Pomocy!!!
Przez moją chorobę zupełnie straciłam apetyt...
W ciągu ostatnich 4 dni jadłam naprawdę mało:
sobota: cały dzień jadłam rosół z makaronem i mięso z rosołu
niedziela: straciłam smak, jadłam pumpernikiel i makaron z sosem pomidorowym
poniedziałek: spałam do godz. 16, później zjadłam rosół z makaronem
wtorek: spałam cały dzień, zjadłam pumpernikiel, twarożek, jogurt, jabłko w cieście
środa: zjadłam porządne śniadanie (twarożek z warzywami, jajko faszerowane, pumpernikiel), filiżankę rosołu, tosta z serem, garść imprezowych przekąsek (wymiotowałam przez nie....)
Co robić? Czy wmuszać w siebie jedzenie?
Jak jeść jeśli przez ostatnie dni jadłam dziennie max 800kcal???
Jakie produkty wprowadzać???
Podkreślam, nie jest to żadna durna dieta odchudzająca, tylko wynik
choroby, którą przeszłam (bardzo mocnego przeziębienia z zapaleniem oskrzeli)!!!