- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 175
12 września 2011, 21:00
Kochane, bardzo dziwny temat, ale nie daje mi spokoju. Postanowiłam zacząć używać tamponów (Jestem jeszcze młoda, mam 15 lat. Jeżeli to ma jakiś związek to okres mam od 3 lat.) Tak więc.. Przy wkładaniu tampona, zazwyczaj tylko na początku, odczuwam straszny ból, mam wrażenie jakby zaraz miałoby mnie rozerwać od środka. Przy wyjmowaniu tampona jest jeszcze inna sytuacja, nie boli, ale jest tak trudno go wyciągnąć, że siłuję się z nim przez 10 minut. Nie wiem czy na to ma wpływ fakt, że jeszcze jestem dziewicą.. Pomóżcie mi, bo naprawdę tampony to fajna rzecz, ale jeżeli ten ból mam odczuwać za każdym razem, gdy będę go wkładać... to ja podziękuję.
12 września 2011, 21:02
Może wybrałaś za duży rozmiar?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
12 września 2011, 21:04
na początku polecałabym Ci używać z aplikatorem, ułatwia aplikacje.Mnie też czasem boli, ale żyję i w życiu nie zamieniłabym tamponów na podpaski, never!
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 175
12 września 2011, 21:04
właśnie są mini, o.b. takie malutkie są. jakbym wybrała te duże, to już w ogóle by mnie rozepchało.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
12 września 2011, 21:06
być może wkładasz go pod złym kątem, mi najlepiej się aplikuje na stojąco :DD
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 175
12 września 2011, 21:06
a na jakiej zasadzie działają tampony z aplikatorem? :D (taka mała niewiedza w tych dziedzinach ^^)
12 września 2011, 21:07
Przy wkładaniu to pewnie kwestia stresu... a przy wyciąganiu to może być kilka przyczyn, ale obstawiam, że wyciągasz tampon za wcześnie, kiedy jest on jeszcze nie do końca nasączony. Wtedy zawsze wychodzą topornie...
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 175
12 września 2011, 21:08
ja już naprawdę próbowałam wszystkiego, w każdej pozycji ;p. i za każdym razem tak samo.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
12 września 2011, 21:08
kurcze, nie umiem wyjaśnić, aplikator wygląda jak strzykawka, naciągasz, a potem aplikując naciskasz powolutku no i już, tampon jest na miejscu :DD
12 września 2011, 21:09
Ja nauczyłam się nakładać tampony (szybko i skutecznie) kiedy chciałam pojechać z chłopakiem nad jezioro :D Miałam motywację! Kucnęłam w łazience mocno jednym pchnięciem włożyłam... Kwestia przełamania się. Im dłużej zajmuje Ci włożenie tamponu tym mniej jest to 'przyjemne'.
Edytowany przez Salemka 12 września 2011, 21:11