7 kwietnia 2012, 12:22
No i mamy Święta. Ale ja jakoś nie czuje ich nastroju. A nawet można powiedzieć, że jestem trochę załamana:-( Muszę to z siebie wyrzucić. Jestem z moim obecnym chłopakiem od ponad roku. Układa nam się świetnie i coraz częściej łapię się na myśli, że to właśnie ten na całe życie. Przed nim byłam związana przez ponad 3 lata z innym, ale to była całkowita pomyłka. Wiem, że Mój R. przede mną miał 2 dziewczyny (z jedną był rok a z drugą pół roku). Myślę czasem o jego byłych, że był dla nich taki jak dla mnie, że też je kochał, ale wiem, że to paranoja bo nie da się cofnąć przeszłości, ja też przecież z kimś byłam. Spokoju nie daje mi jednak inna osoba, a dokładniej pewna dziewczyna w życiu mojego chłopaka. Gdy się poznaliśmy, wiedziałam że się ze sobą przyjaźnią i znają się od najmłodszych lat. Wiem, że chodzili ze sobą na różne imprezy, sylwestry czy wesela. Wyjeżdżali razem na wakacje wspólną paczką znajomych. Ale o ile mi wiadomo tylko jako przyjaciele. Na początku nie przywiązywałam do tego wagi, naprawdę myślałam, że są tylko przyjaciółmi, ale wiadomo i tak zazdrość przebijała mi serce. Zresztą odkąd jesteśmy razem on chyba się z nią nie spotyka, nie pytałam zresztą go nigdy o to bo nie chce żeby poczuł, że go kontroluje, ale coraz częściej o tym myślałam. Pewnego razu mój chłopak zasnął i nie wylogował się z nk. Potem ja chciałam zalogować się na tej stronie no i zobaczyłam, że to jego konto. No i pokusa wzięła górę:-( Wiem, co teraz o mnie pomyślicie, ale wiecie jak to jest ciekawość jest czasem silniejsza, niż zdrowy rozsądek, no i weszłam w skrzynkę odbiorczą. Teraz tego żałuje, bo gdybym może tego nie przeczytała, była spokojna i nie zamartwiała się tak jak teraz. Okazało się że oni pisali ze sobą, ale było to dawno, jeszcze jak nie byliśmy razem. On wysyłam jej "czułe" wiadomości, namawiał na jakieś wyjazdy, pisał, że zaopiekuje się jej córeczką (ta dziewczyna ma już dziecko, ale nie jest związana z jego ojcem). Ona jednak wyraźnie odmawiała, nie była tym zainteresowana, można powiedzieć, że go odrzucała. Dziękowała mu, że tyle dla niej robi, że jej pomaga.ale nic poza tym. Czyli z jej strony była to tylko przyjaźń, ale on wyraźnie chciał czegoś więcej. Pisał, że się pogubił, że nie wie co ma myśleć itd. Przeczytałam to i byłam w szoku. Zdałam sobie sprawę, że on był zakochany w swojej przyjaciółce, ale ona go po prostu nie chciała. Później poznał mnie, no i widocznie odpuścił. Pamiętam, jak się poznaliśmy i zaczęliśmy być coraz bliżej siebie powiedział, że był już raz zakochany w życiu, a teraz jest we mnie i że tym razem nie odpuści. Wtedy nie przywiązywałam do tego wagi, myślałam, że chodzi mu o którąś jego byłą dziewczynę. Ale teraz zaczęłam kojarzyć fakty i jestem pewna, że to chodziło o tą przyjaciółkę. Nie możecie sobie wyobrazić, co się teraz dzieje w mojej głowie:-( Nie wiem co mam myśleć:-( Boję się że on ją nadal kocha, a ja jestem tylko takim "pocieszeniem", ucieczką od odrzuconej miłości. Oni mieszkają tak blisko siebie, są prawie sąsiadami, pewnie nadal się widują, chociaż przypadkowo:-( Nie wiem, czy powinnam mu o tym mówić, boję się jego reakcji i tak pewnie zaprzeczy i co on sobie o mnie pomyśli, że grzebię w jego przeszłości:-( Ale ta myśl całkowicie mną zawładnęła , jak w tej piosence: "On kocha ją, nie mnie...":-(:-(:-(
Edytowany przez ewelinka355 7 kwietnia 2012, 12:29
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 510
7 kwietnia 2012, 23:32
heh ja bym nie czytala tego dla wlasnego spokoju, ale jak juz przeczytałas to błagam nie mów mu o tym!!!! po 1 straci zaufanie do ciebie, stanie sie płochliwy i bedzie czul jak w potrzasku a po 2 sam niepotrzebnie zacznie wracac do tej sprawy a byc moze wogle o tym nie pamieta. Jedyne co mozesz zrobić aby nie zaryzykować waszego związku to dyskretnie SŁUCHAĆ co Ci mówi, analizować i ewentualnie w dobrym momencie podpytać.. ale nie zaczynaj sama bo sie zczai i lipa będzie :/ kiedyś wieczorem, przy winie [po alko lepiej sie gada] podłap temat i tyle.. :) załatw to jak na kobiete przystało