Temat: Strój na siłownię/fitness

co sądzicie o strojach na siłownię lub zajęcia fitness tego typu? 

Chodzi mi głównie o górę. Chodźcie tak ubrane na zajęcia fitness? A moze uważacie to za przesadę? 

Ja z jednej strony jak widzę takie dziewczyny to mam wrażenie, że są z tych co to na siłownię przyszły się tylko pokazać facetom. Z drugiej strony, chyba gdybym była szczupła i miała ładny brzuch to sama być w takich chodziła na zajęcia 😂

Spoko, nic dziwnego na zajęciach np. pole dance. I można nosić ważąc 50 i majac sześciopak i 150 kg i burzch pokryty cellulitem. Nie uważam, że trzeba mieć określony typ sylwetki aby nosić cokolwiek. Wiecie dlaczego? Bo nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią.

DoktorFiga napisał(a):

Spoko, nic dziwnego na zajęciach np. pole dance. I można nosić ważąc 50 i majac sześciopak i 150 kg i burzch pokryty cellulitem. Nie uważam, że trzeba mieć określony typ sylwetki aby nosić cokolwiek. Wiecie dlaczego? Bo nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią.

- Powiedział zarzygany menel w tramwaju do kanara.

Co do kobiet o wadze w granicach ludzkich, nie widzę żadnego problemu w takim stroju, a jak na siłowni jest za ciepło, to z przyczyn zwyczajnie pragmatycznych byłby lepszy (choć luźne krótkie spodenki też byłyby lepsze od legginsów, no ale nie po to się ćwiczy dupsko, żeby go nie eksponować). Choć zdarzają się też atencjuszki przychodzące przede wszystkim się pokazać. W przypadku siłowni może mieć to pozytywny wpływ na wyniki ćwiczących mężczyzn, więc nie będę narzekać.

Melkor napisał(a):

DoktorFiga napisał(a):

Spoko, nic dziwnego na zajęciach np. pole dance. I można nosić ważąc 50 i majac sześciopak i 150 kg i burzch pokryty cellulitem. Nie uważam, że trzeba mieć określony typ sylwetki aby nosić cokolwiek. Wiecie dlaczego? Bo nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią.
- Powiedział zarzygany menel w tramwaju do kanara.Co do kobiet o wadze w granicach ludzkich, nie widzę żadnego problemu w takim stroju, a jak na siłowni jest za ciepło, to z przyczyn zwyczajnie pragmatycznych byłby lepszy (choć luźne krótkie spodenki też byłyby lepsze od legginsów, no ale nie po to się ćwiczy dupsko, żeby go nie eksponować). Choć zdarzają się też atencjuszki przychodzące przede wszystkim się pokazać. W przypadku siłowni może mieć to pozytywny wpływ na wyniki ćwiczących mężczyzn, więc nie będę narzekać.

I kolejny bezsensowny wpis... mnie widok golego grubego brzucha nie przeszkadza (a jak przeszkadza, to sie nie patrze). Za to rzygi kogokolwiek obok mnie, gdzie jest ryzyko, ze wyladuje to tez na moim ciele/ciuchach, oj bardzo... Co ma "nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią" do "zarzygany menel w tramwaju do kanara"?

Pasek wagi

Veggiefruit napisał(a):

Melkor napisał(a):

DoktorFiga napisał(a):

Spoko, nic dziwnego na zajęciach np. pole dance. I można nosić ważąc 50 i majac sześciopak i 150 kg i burzch pokryty cellulitem. Nie uważam, że trzeba mieć określony typ sylwetki aby nosić cokolwiek. Wiecie dlaczego? Bo nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią.
- Powiedział zarzygany menel w tramwaju do kanara.Co do kobiet o wadze w granicach ludzkich, nie widzę żadnego problemu w takim stroju, a jak na siłowni jest za ciepło, to z przyczyn zwyczajnie pragmatycznych byłby lepszy (choć luźne krótkie spodenki też byłyby lepsze od legginsów, no ale nie po to się ćwiczy dupsko, żeby go nie eksponować). Choć zdarzają się też atencjuszki przychodzące przede wszystkim się pokazać. W przypadku siłowni może mieć to pozytywny wpływ na wyniki ćwiczących mężczyzn, więc nie będę narzekać.
I kolejny bezsensowny wpis... mnie widok golego grubego brzucha nie przeszkadza (a jak przeszkadza, to sie nie patrze). Za to rzygi kogokolwiek obok mnie, gdzie jest ryzyko, ze wyladuje to tez na moim ciele/ciuchach, oj bardzo... Co ma "nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią" do "zarzygany menel w tramwaju do kanara"?

