Temat: spalone kalorie a bieganie>?

Jak chcesz schudnąć musisz biegac spalając tlenowo więc kup sobie pulsometr i ok 120-140 i biegaj to taki trucht 

aha dzięki
a bieganie pomoże na cellulit ?

no pewnie, rób tez piling z fusów po bieganiu. gdy biegniesz musisz móc spokojnie rozmawiać :)

bo wiecie co ?
ja wiem ze są dwa rodzaje cellulitu i właśnie nie wiem czy na cellulit spowodowany hormonami moje bieganie coś pomoże
jak myślicie?

myślę ze jak  pobiegasz to się dowiesz :)

ale pitolenie z tym spalaniem tłuszczu tylko w strefie
im dłużej biegasz - tym więcej kalorii spalasz
im dłuższy dystans tym również więcej spalasz
 po prostu im większe tętno tym więcej wysiłku wkładacie, tym bardziej rośnie ogólna wytrzymałość.Tym rozwija się siła mięśni a silne mięśnie to większe spalanie energii. Nie - nie piszę że Wam się mięśnie "rozbudują" bo to nie trening siłowy. Zresztą popatrzcie na biegaczki, żadna nie wygląda jak pudzian i nie ma nóg jak kłody

Mityczna strefa spalania tłuszczu - na jakiej podstawie wyliczyłaś jej tą strefę? Znasz jej tętno maksymalne? Załóżmy że starasz się jej wyliczyć cokolwiek ze sławnego wzoru. Zdziwię Cię moja droga, ale początkujący nawet się do takiego tętna  nie zbliży :) a jak zbliży, to będzie to ciężkie przeżycie

Tętno 120 to ja mam dziarsko idąc a swobodnie rozmawiam w biegu przy 160 realizując z takim średnim tętnem bieg przez ponad 2godziny.
Uważasz że nie spalam wtedy tłuszczu?

nie mogę edytować wiadomości z powodu błędu serwisu, ale dodam, by autorka i Pani, która ją wysłała na trening od 120 do 140 uderzeń zapoznały się z artykułami Damiana o spalaniu tkanki tłuszczowej i mitach z tym związanych - najlepiej z całym cyklem.

Długi wysiłek w umiarkowanym tempie. I podnoszenie sobie poprzeczki

Moim zdaniem 22 minuty to trochę mało i to nie tylko jeśli chodzi o bieganie, ale jeśli chodzi o jakiekolwiek ćwiczenia mające za zadanie spalić tkankę tłuszczową, czy też minimalizować cellulit. Jak nie poćwiczę przynajmniej przez godzinę to czuję się tak jakbym w ogóle nic nie robiła.

Hej, średnio lubię sport jednak z każdym dniem staram się do niego jakoś przekonać, biegałam, robiłam brzuszki, później basen, teraz kiedy dopadł mnie chwilowy kryzys finansowy muszę zrezygnować z basenu na cześć bieżni dlatego chciałam zapytać jak myślicie czy bieg 3km tempo 6.8-7.0 pod górkę wysokości 3 przez 30minut jest dobrym wspomagaczem mojej diety czy może za krótko bądź za wolno? Jestem na diecie 1300kcal i zwiększam teraz stopniowo co tydzień o 100kcal do 1500. Waga 74,5, wzrost 182.