26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
31 maja 2009, 16:27
biegać to jeszcz mi się chce, ale pisać już nie :)
w maju nabiegane 166 km. Mogło być więcej...
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
31 maja 2009, 21:38
W maju 235 km, to rekord.
Wczoraj pobiłem swój rekord w półmaratonie (IV nocny wokół Kanału Bydgoskiego). Miał być lajtowy bieg na ok 2:00 a zrobiło się z tego 1:49:50 (spokojny początek,potem stale narastające tempo - ostatnie 9 km poniżej 5 min/km)
W maju padła też życiówka (nieszczególna) na 5km.
Podsumowując - biegowo miesiąc bardzo udany!
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 264
1 czerwca 2009, 22:41
ja przed wczoraj 5 km, wczoraj 3 km, a dzis tylko lezenie nad oceanem :) tak rozpoczelam moj urlop :)
2 czerwca 2009, 09:42
woooooow! zazdroszczę :)))
ja dzisiaj od rana 35 minut.
- Dołączył: 2009-06-01
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 52
2 czerwca 2009, 09:54
Uwielbiam biegać, kilka lat temu robiłam to z pasją nawet 4-6 razy w tygodniu, do lasu mam blisko:) Po ciąży pozmieniało się w moim zyciu. Ale teraz biorę się ostro. Wyciągam zakurzone tramki z szafy, dresy i mam nadzieję że, uda mi się z 3 razy w tyg pobiegać z 20-30 minut.
- Dołączył: 2009-06-02
- Miasto: Kalety
- Liczba postów: 321
2 czerwca 2009, 09:59
polecam twister i skakankę, nie lubie biegać osobiście... ;/
- Dołączył: 2009-06-01
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 52
2 czerwca 2009, 10:07
Chyba jestem zacofana, hmm co to jest twister?
3 czerwca 2009, 09:54
twister to takie coś, na czym stajesz i kręcisz biodrami - dobre chyba na boczki. nie wiem. wiem, że jako odchudzenie całego ciała i na poprawę kondycji zdecydowanie polecam bieganie :)))
dzisiaj za mną 40 minut o świcie :)
3 czerwca 2009, 21:31
kuuuurde u mnie jak padalo tak pada:/ taka irlandia mi sie zrobila;P
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
3 czerwca 2009, 21:41
ja dziś z rana 6km-35min, i
wartek mam dwójkę malych dzieci (9 miesięcy i 3 lata) i zaręczam że da się biegać;-))) Trzymam kciuki! Najważniejsze jest podejście!