19 kwietnia 2006, 14:31
Witam, własnie rozpoczęłam kurację Meridią 10. Czy macie może jakieś doświadczenia z tym lekiem? A może stosowałyście coś innego co przyniosło zamierzone efekty?
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 21176
4 listopada 2009, 15:50
WITAM POPOŁUDNIOWO
ASIU TO DUŻO PRZZESIADEK
A MY Z MĘŻEM ZDECYGOWALIŚMY SIĘ NA ZAKUP KOMINKA
LUB
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2
4 listopada 2009, 16:03
ja na meridie osobiście narzekać nie mogę w ciągu miesiąca brania tabletek 4kg mniej :)
- Dołączył: 2008-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 11112
4 listopada 2009, 19:25
Asiu,to będziesz miała daleko i dużo czasu zmarnujesz na te dojazdy ;( a do tego koszty busów...no,sama nie wiem-przemyśl sobie to.
Kasiu obydwa te kominki są bardzo ładne ;),to na który w końcu się zdecydowaliście?
- Dołączył: 2007-07-08
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 24494
4 listopada 2009, 20:16
witam i ja....wieczorkiem...
dziewczyny meridia z początku pomaga, ale potem jak sie przestanie barć a wróci do starego żywienia z powrotem wracaja kilogramy, dlatego trezba sie bardzo pilnować....
Kasiu , kominek fajna rzecz, my jak pokończymy inne remonty to tez planujemyw salonie kominek (ale mozemy sie przebić do pionu kominowego z kuchni....)a u aWas jak bedziecie podłączali kominek....
Asiu , ja dojeżdzam tylko 1 busem, a potem sporo idę i jest to uciążliwe, a ty miałabyś 3, to i czasu sie traci i kasy....
- Dołączył: 2007-04-22
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 14
4 listopada 2009, 20:19
Witam dziewczyny!! Wypowiem się w kwestii dojeżdżania do pracy ;) z doświadczenia a jeździłam (i dalej będę jeździć) do pracy 30 km pksem przez dwa lata, traciłam na dojazd tam i z powrotem + dojście na i z przystanku przeszło 3 godziny...i jak wracałam do domu byłam skonana...Przez kilka miesięcy dojeżdżałam do pracy 80 km w jedną stronę (tam: autobus, przesiadka w samochód, z powrotem: samochód, pociąg 1, pociąg 2, autobus) i dopiero umierałam... teraz będę jeździć30 km samochodem, łącznie będzie z godzinę.. jak miałabym znowu organizować sobie wycieczki jak wyżej.. chyba odpuściłabym sobie pracę poza miejscem zamieszkania, wiem że fajnie się mówi.. ale pół życia spędzi się w pracy, połowę z pozostałej połowy w drodze z i do pracy, a resztę... śpiąc... i gdzie tu miejsce dla rodzinki?? za bardzo męczące są takie podróże - oczywiście chudnie się galopem....
- Dołączył: 2007-07-08
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 24494
4 listopada 2009, 20:26
rozumiem cię boga..., ja tez dojeżdzam do pracy ciut ponad 30km, od 3 tygodni jestem bez samochodu i dojazdy busem mnie denerwuja, ale wiem, ze to kwestia paru dni i znów wskakuje do auta, w czasie dojazdów traci sie okropnie dużo czasu....
- Dołączył: 2007-07-24
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 4607
5 listopada 2009, 07:25
Puk-puk...Dzień Dobry
![]()
wstajemy śpioszki....wpadłam się przywitać i zobaczyć co u Was...dziś do 18.00 pracuję dlatego drugi raz zajrzę wieczorkiem....zmykam i dużo ciepełka życzę i dobrego humorku w ten ponury dzień;-)
- Dołączył: 2007-07-24
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 4607
6 listopada 2009, 09:11
Przesuwam paseczek o 2kg w tył...wreszcie i nareszcie ufff i zbieram się do pracy...
- Dołączył: 2007-07-24
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 4607
6 listopada 2009, 09:12
No podpisujemy listę obecności, sprawdzę wieczorkiem kto zaglądał;) pozdrowionka i dużo słoneczka na dzisiejszy dzień .