- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Zawiercie
- Liczba postów: 18
27 marca 2012, 21:29
Witam!
Mam ambitny plan aby zacząć biegać! tylko nie wiem jak, nie wiem czy dam rade itp! Na pewno muszę jakies buty kupć...nic drogiego, tak aby tylko zaczżć biegać, znalazłam już plan marszu przeplatany biegiem. Teraz moje pytanie odnośnie jedzenia! pracuje do 16, po pracy czeka na mnie w domu obiad...bywa bardziej lub mniej obfity. Jeśc go i iść biegać? odczekac jakiś czas? Jaki? Nie dam rady go nie jeść bo po przyjściu z pracy zawsze jestem głodna, no chyba ze wezmę o ta jedną kromkę wiecej...zjem wtedy mniejszy obiad i dopiero biegac?Co z tym obiadem i kiedy po nim biegac??
Za poradę będę wdzięczna.
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Zawiercie
- Liczba postów: 18
27 marca 2012, 23:14
no właśnie, gdzie takie białko można kupić? czy nie będę napakowana too much??
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
27 marca 2012, 23:57
od samego białka to mięśni się nie ma :) w sklepach dla pakerów jest:)
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Zawiercie
- Liczba postów: 18
28 marca 2012, 21:07
to białko w proszku to przed czy po bieganiu??
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
28 marca 2012, 22:59
Strata siana z tym bialkiem w proszku... Po bieganiu powinnas jesc wegle + bialko. Moja ulubiona opcja to mleko czekoladowe a do tego jeszcze owoc :P No ale moze tez byc kanapka z tunczykiem czy chuda wedlina, owsianka na mleku etc. Tego typu klimaty: wegle + bialko, jak najmniej tluszczu i normalne jedzenie wystarczy, nie trzeba zadnych proszkow.
- Dołączył: 2012-03-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 10
29 marca 2012, 10:48
Po co Ci białko w proszku? Na siłowni przecież "nie pakujesz". W zupełnosci wystarczy biało w naturalnej postaci. Przed wysiłkiem torche weglowodanów, jakiś owoc, albo lekka sałatka, żeby cukier we krwi podskoczył, dodał energii. A po wysiłku białko, najlepiej odtłuszczone. Polecam jogurty, maślanki naturalne, kefiry (zwlaszcza taki kefir w zielonym kubku malym lub duzym chyba firmy ZOTT ale nie jestem pewna, ma malo kcal i jest smaczny), kotleciki sojowe (duzo bialka i blonnika, malo tluszczu, malo kcal), jakas chuda wedlina drobiowa, nietluste ryby bez zalewy, np tunczyk rozdrobniony w sosie wlasnym lub wodzie.
- Dołączył: 2012-03-23
- Miasto:
- Liczba postów: 1446
1 kwietnia 2012, 19:53
unodostress napisał(a):
dimmuborgir napisał(a):
http://vitalia.pl/forum32,408291,0_Plan-10-cio-tygodniowy-biegaj-po-30-minut-zacznij-z-nami.htmlpolecam ;)a biegaj najlepiej rano na czczo
głupota nie biegaj na czczo bo możesz zasłabnąć albo może Cię mdlić. koniecznie po śniadaniu
NAJLEPIEJ Z RANA NA CZCZO
Biegałaś kiedyś?
Znasz się?
Nie?
Nie odpisauj
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
2 kwietnia 2012, 12:19
Z moich doświadczeń: rano - tzn. pobudka o 5, o 5:15 na trasie.
Rano na dystansie do 20km - kawa przed biegiem i jazda
Rano 20km - kawa przed biegiem, woda ze sobą.
Długie biegam tylko w weekendy więc jakieś 2-2,5h po śniadaniu. woda lub izotonik ze sobą, przy dłuższych niż 25km jakiś baton z musli lub rzadziej energetyczny.
Bajki o nieposiadaniu glikogenu to bajki. Na godzinę wysiłku wystarczy bez problemu. Kolacje się jada, a nie opuszcza - regularne posiłki to podstawa każdej diety - głodowanie wieczorami to nie dieta i może powodować przykre konsekwencje.
Jeśli chodzi o popołudnie - 2-2,5h po obiedzie to dla mnie najwcześniej. Zakładając jednak sensownie rozłożone czasowo posiłki (to z tego co mi wiadomo również istotna sprawa podczas diety) - obiad wypada zazwyczaj w pracy (chyba, że ktoś kończy do 14.). Dlatego nie ma problemu po, można biec.
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
2 kwietnia 2012, 16:30
Wszystko zalezy od obiadu. Jesli jest obfity to zjadlabym w pracy cos malego - jakas kanapka, albo w domu szklanka soku pomidorowego, a dopiero po bieganiu obiad. Inna mozliwosc to zjesc obiad i odczekac minimum 1 h albo wiecej. Pol godziny to zdecydowanie za malo, chyba ze chcesz sie meczyc z kolka i innymi dolegliwosciami. Powodzenia!