- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Argentyna
- Liczba postów: 2400
18 listopada 2012, 14:54
Jolu, wjechałaś mi na ambicję
28,31 / 2233 / 2500
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
18 listopada 2012, 19:33
CUDA WIANKI !!!
jeszcze nigdy takich cyferek na liczniku nie widziałam
dzisiaj
13,62 / 4900,6 / 5000
... zeszły rok, najlepsiejszy, zakończyłam wynikiem 4850,1
teraz jest WIĘCEJ !!
Edytowany przez jolajola1 18 listopada 2012, 19:34
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
18 listopada 2012, 22:51
Super
jola - osobisty rekord pobity
Postaram się ciebie dogonic przed końcem roku.
W czwartek rano przed pracą i przed wschodem słońca -
36,5 kmWczoraj wreszcie udało mi się znaleźc jakieś miejsce do rowerowania górskiego, niezbyt trudne technicznie, ale za to bardzo szybkie - ubawiłam się po pachy :) -
21,20 kmA dzisiaj wybrałam się na szosę i pierwszy raz przekroczyłam setkę - jednak jak się nie jeździ po górach to jakoś łatwiej... I tak zeszło mi dłużej niż planowalam (małe problemy z GPSem, a bez niego ani rusz, bo zupełnie się nie orientuję w nowym kraju). Noc mnie zastała, lampki zaczęły strajkowac, zupełnie po ciemnku przez jakieś lasy jechałam (strach było z górki zjeżdżac, kiedy widocznosc była 1m!), a pod koniec prawie na każdym skrzyżowaniu musiałam się zatrzymywac i mapę sprawdzac :) Zakończyłam kilkukilometrową jazdą przez wielki park bez lamp, ale za to z jeleniami... Cudnie. A do domu dojechałam z bananem na gębie, kapitalnie było!
106,7 / 4625,4 / 5000 - Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
19 listopada 2012, 07:55
33,02 (ptk) + 33,02 (sob) + 64,61 (niedz) / 10 353,2 / 10 000
Mysza - piękne przeboje wczoraj miałaś. Ja sobie już teraz nie wyobrażam jazdy po zmroku bez porządnego oświetlenia, choć w zeszłym roku zdarzyło mi się jechać w nocy do mamy, oświetlając sobie drogę komórką (zupełnie nieudolnie;)).
Edytowany przez ...Dupka 19 listopada 2012, 07:56
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
19 listopada 2012, 09:32
Jolu ja ciągle jeżdżę tylko jakoś napisać nie było kiedy.
Ostatnie: 32+23+32= 87
87 / 4334 / 5000
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
19 listopada 2012, 13:35
Dupka, planowalam wrocic przed zmrokiem, wiec tuz przed wyjazdem z domu odkrecilam duza lampe i wzielam tylko malutka na wszelki wypadek, a tu niespodzianka, z planowanych 4 godzin zrobilo sie 6 :) Te malutkie lampki zawsze mam ze soba, zeby kierowcy mnie widzieli, choc nie bardzo oswietlaja one droge ;)
Jak mnie GPS zaczal wyprowadzac w jakies malutkie lesne drogi, kompletnie czarne, to sie zbuntowalam i przestalam go sluchac, bo mi zycie mile. A to oznaczalo przerwe na kazdym skrzyzowaniu, telefon wyciagnac z kieszeni, sprawdzic mape i trzymac kciuki zeby zasieg byl - i tak do kolejnego skrzyzowania. Na szczescie wracalam juz wtedy przez male wioski, wiec jakies lampy tam byly i nie bylo tak zle jak w srodku lasu zjezdzajac ze stromych wzniesien, kiedy zakrety pojawialy sie dopiero tuz przed samym nosem, kompletnie czarno tam bylo!. A niektorzy mowia, ze jazda na rowerze jest nudna
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
19 listopada 2012, 14:17
a czy PAMIETACIE ?
w zeszłym roku chyba rozmawialismy o czapkach-lotkach, czapkach-kominiarkach i czapkach-terrorystkach
ale KOLOROWYCH
linki potrzebuję
różowej potrzebuję
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
19 listopada 2012, 18:54
39,58 / 10 392,78 / 10 000
Mysza
- co racja to racja - różnie z tymi planami powrotu potrafi być :)
Jolu - pamiętam. Jednak ja żadnych poszukiwań kominiarek w tym roku nie uskuteczniam. Zostaję przy zeszłorocznej.