Temat: fazy, okres itp.

Hmmm może najpierw krótki opis: odchudzam się niezdrowo, jem za mało, więc jestem podatna na napady, ale czasem mam takie coś, że wcinam (nieważne co, najlepiej słodkie może być nawet sam cukier) i mam wrażenie, że to po prostu rozkaz mojego organizmu, że on wrzeszczy (ja wiem że to może głupio brzmi ale naprawdę mam takie wrażenie: nie dasz mi cukru to stracisz okres (a już raz to zrobił :/) Ogólnie nie jest to post w stylu: "mam napad, nie wiem co zrobić", bo generalnie podczas "takich" faz mam wrażenie, że najlepsze co mogę zrobić to się temu poddać i już, więc nawet wyrzuty nie są duże, choć w każdym innym przypadku płakałabym w poduszkę. Właśnie tu jest różnica, z napadami walczę, a tu jakoś ta silna wola się wyłącza. Jestem pewna, że to ma jakiś związek z okresem. Też tak macie? Czy kobieta w którejś tam fazie ma tendencje do takiego zachowania? Jeśli tak to w której? Tyjecie po tym?
nie łączyła bym tego z fazą okresu a z lękiem (o utratę okresu)
co równie dobrze dobrze mogłoby być lękiem o bezdech, o omdlenie -gdyby takowe miało miejsce wcześniej na skutek odchudzania
rada: jedz zdrowo i zbilansowanie- nie tłumacz napadów , bo one nie są pod żadnym względem dobre.
Dla stabilności organizmu lepsze jest zdecydowanie jedzenie regularne i typowych posiłków i porcji

W sumie to prawda, to może być połączone z lękiem, jakoś mi to nie przyszło do głowy. Dziękuję za odpowiedź, a co do rady to wiem :) Niestety wiedzieć a robić to nie to samo, ale mam nadzieję że będzie lepiej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.