Temat: krem ujędrniająco-wyszczuplający EVELINE

Hejka. Mój nowy zakup to krem EVELINE slim extreme 3d wyszczuplający+ujędrniający antycellulit. Dlatego mam do was pytanie czy stosowałyście i jak przedstawiają sie efekty, oczywiście przy ćwiczeniach a nie wcinaniu łakoci ... hehe


Stosuję teraz - chłodzi fajnie po wmasowaniu. Stosuję wraz z masażem żelem innej firmy takimi masażerkami z Oriflame. Potem smaruje kremem. Codziennie.

Efektów.... nie widzę specjalnie. Wcześniej używałam filotetowego z tej serii na posladki push up i był lepszy. Napinał rzeczywiście skórę - kosztował tyle samo. A wcześniej miałam reduktor z Ziaja, taki czarny w stojącym opakowaniu o zapachu anyżku - był rewalacyjny. Chyba znowu go kupię, polecam :-)

te wszystkie kremy powinno się stosować rano i wieczorem
do tego regularnie peeling, 2-3 razy w tygodniu, same będziecie wiedziały

dla mnie chłodzące były za mocne, miałam po nich dreszcze, natomiast rozgrzewające to rewela, zwłaszcza zimą, zwłaszcza w mojej Norce gdzie temperatura oscyluje w granicach 17-18'C

zauważyłam też, że czasem po zużyciu jednego opakowania nie widać jakichś spektakularnych efektów, które pojawiają się dopiero przy drugim opakowaniu
odkryłam to niechcący, później sprawdziłam na innych produktach, i się sprawdza, więc miejcie to na uwadze

generalnie uwielbiam się balsamować, przerabiałam różne firmy i produkty, nawet takie, których już nie ma na rynku, a które były cudne w działaniu (po 7cm w górnej i dolnej części uda, bez ćwiczeń i diety, czaicie to?)
teraz mam ochotę zaszaleć i kupić Vichy, ale Eveline to jedna z moich ulubionych marek
super dziewczynki, bo ja nigdy nie wierzyłam w te kremy ale widzę że wiele z Was stosuję )
Jeśli chodzi o balsamy Eveline, to kupiłam antycellulitowy Slim Extreme 3D Spa chłodzący i czerwony 3D Thermo Fat Burner - serum modelujące, które ma efekt rozgrzewający ... Zaczynam stosować, zobaczymy jakie efekty. Gdy zauważę, to się podzielę. Balsam wyszczuplająco-ujędrniający przyjemnie chłodzi skórę, natomiast serum modelujące tak piecze, że gdy wczoraj wtarłam w uda i położyłam się do łóżka , to myślałam, że wyskoczę i rzucę się pod zimny prysznic ... Troszkę jak na patelni lub po polaniu wrzątkiem ;) Nie mogłam zasnąć, dla mnie to osobiście wcale nie było miłe :) Trzeba się przyzwyczaić :) Na brzuchu czuć grzanie, co jest już nieco milsze ;) ... Niestety , zgodnie z tym, co napisane jest na tubie kremu, Thermo Fat Burnera nie mogę używać na uda, gdyż dzisiaj rano zauważyłam dosyć spore i widoczne pęknięte naczynko :(  ("Uwaga: osoby o skórze wrażliwej, skłonnej do pękania naczynek lub powstawania żylaków nie powinny stosować preparatu") ...
Także zielony-chłodzący będzie na uda, czerwony-grzejący na brzuch ...
Myślę , że przy diecie i ćwiczeniach może poprawić wygląd skóry ...

Poza tym polecam ten preparat bardziej niż inne, gdyż ten NIE JEST TESTOWANY NA ZWIERZĘTACH, a dla mnie osobiście jest to bardzo istotne ...
jak dla mnie ten krem to rewelacja, po 4 dniach stosowania widze ze skóra jest bardziej napięta a nie taka jak flak ;)
Zużyłam jedno opakowanie, skóra jest nawilżona, wydaje się lepiej napięta, ale celluit nie zmniejszył się.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.