Temat: Meridia i inne.

Dobrej nocy Kochane!!
i duzzzzzzzzzzzzo zdrowka!

HEJ, OBSERWUJĘ TO FORUM OD JAKIEGOŚ CZASU I NIE DZIWCIE SIĘ ,ŻE NIKT SIĘ NIE WYPOWIADA -TYPU-"CIEKAWE CO U RESZTY DZIEWCZYN Z FORUM?" ,BO ZROBIŁYŚCIE W BARDZO "ZACIEŚNIONYM" GRONIE PRYWATNE ROZMÓWKI...SORKI ALE TAKA JEST PRAWDA...JESTEM NOWĄ MERIDIANKĄ I CHCIAŁAM ZACZERPNĄĆ WIEDZY OD DOŚWIADCZONYCH ,ALE NIE WIEM CZY KTOŚ BY MNIE ZAUWAŻYŁ.....

Mycha masz racje my na temat mer nie piszemy, ale jesli ktos chce to niech pyta.
poszukaj na vitali o meridii 15 tam duzo lasek sie udziela na ten temat;)

witam...
Mycha teraz już nie biorę merii od jakiś 2 lat, ale wtedy byłam zadowolona, nie miałąm bardzo dużo skutków ubocznych (nie liczac na początku dość dużych zawrotów głowy, ale to minęło), w 2 miesiace schudłam 14 kg, bez wiekszych problemów, bo mało jadłam , ale tez dużó miałam ruchu, - rower, basen., ale potem, jak wróciłam do starych nawyków żywieniowych, to niestety waga wróciła w całosci po jakimś 0,5 roku...., a potem jak próbowałam ponownie wziąść merii, to juz mi nie pomagała....
a owszem teraz juz nie piszemy o meridii, a o innych sprawach, bo zżyłyśmy sie z dziewczynami....

Asia próbuj już skłądać podania w lutym, bo najczęściej w marcu - kwietniu zaczyna sie ruch jeśli chodzi o planowanie etatów w szkołach...

hej JUSTA i POSZUKUJĄCA:) dzięki zaglądnę tam ,i nie dziwię się ,bo po takim czasie można się zżyć....a co do m ..to tak myślę ,jeśli można  schudnąć  mniej jedząc ,ruszając się dużo -basen,rower itp. to po co brać m...? na dobrą sprtawę to mozna i bez niej schudnąć:) bo dużo robi psychika...i może ona wcale nie działa? pozdrawiam:)

ułatwia na tyle, że nie ma sie apetytu, więc jeśłi ktoś zamierza na stałe zmienić swoej nawyki żywieniowe, to warto ją brać (pod warunkiem, ze na prawdę ma sie dużą nadwagę, a skutki uboczne małe....), ale sama meridia z pewnością nie pomoże...., jeśli samemu się nie weźmie za siebie...

Majeczko napisz jak tam w pracy???

WITAM :)

Cześć dziewczyny
doczytałam od mojej ostatniej wizyty,widzę że co jakiś czas dopadają nas jakieś choróbska
cieszę się że u Asi wszystko dobrze.
Od tygodnia pracuję w swojej nowej(starej)pracy do której wróciłam po ośmioletniej przerwie-pracowałam tam pięć lat zanim zmarła moja
mama.
Powrót na stare śmieci.Pracuję na razie od 17-18 do 22-23 czyli całe dnie mogę poświęcić sobie albo rodzince.Mam cały etat i stawkę godzinową,całkiem dobrą.Sklep na mojej ulicy,do pracy z wyjściem mam 2 minuty-i to dodatkowy atut.
Jak będzie na dłuższą metę zobaczymy.

Witam we wtorkowe południe
Widzę że u nas zima jakby zelżała,za oknem nawet jest w miarę znośnie.
Dzisiaj mam ostatnią wizytę u stomatologa-jakże się cieszę!Ostatnia w tym miesiącu...
Justyny czasowo nie ma ale żadna koleżanka od mojego wczorajszego wpisu się nie pojawiła.
Miłego dnia Wam życzę