- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 990
2 czerwca 2011, 19:55
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 166
3 czerwca 2011, 00:56
Jeżeli już jakąś miałabym wybrać to numer 5, nie zwraca uwagi na mankamenty Twojej figury tak jak ta nieszczęsna sukienka wyżej. Ale popieram, że przydałoby się Ci odświeżenie szafy :)
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
3 czerwca 2011, 08:06
wg mnie żadna. na pewno masz coś innego
- Dołączył: 2010-10-06
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 101
3 czerwca 2011, 08:51
żakiecik za mały, jak go chcesz zakładać to choć nie zapinaj.
ostatni strój też wygląda na za ciasny
sukienka "ceratkowa" mi się nawet podoba, ale taki krój mocno poszerza, chyba tylko wysokie b. sczupłe kobiety by w tym dobrze wyglądały. ja też w takich sukienkach nie wyglądam najlepiej.
może masz coś w ładniejszym kolorze? wiosna jest, nasycone kolory w modzie... coś blisko biustu, trochę dłuższe. jakiś obcas..
- Dołączył: 2009-01-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1362
3 czerwca 2011, 08:56
Sukienka powinna się kończyć na kolanie (twoja jest dużo krótsza) - dłuższa nie, bo postarza i pogrubia. Zakrycie, chociaż częściowe, kolan naprawdę cię wyszczupli. Do tego bolerko czy żakiecik jak najbardziej.
Lub też długie spodnie, dość luźne i lejące się + plus tunika z dekoltem V i podkreśloną talią, najlepiej również z lejącego się materiału - wyszczupla, tylko trzeba wybrać taki materiał, który nie siada na wałkach tłuszczyku (znam ten ból).
- Dołączył: 2010-05-04
- Miasto: Hamak Na Drzewie
- Liczba postów: 1147
3 czerwca 2011, 09:24
jeżeli z tego mam wybrać to 5. może lepiej byłoby w czymś zupełnie innym??
3 czerwca 2011, 09:31
Niestety nie wyglądasz w tym dobrze. Wydaje mi się, że żakiet jest za mały...
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 158
3 czerwca 2011, 09:54
Przy Twojej sylwetce obcisłe i krótkie sukienki zdecydowanie odpadają. O kracie w ogóle lepiej nie wspominać. Proponuję długie spodnie z lekkiego materiału (może być nawet cienki dżins), dopasowane (ale nie obcisłe) w udach i lekko dzwonowate na dole. Do tego długa (do połowy uda) lejąca się tunika o kobiecym kroju (z lekkim przewężeniem w talii, ale nie dopasowana, i sporym dekoltem) - najlepiej z asymetrycznym lub nierównym wykończeniem na dole, raczej gładka (wzorki zazwyczaj poszerzają), może być z jakimś pionowym akcentem (guziczki, szew itp.). Do tego buty na obcasie (ja najbardziej lubię koturny, ale to kwestia gustu), fajny naszyjnik i/lub lekki szaliczek w ładnym kolorze. Ubierałam się tak, kiedy ważyłam mniej więcej tyle, co Ty, i wyglądałam na co najmniej 15 kg mniej.
PS. Cała sztuka ubierania się polega na tym, żeby podkreślać to, co mamy ładnego, i chować wszystko, co zdecydowanie odbiega od ideału. Powinnaś się wybrać do jakiegoś dużego sklepu, gdzie mają większe rozmiary (np. C&A albo H&M) i potrenować przed lustrem różne warianty i fasony. Nauczysz się wtedy, w czym dobrze wyglądasz. Generalnie duże dziewczyny w za ciasnych ciuszkach nie wyglądają najlepiej, ale workowate fasony nie są interesującą alternatywą. Zapewniam Cię jednak, że są jeszcze inne możliwości.
Edytowany przez alabama1973 3 czerwca 2011, 10:08
- Dołączył: 2011-04-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29
3 czerwca 2011, 10:14
a sama sukieneczka z 1,2,3, zdjęcia nie wystarczy?
a jeśli nie to wg mnie nr3 tylko tyle że z odpiętą marynareczką ;-0 pozdrawiam