- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
20 marca 2012, 22:14
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2012
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie
Edytowany przez jolajola1 26 marca 2012, 11:58
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
4 grudnia 2012, 19:53
No właśnie nie śmiali się tylko patrzyli jak wół w namalowane wrota i ani jedna osoba nie rzuciła się z pomocą !!! Chamówa
No ale pozbierałam się szybko a potem druga gleba
Ech...ciężkie dzisiaj były warunki i tyle :D
19,84 / 6450,92 / 6000 km - Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
5 grudnia 2012, 13:05
Dzisiejsze 32. Czuje, ze jednak nie dobije :( Chyba, ze na styk w przerwie miedzy swiętami, a nowym rokiem :P
32 / 4605 / 5000
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
5 grudnia 2012, 14:35
Dajesz Rodzynek dajesz !!!!
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1092
5 grudnia 2012, 18:49
Witam grudniowych zapaleńców:), aż miło popatrzeć jak dalej kręcicie.
No to ja dokładam moje skromne kilometry z ostatniej soboty i niedzieli.
Zrobiliśmy [ z moją polówka] dwa wypady:)
1.12.2012: Toruń, Kaszczorek, Złotoria, Grabowiec, Struga
Młyńska, Smagorzewiec, las wokół, Obory powrót -35,71 km
2.12.2012 trasa: Toruń, Kaszcorek, Złotoria, Grabowiec ,
Struga Młyńska, Zwały, Dobrzejewice, Głogowo, Brzozówka Lubicz powrót - 41,24
km
76,95 /1804,09/2000
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
6 grudnia 2012, 08:35
I dupa :( Wczoraj w drodze powrotnej złapałem gumę (masakra co się dzieje - 4 guma w 4 tygodnie, równo się rozkłada na oba koła) - dętkę dopiero dziś uda mi się kupić, bo wczoraj już było za późno. Dziś więc bez roweru, jutro i w wyjazdowy weekend również. Grrrr....
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
6 grudnia 2012, 09:30
A łatek nie masz?
Ja ostatnio też łapię flaki w przednim kole, mam już 4 łatki nalepione. Tylną oponkę mam antyprzebiciową i odkąd ją zamontowałam to nie złapałam ani jednego.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
6 grudnia 2012, 10:19
Ja dzis zlapalam gume romantycznie, na tle wschodzacego slonca. Wjezdzajac do parku nie zauwazylam pekniecia w asflacie, bop bylo jeszcze calkowicie ciemno a moje lampki sa bardziej "zobacz mnie" niz "patrz na droge". Rypnelam w to pekniecie az mi zeby zadzwonily :) Na szczescie tylko tylna detka poszla, 10 minut i gotowe :)
Nie prosciej wozic po prostu zapasowa detke? Nie zajmuje to duzo miejsca a po co prosic sie o klopoty na jakims odludziu? Latanie dziury na poboczu na mrozie jakos srednio mi sie widzi, zreszta i tak by chyba klej nie chwycil, bo by zamarzl. W domu sobie potem latam (tu zdecydowanie brakuje mi polskich literek )
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1092
6 grudnia 2012, 12:39
no współczuje tych dziur w dętkach :( .
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
6 grudnia 2012, 21:32
17,18+33,71 / 6501,81 / 6000 km
Śnieg u nas nieprzeciętny !!!! Ale jeździ się dobrze. Znowu zaliczyłam glebę cholera no. Jeszcze się zima na dobre nie zaczęła a już 3 gleby miałam (rok temu tylko 1 !!!). No co za chulera noooo.