Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

no ja tam nie wiem, ale ja się biegać po lesie boję. Mam na myśli las, a nie lasek, gdzie jest po 100 m do okolicznych domków. Tam bym się nie bała :), ale cóż nie ta lokalizacja.Dziś rano lało, więc planowane bieganie dziś mi odpadło, potem szkoła, wiec odrabiam jutro. Bardzo bym jutro chciała zaliczyć 12 km. W czwartek zrobiłam ponad 11. Może się uda. Wyszłabym teraz, ale trochę za późno na moje wolne bieganko.

Powodzenia wszystkim

Jednak nie udało się zrobić długiego wybiegania. Pojuwenaliowy ból brzucha przy bieganiu się utrzymuje. Pobiegłem za to z siostrą dla której był to 2 bieg od dawna. Dzielnie wytrzymała 7km po 6min/km z dwiema przerwami po 7-8min :-)

W czasie tych przerw zrobiłem 2 x 1,5km tempem interwałowym (ok 4:30). 

Następny bieg najprawdopodobniej we wtorek. 

Życzę wszystkim przyjemnych biegów niedzielnych i nie tylko :-)

Pasek wagi

U mnie po raz pierwszy pękło 7km, jestem z siebie dumna :)

Gratulacje trauma!!! :)

Ja wczoraj bardzo chciałam iść się wybiegać, ale pogoda była niepewna i w momencie, gdy zdecydowałam, że jednak sobie odpuszczam zaczęło sypać gradem :/  Na szczęście godzinkę później się pięknie rozpogodziło, więc szybko skorzystałam z okazji i zaliczyłam 8 km :) a 10 min po moim powrocie do domu zaczęło znów lać :P Na ten tydzień planuję 3 biegi po 6 km :)

Pasek wagi

trauma napisał(a):

U mnie po raz pierwszy pękło 7km, jestem z siebie dumna 

8)(impreza) Gratulacje :D


u mnie w tym tygodniu mało biegania ale za to dużo spacerów. Powód bardzo smieszny - nie mam butów:PP Moje się popsuły, nowe przyjdą pewnie jutro.

Pasek wagi

A dzięki dzięki :D Teraz w ramach utrwalenia mam zamiar przebiec 3x po 7km, a potem minimalnie będę zwiększać.

Opłaciła się zmiana żywienia. Jak pisałam w środę, narzekając na wzrost wagi, waga pokazywała wtedy 58kg a dziś już jak na pasku, czyli 0,7kg w dół 8) Będę się tego trzymać, zmiany nie są wielkie ale korzystne, a jedzonko smaczne.

Trauma - serdeczne gratulację :D.

Mi się dzisiaj fatalnie biegało, jakiś spadek formy był. Pierwsze 20 minut znośne, kolejne to porażka, praktycznie połowę czasu to był marsz, ostatnie 20 minut nawet ok, tak naprawdę to dopiero ostatnie 15 minut było fajne. Nie wiem co się stało, nie miałam sił w ogóle biec w połowie treningu.
Trasa bez planu była, początkowo był plan, ale trzy razy zmieniany w trakcie biegu. Na dodatek na sam koniec deszcz zlał mnie równo i dokładnie.
Oby następny trening był lepszy...

Armara dziękuję :) Jestem dobrej myśli, że uda mi się powrócić do mojej ulubionej wagi. Jak patrzę na Twój pasek, to muszę przyznać, że robi wrażenie, szacun za taki spadek, podziwiam 8) (żeby nie było, że sama świruję z tymi kilkoma kg, bo moja waga wyjściowa, to nie jest tak naprawdę moja najwyższa waga, kiedyś na vitalii zawitałam z wagą 65kg i nie jestem tego pewna, bo waga starego typu i średnio dokładna, mogło być więcej. Także mój cel łącznie, to tak naprawdę -12kg).

Też czasem tak mam, że średnio się biega. Bywało czasem tak fatalnie, że strasznie się zasapywałam, a wczoraj np jakoś wolno biegłam (ale to tam akurat mniejsza). Najgorzej było jak właśnie brakowało mi sił, zupełnie jak u Ciebie, ale byłam wtedy jeszcze na etapie stosowania przerw i one mnie ratowały. Biegam późnym wieczorem, także mam z czego czerpać energię. Tylko dwa razy biegałam w dzień i to były najgorsze treningi w całej mojej krótkiej historii biegania.

"Szacun" by się należał gdyby waga dalej spadała a nie stała w miejscu od dłuższego czasu jak zaklęta.

Muszę spróbować biegać wieczorem, może będzie mi się lepiej biegało, chociaż muszę przyznać że jak o 19 kończę karmienie zwierzaków to średnio mam ochotę na jakikolwiek dodatkowy ruch, ale może to będzie dobry pomysł. W tym tygodniu ma być fatalna pogoda więc nie sprawdzę tego ale w przyszłym tygodniu może pójdę biegać wieczorem.

Mam nadzieję że będę biegać dłużej niż parę miesięcy ponieważ w tym tygodniu wydałam już prawie 400zł na "bieganie". A w sumie kupiłam tylko trzy rzeczy: buty, spodnie i bluzkę. Wiem że można biegać w jakichkolwiek ciuchach sportowych a najważniejsze są buty ale u mnie ciuchy sportowe to bryczesy, oficerki, kask, rajtrok itp. a w tym raczej niezbyt wygodnie się biega.

I tak już koncóweczkę masz, niedługo ruszy ;)

Tyle kasy za trzy rzeczy... Nie dałabym. Kupowałam sporo w decathlonie, a tam jest tanio i naprawdę dobre rzeczy można kupić. U mnie buty, bluzka, bluzka funkcyjna bez rękawów, bluzka z długim rękawem, biustonosz, chusta typu buff, etui na ramię, takie zwykłe legginsy i słuchawki do uszu - ok 350zł.

Pogoda teraz jest bardzo nieprzewidywalna, nagle zaczyna lać i zaraz przestaje i tak ciągle. Wczoraj jak szłam biegać niebo akurat było całkiem bezchmurne (potem było ciemno i nie wiem czy chmurska nadciągnęły). Teraz to samo, padał przed chwilą deszcz, a teraz piękny zachód słońca... 

Chodzę biegać ok 21 ;) Wczoraj nawet kilka minut po 21.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.