Dla mizogina nie ma różnicy :) Ale to nie nasz problem żeby takich ludzi edukować, bo raczej nic nie dotrze :)

ja zazdroszcze, bo tez bym chciala :D 

Pasek wagi

sprawie sobie taki do biegania niedługo 

Veggiefruit napisał(a):

I kolejny bezsensowny wpis... mnie widok golego grubego brzucha nie przeszkadza (a jak przeszkadza, to sie nie patrze). Za to rzygi kogokolwiek obok mnie, gdzie jest ryzyko, ze wyladuje to tez na moim ciele/ciuchach, oj bardzo... Co ma "nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią" do "zarzygany menel w tramwaju do kanara"?

Widok osoby skrajnie otyłej w takim stroju jest nieestetyczny, a w interesie samej zainteresowanej jest, by ludzie z otoczenia nie wzdrygali się na sam widok. Chyba że to taka taktyka, by mieć więcej przestrzeni na siłowni, ludzie będą uciekać, żeby nie patrzeć.

To ma, że nasze ciała mają innym nie sprawiać dyskomfortu, począwszy od zapachu, na jakiejś minimalnej estetyce skończywszy. Niewątpliwie taki menel jest w otoczeniu dużo mniej pożądanym obiektem niż przytoczony przykład, co nie znaczy, że osoba 150kg powinna paradować w bikini na siłowni. Jeszcze by klientów wypłoszyła.

Melkor napisał(a):

Veggiefruit napisał(a):

I kolejny bezsensowny wpis... mnie widok golego grubego brzucha nie przeszkadza (a jak przeszkadza, to sie nie patrze). Za to rzygi kogokolwiek obok mnie, gdzie jest ryzyko, ze wyladuje to tez na moim ciele/ciuchach, oj bardzo... Co ma "nasze ciała nie są po to, żeby sprawiać przyjemność ludziom, którzy się na nas gapią" do "zarzygany menel w tramwaju do kanara"?
Widok osoby skrajnie otyłej w takim stroju jest nieestetyczny, a w interesie samej zainteresowanej jest, by ludzie z otoczenia nie wzdrygali się na sam widok. Chyba że to taka taktyka, by mieć więcej przestrzeni na siłowni, ludzie będą uciekać, żeby nie patrzeć.To ma, że nasze ciała mają innym nie sprawiać dyskomfortu, począwszy od zapachu, na jakiejś minimalnej estetyce skończywszy. Niewątpliwie taki menel jest w otoczeniu dużo mniej pożądanym obiektem niż przytoczony przykład, co nie znaczy, że osoba 150kg powinna paradować w bikini na siłowni. Jeszcze by klientów wypłoszyła.

Taa, moze brzydka/otyla/z pryszczami osoba ma sie chowac w domu az doprowadzi sie do takiego stanu, ktory ciebie zadowoli? a jak juz wychodzi, to niech sie chowa i zakrywa?

To jest tylko twoj problem, a nie grubej osoby...

Pasek wagi

Veggiefruit napisał(a):

Taa, moze brzydka/otyla/z pryszczami osoba ma sie chowac w domu az doprowadzi sie do takiego stanu, ktory ciebie zadowoli? a jak juz wychodzi, to niech sie chowa i zakrywa?To jest tylko twoj problem, a nie grubej osoby...

Różnica polega na tym, że wyleczenie trądziku jest trudniejsze niż założenie koszulki, a jeszcze trudniejsze jest zrobienie czegoś z wrodzoną brzydotą. (Nie)obnażanie się jest kwestią tylko bezwysiłkowego wyboru.

 I jest to przede wszystkim problem grubej/brzydkiej osoby, ponieważ ludzie oceniają innych po wyglądzie, gorzej traktują niż ładnych. No i problem właścicieli siłowni, bo klientów zniesmacza.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.