23 września 2011, 01:01
Straciłam sens życia. Od dawna żyłam związkiem z moim chłopakiem, a teraz wszystko legło, padło....
Może wydaje Wam się to błahe i głupie, ale on naprawdę wiele dla mnie znaczył. Nie potrafię zaakceptować i uwierzyć w to, że tak wyszło. Cały czas mam wrażenie, że to zły sen i zaraz się obudzę. Może to dziwne, ale ja naprawdę mam takie wrażenie. Nie wiem już, co jest prawdą, a co nie.. właśnie tak mną zakręcił...
Moje życie jest puste. Nie mam żadnych aspiracji, ambicji. Zawsze uzależniam swoje szczęście od kogoś innego i wiem, że teraz wszystko, co będę robić- będę robić to tylko po to, żeby on się dowiedział, co u mnie.
Jestem młoda, mam 19 lat, jestem w klasie maturalnej... ale nie widzę w niczym sensu. To wszystko wydaje się być puste bez niego. Nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Pomóżcie mi, proszę... co mam robić? Chcę się jakoś odnaleźć w świecie, żyć sama dla siebie, nie ze względu na kogoś... Nie chcę na razie się w nico zbytnio angażować, bo w co? Jakieś kółka zainteresowań...? To mnie nie zadowala. Chcę jakoś wykorzystać obecny czas, który mam. Jak zrobić to w spokoju i samospełnieniu?
23 września 2011, 01:09
Na tą chwilę polecam iść spać.
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
23 września 2011, 01:12
miałam to samo jak się rozstałam z chłopakiem, przez te 3 miesiące myślałam, że zwariuję. na szczęście on zostawił tę dziewczynę, z którą się związał po naszym rozstaniu i wrócił do mnie.
nie poradzę jak sobie poukładać życie, bo sama nie potrafiłam poukładać mojego...
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1570
23 września 2011, 06:40
Znajomi, fajnie byłoby gdybyś znalazła jakąś grupę która Cie wesprze i pomoże nie myśleć, zawsze jest tak samo poboli, poboli i przestanie
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
23 września 2011, 07:04
przeżywałam to co Ty będąc prawie w Twoim wieku, poradzisz sobie- z każdym dniem będzie lepiej o ile zechcesz o to walczyć by było z Tobą lepiej. Skoro tak wyszło, znaczy to, że czeka Cię w życiu jeszcze coś lepszego i wspanialszego. Daj sobie jakiś czas na rozpacz, użalanie się- wyznacz sobie termin od którego na początku będziesz się uśmiechać i udawać, że jest ok- potem sama zobaczysz, że już nie udajesz bo jest ok. Otocz się przyjaciółmi. Ile to może potrwać- w moim wypadku trwało 3 miesiące (mega rozpacz przez miesiąc i próby udawania, że jest dobrze) choć potem jeszcze przez rok tamten chłopak pojawiał się w moich myślach i nie dawał spokoju (bardziej jako obiekt żalu i pretensji). Na szczęście od momentu rozstania urwał nam się kontakt- i myślę, że to dużo pomogło.
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
23 września 2011, 07:10
i jeszcze jedno- to jak się czujesz to objawy wychodzenia z uzależnienia, byłaś od niego uzależniona- bo "zakochana". Ale skoro Cię zostawił to nie była prawdziwa miłość tylko hormony w twoim ciele działające na mózg- kiedy mnie zostawił chłopak wszystko mnie bolało- fizycznie- ręce, nogi, mięśnie przez kilka tygodni- i tak to sobie potem tłumaczyłam. Nie rozpamiętuj tego co było u Was dobre, skup się na jego złych cechach i wybij sobie z głowy, że go kochasz- to tylko hormony- prawdziwa miłość gdzieś na Ciebie czeka więc zajmij się sobą (po okresie żałoby) by być na wyżynach siebie kiedy poznasz kogoś odpowiedniego.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
23 września 2011, 07:30
Uszy do góry, przejdzie samo, daj sobie troche czasu.
23 września 2011, 08:13
ja zawsze byłam po tej drugiej stronie - ja zostawiałam, pomyśl skoro poszedł sobie to nie jest Ciebie wart, nie kocha Cię. Gdzieś tam czeka ten który Cie kocha i ty go kochasz. Trzeba się tylko rozejrzeć , a z Tego związku wyjść z twarzą, ich najbardziej boli jak nie będziesz pokazywać że Ci zależy (ignorować- nie szlochać i broń boże wyzywać czy obgadywać )
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3048
23 września 2011, 08:53
bo życie tzreba budowac na sobie, a nie na innych ludziach!