Temat: Punkt zahaczenia:( Życie jest puste

Straciłam sens życia. Od dawna żyłam związkiem z moim chłopakiem, a teraz wszystko legło, padło....
Może wydaje Wam się to błahe i głupie, ale on naprawdę wiele dla mnie znaczył. Nie potrafię zaakceptować i uwierzyć w to, że tak wyszło. Cały czas mam wrażenie, że to zły sen i zaraz się obudzę. Może to dziwne, ale ja naprawdę mam takie wrażenie. Nie wiem już, co jest prawdą, a co nie.. właśnie tak mną zakręcił...
Moje życie jest puste. Nie mam żadnych aspiracji, ambicji. Zawsze uzależniam swoje szczęście od kogoś innego i wiem, że teraz wszystko, co będę robić- będę robić to tylko po to, żeby on się dowiedział, co u mnie.
Jestem młoda, mam 19 lat, jestem w klasie maturalnej... ale nie widzę w niczym sensu. To wszystko wydaje się być puste bez niego. Nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Pomóżcie mi, proszę... co mam robić? Chcę się jakoś odnaleźć w świecie, żyć sama dla siebie, nie ze względu na kogoś... Nie chcę na razie się w nico zbytnio angażować, bo w co? Jakieś kółka zainteresowań...? To mnie nie zadowala. Chcę jakoś wykorzystać obecny czas, który mam. Jak zrobić to w spokoju i samospełnieniu?
Na tą chwilę polecam iść spać.
miałam to samo jak się rozstałam z chłopakiem, przez te 3 miesiące myślałam, że zwariuję. na szczęście on zostawił tę dziewczynę, z którą się związał po naszym rozstaniu i wrócił do mnie. 
nie poradzę jak sobie poukładać życie, bo sama nie potrafiłam poukładać mojego...
przejdzie, obiecuje :)
Znajomi, fajnie byłoby gdybyś znalazła jakąś grupę która Cie wesprze i pomoże nie myśleć, zawsze jest tak samo poboli, poboli i przestanie
przeżywałam to co Ty będąc prawie w Twoim wieku, poradzisz sobie- z każdym dniem będzie lepiej o ile zechcesz o to walczyć by było z Tobą lepiej. Skoro tak wyszło, znaczy to, że czeka Cię w życiu jeszcze coś lepszego i wspanialszego. Daj sobie jakiś czas na rozpacz, użalanie się- wyznacz sobie termin od którego na początku będziesz się uśmiechać i udawać, że jest ok- potem sama zobaczysz, że już nie udajesz bo jest ok. Otocz się przyjaciółmi. Ile to może potrwać- w moim wypadku trwało 3 miesiące (mega rozpacz przez miesiąc i próby udawania, że jest dobrze) choć potem jeszcze przez rok tamten chłopak pojawiał się w moich myślach i nie dawał spokoju (bardziej jako obiekt żalu i pretensji). Na szczęście od momentu rozstania urwał nam się kontakt- i myślę, że to dużo pomogło.
i jeszcze jedno- to jak się czujesz to objawy wychodzenia z uzależnienia, byłaś od niego uzależniona- bo "zakochana". Ale skoro Cię zostawił to  nie była prawdziwa miłość tylko hormony w twoim ciele działające na mózg- kiedy mnie zostawił chłopak wszystko mnie bolało- fizycznie- ręce, nogi, mięśnie przez kilka tygodni- i tak to sobie potem tłumaczyłam. Nie rozpamiętuj tego co było u Was dobre, skup się na jego złych cechach i wybij sobie z głowy, że go kochasz- to tylko hormony- prawdziwa miłość gdzieś na Ciebie czeka więc zajmij się sobą (po okresie żałoby) by być na wyżynach siebie kiedy poznasz kogoś odpowiedniego.
Uszy do góry, przejdzie samo, daj sobie troche czasu.
ja zawsze byłam po tej drugiej stronie - ja zostawiałam, pomyśl skoro poszedł sobie to nie jest Ciebie wart, nie kocha Cię. Gdzieś tam czeka ten który Cie kocha i ty go kochasz. Trzeba się tylko rozejrzeć , a z Tego związku wyjść z twarzą, ich najbardziej boli jak nie będziesz pokazywać że Ci zależy (ignorować- nie szlochać i broń boże wyzywać czy obgadywać )
bo życie tzreba budowac na sobie, a nie na innych ludziach!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.