Temat: Mikołajki prezent dla męża

Dziewczyny, jeśli macie jakieś super pomysły na prezent dla swojej drugiej połowy , podzielcie się tym błagam. Pierwszy raz mam taka zagadkę , zawsze coś wymyślałam bez problemu, ale w tym roku nie mam pomysłu. 

Pasek wagi

Ja planuje zrobić własny kalendarz adwentowy z mini prezentami na 23 dni, a w 24 dniu mapę z zaznaczonym miejscem prezentu.  W tamtym roku nie obchodziliśmy Mikołajek, bo u nas w domu się nie obchodzi. Ale zobaczyłam super pomysły na kalendarz, wiedziałam, że on o tym nie pomyśli, więc planuje zrobić 1 dla nas obojga, bo wtedy oboje będziemy mieć frajdę. Planuje kupić koszulki świąteczne, skarpety świąteczne, bokserki świąteczne, bombki do wspólnej dekoracji kwiatów w domu, kubki świąteczne, rzeczy do grzańca, rzeczy do herbaty rozgrzewające z dodatkami, saszetki czekolady (do picia w nowych kubkach :D) , Mikołaja świątecznego, wycinanki do wspólnego zrobienia łańcucha, listę filmów świątecznych do wyboru jednego do wspólnego obejrzenia, album na zdjęcia i nasze wydrukowane zdjęcia, żebyśmy mogli razem pooglądać i poskładać. Mój TŻ lubi takie rzeczy, a dzięki temu będziemy mogli każdego dnia coś miłego razem porobić, chociażby wypić razem pycha herbatę z dodatkami :) 

Pasek wagi

Askadasunaa napisał(a):

Nic. Mój facet w tym roku wyjechał sobie w moje urodziny, mimo że miałam dla nas ogarnięta super kolację i wysłał mi tylko smsa 'wszystkiego najlepszego', więc teraz ja wszystkie okazję traktuję dokładnie tak samo. Zero prezentow, zero spotkania, tylko sms a kasę zaoszczędzoną na prezencie dla niego wydaję na siebie. Jak ktoś mi ciągle powtarza, że prezenty nie są ważne a święta to tylko narzucone daty, to bez łaski. 
z tymi urodzinami to przesadził, niedopuszczalne zachowanie, ale jeśli miałaś parcie by ,,świętować'' każdą byle okazje typu mikołajki i to w wymyślony przez ciebie sposób, który co gorsza by zakładał dawanie sobie wzajemnie jakiegoś - wybaczcie - ale niepotrzebnego nikomu badziewia, to ja go całkowicie rozumiem z tymi narzuconymi datami i brakiem chęci ,,świętowania'' w takiej formie. jak się dwie osoby na cos takiego godzą to super, ale jeżeli jedna osoba wymusza na drugiej, by się cieszyła z podarowanych nikomu niepotrzebnych rzeczy, co jest zwykłym marnowaniem pieniędzy, i jeszcze wymusza by druga osoba poświęcała również czas i pieniądze by odwdzięczyć się też jakimś badziewiem to już nie jest w porządku.

moj by chciał nowa wiertarko wkretarke ;) 

Ichigo000Emmey napisał(a):

Ja planuje zrobić własny kalendarz adwentowy z mini prezentami na 23 dni, a w 24 dniu mapę z zaznaczonym miejscem prezentu.  W tamtym roku nie obchodziliśmy Mikołajek, bo u nas w domu się nie obchodzi. Ale zobaczyłam super pomysły na kalendarz, wiedziałam, że on o tym nie pomyśli, więc planuje zrobić 1 dla nas obojga, bo wtedy oboje będziemy mieć frajdę. Planuje kupić koszulki świąteczne, skarpety świąteczne, bokserki świąteczne, bombki do wspólnej dekoracji kwiatów w domu, kubki świąteczne, rzeczy do grzańca, rzeczy do herbaty rozgrzewające z dodatkami, saszetki czekolady (do picia w nowych kubkach :D) , Mikołaja świątecznego, wycinanki do wspólnego zrobienia łańcucha, listę filmów świątecznych do wyboru jednego do wspólnego obejrzenia, album na zdjęcia i nasze wydrukowane zdjęcia, żebyśmy mogli razem pooglądać i poskładać. Mój TŻ lubi takie rzeczy, a dzięki temu będziemy mogli każdego dnia coś miłego razem porobić, chociażby wypić razem pycha herbatę z dodatkami :) 
Jakbym była mężczyzną z taką partnerką, ucieklabym lub piła na umor;) to w formie żartu. Bez obrazy, ale nie szkoda Ci czasu na wszystkie te rzeczy? Kojarzą się strasznie infantylnie, jakby żywcem wyjęte z komedii romantycznych. Czy Twój TZ ( do dziś nie wiem, co to za moda na to określenie mężczyzny i czemu nie wystarczy zwykłe- mąż, chłopak itp) nie czuje się trochę osaczony takim szczegółowym "razem". Ale może jestem stara i robienie łańcucha i ozdabianie bombek zostawiam na chwile z dziećmi. Bardziej przemawiają już do mnie wymienione pończochy. Zaznaczam, że to moje zdanie, Ty rób, co Cię (Was) uszczęśliwia.

