- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 listopada 2019, 21:11
Czesc dziewczyny , czy macie dzieci między którymi jest roznica 2 lat? Jak się dogaduja? Jak radziliście sobie na początku I jak radzicie z ogarnięciem wszystkiego teraz? Potrzebuje jakiś lifehackow ;p
19 listopada 2019, 21:34
U nas wszystko w jak najlepszym porządku. Córka starsza, syn młodszy. Zawsze bawili się razem. Czasem wiadomo, że o coś się kłócili i sobie zabierali, ale to raczej normalne ;)
19 listopada 2019, 21:44
u nas wprawdzie 3 lata różnicy, ale się wypowiem ;) Syn 7, córka 4 lata. Dogadują się od początku bardzo dobrze. Bawią się razem, czasem się kłócą o pierdoły, ale generalnie mają fajną, zdrową relację. Nigdy nie było problemów.
Co do radzenia sobie - w sumie jakoś samo naturalnie to przychodzi. Przy drugim dziecku juz nie było spiny, wszystko umiałam (w sensie ogarniania dziecka), córka była spokojniejszym dzieckiem od urodzenia, wiec właściwie nie czułam, że mam drugie dziecko :P Serio. Pierwszy syn był bardzo absorbujący i bardzo ruchliwy i na to się nastawiałam przy drugim a tu zonk :P
Edytowany przez Karolka_83 19 listopada 2019, 21:47
19 listopada 2019, 22:02
Karolka oby u mnie było podobnie :) mój synek jest wulkanem energii ! Boje się ze córeczka będzie podobna i sobie nie poradzę :o
19 listopada 2019, 22:22
Mam syna 10 i córkę 8. Do około 8 roku syna było super. Czasami się kłócili ale ogólnie bardzo o siebie dbali. Teraz jest dramat. Wojna o wszystko. Tak jakby się nienawidzili, wszystko robią sobie na złość. Zawsze chciałam mała różnice wieku między dziećmi, przez pierwsze lata wszystko szło dobrze a teraz ręce opadają. Nie wiem czy to taki wiek i kiedyś to wróci do normy czy będą tak już do końca żyć jak pies z kotem. Do dupy z tym wszystkim. Co z tego że im tłumacze że są rodzeństwem, że kiedyś zabraknie rodziców itp. oni się nie znoszą i tyle. Momenty kiedy robią coś razem są bardzo rzadkie, przez 90% czasu się kłócą.
19 listopada 2019, 22:47
U moich córek różnica dwa lata cztery miesiące. Starsza bardziej dała w kość niż młodsza, która ciągle spała. Teraz jest super, bawią się, tęsknią do siebie, kłócą.
20 listopada 2019, 01:54
U nas 2 lata i 2 miesiące różnicy, ale starsza chodziła do żłobka, więc nie miałam problemu z zajmowaniem się dwójką. Tak poza tym to przez 6 miesięcy była sielanka, jak ameba zaczęła pełzać i dotykać zabawek to się zaczęła wojna. Polepszyło się jak Młody zaczął mówić i się zaczęli jakoś dogadywać, co nie oznacza, że się nie leją.
20 listopada 2019, 06:47
Mam 2 synów i 3 lata różnicy. Często się kłócą, ale generalnie się lubią. Starszy jest w liceum, młodszy w 7 klasie- teraz jest nawiększy rozdźwięk między nimi, bo starszy to już facet, a to jeszcze dziecko. Jak byli młodsi, d starszego przychodziło towarzystwo i bardziej bawili się z tym młodszym. No ale teraz już nie ta liga.
20 listopada 2019, 07:47
Dzieci nie ale z siostrą mamy 2 lata różnicy i całe życie super się dogadujemy. Jak byłyśmy małe to nawet nas brali za bliźniaczki. Z kolei mam jeszcze 2 o wiele młodszych braci z różnicą niemal 4 lat i zawsze non stop się tłuką
20 listopada 2019, 08:11
2 lata i 8 miesięcy różnicy - córka ma teraz 4,5, syn niecałe 2. Jak syn był malutki, to córka była bardzo zaangażowana - pomagała, budziła się w nocy kiedy karmiłam młodego i po prostu siedziała i patrzyła, bo "musi pilnować brata". Z czasem jej przeszło;) teraz czasem bawią się razem, czasem się biją, czasem przytulają. Córce czasem ciężko zrozumieć, że brat może jeszcze nie rozumieć jej skomplikowanych zabaw albo po prostu nie chce się bawić tak, jak ona chce. A czasem w dwójkę krzyczą i ciężko wytrzymać - codzienność;)
W kwestii ogarniania: pierwsze dziecko starałam się ogarniać książkowo i idealnie, przy drugim już wiedziałam, co i jak i dałam sobie więcej luzu. Jasne, że bywają ciężkie momenty - szczególnie, że starszemu też trzeba poświęcić sporo uwagi, żeby nie czuło się odrzucone. A moje dzieciaki są dość absorbujące i często potrzebują naszej uwagi - szczególnie córka. Syn potrafi przez pewien czas zając się samodzielną zabawą.