Temat: Najgorsze badanie

Ostatnio na jakimś innym forum czytałem o temacie: Wasze najgorsze badanie. Chodzi o to jakie waszym zdaniem jest najgorsze badaniem, zabieg i dlaczego. Postanowiłem podobne pytanie zadać tu, ciekawi mnie co dla was było najgorsze.
Pozdrawiam:)
Laryngoskopia, gastroskopia, rezonans magnetyczny głowy.
ablacja
Biopsja wątroby - boli jak ch...ra już po 5 minutach po zabiegu przy miejscowym znieczuleniu (w trakcie nie boli),
Kolonoskopia - bardzo nieprzyjemne i bolesne, gastrofiberoskopia  - nieprzyjemne ...
Pasek wagi
> z takich co mi do głowy w tym momencie przychodzi
> to laserowa operacja wzroku.wszystko robione jest
> bez narkozy, więc nawet jeżeli działa znieczulenie
> to chyba bym pod siebie w czasie takiego zabiegu
> zrobił.

taki zabieg to nic strasznego, dostajesz głupiego jasia i nie odczuwasz stresu

z zabiegów na żywca gorsze jest chyba prostowanie przegrody nosowej - to musi być masakra, gdy widzisz jak ci tłuką młotkiem w nos

nieprzyjemna jest też bronchoskopia - masz wrażenie, ze się topisz :(

kolonoskopie przezylam, bol brzucha jak na sraczke.

gastroskopia gorsza, gardlo boli, jeszcze po zabiegu i ma sie odruch wymiotny

mialam tez operacje, takze I moment po obudzeniu, bolalo chociaz mialam srodki przecwbolowe podane., w pierwsze doby chodzilam skulona jak stara babcia bo szwy ciagnely (operacja jajnikow)
zakladanie cewnika i pieczenie jak przy infekcji, jeszcze przeciwbolowek nie moga dac
Najgorsze badanie jakie kiedykolwiek miałam to rektoskopia... Niby nie boli, ale z pewnością nie jest przyjemne... A najgorsze, że przed badaniem trzeba sobie zrobić dwa razy lewatywę :D
A jeśli chodzi o zabiegi, to miałam kiedyś usuwanego trzeciego migdała ze znieczuleniem miejscowym. Nigdy nie zapomnę tego bólu, miałam wrażenie, że mi wyskrobują mózg :/
Pasek wagi
Gastroskopia! Nie ma nic gorszego...
Pasek wagi
Pobieranie szpiku kostnego. Według mnie ból jakiego wyobrazić sobie nie można. Na sama myśl mnie boli.
Pasek wagi

Gastroskopia i kolonoskopia. 

Wspomnienia po tym mam koszmarne, jeszcze trafiłam na opryskliwych i niezadowolonych z życia lekarzy... Znieczulenie miejscowe niby miałam, ale jakieś słabe, do tej pory jak sobie przypomnę to uczucie rury w gardle i bebechach, to aż mnie skręca i ... motywuje do dbania o zdrowie :P ! 

I jeszcze tragiczne wykonanie lewatywy (u mnie wymagali dwukrotne jej wykonanie przed kolonoskopią), które po trzech dniach głodwóki było dla mnie czymś równie traumatycznym, jak samo badanie. Ugh! 

moim zdaniem człowiek wszystko przeżyje.. zwłaszcza jak jest w trakcie. dla mnie najgorsze są oczekiwania na badania i wyniki, wszelka niepewność.. same badania, zabiegi da się znieść.. a miałam w życiu 1 laparotomię i 2 laparoskopie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.