HaniaSoz napisał(a):

Askadasunaa napisał(a):

Nic. Mój facet w tym roku wyjechał sobie w moje urodziny, mimo że miałam dla nas ogarnięta super kolację i wysłał mi tylko smsa 'wszystkiego najlepszego', więc teraz ja wszystkie okazję traktuję dokładnie tak samo. Zero prezentow, zero spotkania, tylko sms a kasę zaoszczędzoną na prezencie dla niego wydaję na siebie. Jak ktoś mi ciągle powtarza, że prezenty nie są ważne a święta to tylko narzucone daty, to bez łaski. 
z tymi urodzinami to przesadził, niedopuszczalne zachowanie, ale jeśli miałaś parcie by ,,świętować'' każdą byle okazje typu mikołajki i to w wymyślony przez ciebie sposób, który co gorsza by zakładał dawanie sobie wzajemnie jakiegoś - wybaczcie - ale niepotrzebnego nikomu badziewia, to ja go całkowicie rozumiem z tymi narzuconymi datami i brakiem chęci ,,świętowania'' w takiej formie. jak się dwie osoby na cos takiego godzą to super, ale jeżeli jedna osoba wymusza na drugiej, by się cieszyła z podarowanych nikomu niepotrzebnych rzeczy, co jest zwykłym marnowaniem pieniędzy, i jeszcze wymusza by druga osoba poświęcała również czas i pieniądze by odwdzięczyć się też jakimś badziewiem to już nie jest w porządku.

Zupełnie nie trafiłaś. Nie przykładam zbyt dużej wagi do świąt typu światowy dzień kota/pocałunku/trzymania za rękę itp. Nie przepadam za Walentynkami, w Mikołajki daję słodycze jak mi się przypomni, Sylwestra mogę spędzać w domu, ale lubię dostawać kwiaty w dzień kobiet, lubię wyjść na dobre jedzenie w swoje urodziny i miło mi, kiedy dostanę coś na święta bożego narodzenia. Reszta świąt i okazji to mi w sumie zwisa. Wszelkie rocznice, miesięcznice pocałunku, pierwszego stosunku to nie dla mnie. Słabą mam pamięć do takich rzeczy, ale lubię te trzy wyżej wymienione i jest mi bardzo przykro, że mój facet wyjechał sobie w moje urodziny bez żadnego uprzedzenia i wysłał mi tylko tego smsa. Ja rozumiem, że ktoś może mieć w poważaniu tego typu sprawy totalnie. Też mam w poważaniu wiele świąt i innych wydarzeń, ale otwarcie mówię o dniu kobiet, urodzinach i prezentach na święta. To sprawia mi radość. Wydaje mi się, że 3 dni w roku są ok skoro wszystko inne pomijamy. I wyjdę pewnie na dzieciaka, ale jak w przyszłym roku znowu powtórzy się sytuacja, że o kwiatach na dzień kobiet 'zapomniał, urodziny 'wyleciały mu z głowy', a przed świętami 'miał urwanie głowy' i nie zdążył nic kupić, to go po prostu kopnę w du*ę, bo szkoda mi czasu na ludzi, którzy nie pamiętają o moich nielicznych zachciewajkach, na których bardzo mi zależy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.