28 kwietnia 2013, 20:17
Witam serdecznie, czy ktos potrafi poradzic, jak polubic sport? Zaczynam wlasnie moje odchudzanie, zmusilam sie do biegania, ale niestety nie potrafie zlapac przyslowiowego bakcyla. Jakos nie widze sensu w sporcie, meczy mnie, zamiast odprezac albo relaksowac i to nie tylko bieganie. Zamiast motywacji czesto czuje, ze mi sie poprostu nie chce, i naprawde zazdroszcze wszystkim, ktorzy z checia wychodza na rower, pobiegac lub poplywac - ja tez bym tak chciala!!!
10 maja 2013, 08:46
Super! U mnie tez pojawila sie wieksza ochota na ruch, jest to zwiazane pewnie z pogoda, bo sloneczko ladnie zaswiecilo! :)
28 maja 2013, 08:46
ja po bardzo dlugiej przerwie zmusilam sie do biegania a dokladnie do planu pumy 6 tyg nienawidze biegac od zawsze a na tym etapie jeszcze nie sprawia mi przyjemnosci ale zmuszam sie Stwierdzialam ze skoro bieganie od zawsze bylo moja pieta achillesowa to rzuce sie na gleboka wode. Jak dam rade biegac to dam rade zrobic wszystko! Biegam juz po 4 min/ 1 min marszu co drugi dzien i uwazam to za spory sukces. Kupilam wszystkie plytyu chodakowskiej i chce dolaczyc jeszcze jej treningi ale na razie zbieram sie. Marzy mi sie podobnie jak to zeby doczekac dnia zeby czerpac z tego fun
5 czerwca 2013, 09:24
Hej ja polubiłam bieganie dopiero jak zaczęłam słuchać audiobooków. Przedtem (słuchając muzyki) tylko co chwila patrzyłam na zegarek , bo mi się nudziło . A teraz mogę biec nawet 2 h i nie odczuwam upływu czasu , zmęczenia w ogóle
spróbuj nowych rzeczy ! dywanówki też lubię , ale nie lubię się skupiać tylko na ćwiczeniach - zazwyczaj wygląda to tak , że na laptopie mam np Chodakowską ściszoną bo już znam ten program i muszę tylko co chwila patrzeć czy tempo trzymam, a na TV mój ulubiony film, serial (najlepiej bez reklam bo rozpraszają -- do biegania polecam wygodny strój - stanik, buty i nie wypadające z uszu słuchawki i książkę (oczywiście trzeba mieć ciekawą książkę- ja np przepadam za kryminałami typu Millenium , albo fantastyką Sapkowskiego Tolkiena)
Pamiętam , że jak zaczęłam to nawet byłam zła że już koniec biegania i trzeba wrócić do domu i szykować się do pracy ... :))