Temat: Pralko-suszarka


Od pewnego czasu zastanawiam się nad zakupem suszarki do prania. Pralka u mnie chodzi prawie codziennie. I są  to rzeczy raczej duże nie jakaś  drobnica: robocze ciuchy męża,  moje z pracy, góry ciuchów moich nastolatków. Mam dość tego suszenia ich w pokoju ( wystawiam najpierw na balkon potem dosuszam  domu) Myślałam o zakupie suszarki, potem zaczęłam się zastanawiać ze może zamiast stawiać na pralkę ( kilkuletnią już) jeszcze kolejnego sprzętu kupię pralko-suszarkę. Rozważam Samsung Quick Drive. Ma ktoś jakieś doświadczenie? Jaka opcja lepsze, dwa sprzęty czy jeden. Jak ubrania wyglądają po kilku suszeniach?

dwa osobne. Jeśli uzywasz pralko-suszarki tylko jako pralki to wstawiasz cały bęben. Jeśli bedziesz korzystać z funkcji pralnie+suszenie, to musisz wstawić pół bębna. Cały cykl to jakieś 3-4 godziny czyli realnie w ciągu 3-4 godzin masz wyprane+wysuszone pół bębna ciuchów. Majac pralkę i suszarkę osobno wstawiasz sobie pranie, po tej godzinie z groszami przerzucasz pranie do suszarki i wstawiasz w tym samym czasie następne pranie. Więc w ciagu tych 3-4 godzin jesteś w stanie wyprać i wysuszyć 2 pełne bębny prania i jeszcze masz 1 pranie wyprane, czekajace na suszarkę, więc różnica jest. Dla mnie to główny argument, choć słyszałam również, że pralko-suszarki suszą gorzej niż same suszarki, ale pewnosci nie mam - byc moze to kwestia konkretnego sprzętu konkretnej firmy. Ja w nowym domu robię opcję pralka + ustawiona na niej suszarka. Zajmie tyle samo miejsca - jedynie pójdzie wszystko wzwyrz o jakieś 80 cm

Pasek wagi

Zdecydowanie  oddzielnie.  Mamy pralkę i suszarkę  Samsunga l, polecam:) cały bęben  suszy w ok godzinę, no i wiadomo ma.rozne funkcje suszenia  typu delikatne, pościel, dezynfekcja itd 

nie sprawdza się to, musisz wyjąc polowe prania z pralki i suszyć na raty bo jak puścisz całe to się wałkuje 2 h i nadal jest na pół mokre ... jak dla mnie wyrzucone pieniądze, jak już to oddzielne 

Pasek wagi

mam pralko suszarkę whirpool i 5 h wyciągam wszytko suche pachnące ciepłe. Cały bęben ;) polecam.

Wielokrotnie już tu pisałam na ten temat. 

W domu mam pralkę i suszarkę, w apartamencie pralko-suszarkę. Z tej drugiej korzystam tylko do prania, bo

- nie wszystko można suszyć, a nawet jeśli można to nie w tej samej temperaturze 

- dopuszczalne obciążenie bębna przy suszeniu jest mniejsze niż przy praniu.

- zwykle piorę wszystko co jest w koszu (czyli 2-3 prania jedno po drugim) i nie chce mi się czekać na cały cykl 

Osobno. Moja mama ma dwa w jednym i 3h się suszy pranie nie jest do końca sucha :/ i wgl jakiś bezsens. 

W domu mam osobno i po 1.30h pranie jest całkowicie suche. 

Mam pralko-suszarę i opcji suszenia nie używam w ogóle. Mieli się to 3 godziny a poźniej wszystko jest wymiętolone jakbym psu z gardła wyciągnęła. Nie chodzi o to że wygniecione. Wymiętolone - jakby tydzień ktoś w tym chodził a później drugi tydzień leżało w koszu na brudy. I do tego taki specyficzny zapach, jak palona guma czy coś. Nie wiem czy to mój sprzęt jest jakiś wyjątkowo kijowy, jeśli chodzi o pranie to wszystko super. Ale kiedyś siostra miała oddzielną suszarkę i efekty były podobne. 

Liiwia napisał(a):

mam pralko suszarkę whirpool i 5 h wyciągam wszytko suche pachnące ciepłe. Cały bęben ;) polecam.

5h? Rachunki za prąd cie nie zabijają?:)

Liiwia napisał(a):

mam pralko suszarkę whirpool i 5 h wyciągam wszytko suche pachnące ciepłe. Cały bęben ;) polecam.

W osobnych sprzętach machniesz w tym czasie 2,5 prania :P A to 0,5 dlatego, że zdążysz wyprać ale jeszcze bedzie się suszyć. To i tak o niebo więcej niż Twój cały bęben :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.