- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2018, 18:40
Mam pytanie do osób wierzących lub posiadających wiedzę, czy nagość w narzeczeństwie to grzech? Np gdy widzę narzeczonego bez koszulki, albo całkiem nagiego-tylko w bokserkach, to przekroczenie "zasad" moralności? Jak to widzicie?
2 listopada 2018, 13:27
Skoro wiesz lepiej to po co pytasz?
Aby doszukać się gdzie jest prawda, gdy zdania są podzielone. :)
2 listopada 2018, 15:48
ale i tak przyjmujesz wersje ktora jest wygodniejsza, wiec nie bardzo rozumiem gdzie sens...
2 listopada 2018, 17:16
ale i tak przyjmujesz wersje ktora jest wygodniejsza, wiec nie bardzo rozumiem gdzie sens...
Bo cały czas pogłębiam swoją wiedzę, z wypowiedzi tutaj równiez czytam w necie, oto co wyczytałam
Czy prezerwatywy to grzech?
Moralności człowieka nie określa się na podstawie posłuszeństwa wobec istniejących przepisów lecz na podstawie dokonywanych przez niego moralnych wyborów. Aby dokonać wyboru, trzeba mieć wolność wyboru. Większość tekstów, jakie napisałem w odpowiedzi na pytania o stosowanie prezerwatywy, dotyczy sytuacji, w których osoby stoją przed wyborem w obliczu konfliktu wartości. I to jest podstawowy argument. Istnieją takie sytuacje, w których prezerwatywa, nie będąc jednocześnie rozwiązaniem istniejących problemów, nie jest moralnym złem. A oceny tej dokonuje wierzący człowiek w swoim własnym sumieniu, które jest bardziej wiążące niż dokumenty Kościoła. Ostatecznie decyduje zawsze sumienie. Małżonkowie powinni w tych kwestiach (gdzie występuje konflikt wartości) szukać duszpasterskiego wsparcia ze strony kapłana a nie tylko szukać odpowiedzi w tym, co zostało ogólnie napisane jako wskazania dla wiernych. Powinni podejmować decyzje przed Bogiem, we własnym sumieniu a nie jedynie przed prawem zgodnie z przepisami. "Gaudium et spes" bardzo inteligentnie to formułuje w nr 50. Pozdrawiam
Wojciech Żmudziński SJ
7 listopada 2018, 20:04
Jak to rozumieć?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23...
Dokładnie chodzi mi o ten cytat z tego teksu:
"Z badania wynika, że aż 83 proc. młodych Polaków deklaruje się jako katolicy. Jeśli jednak chodzi o praktykowanie, 12 proc. młodych Polaków w ogóle nie chodzi do kościoła, a 49 proc. robi to rzadziej niż raz w tygodniu. Tylko 39 proc. Polaków między 16 a 29 rokiem życia chodzi do kościoła raz w tygodniu lub częściej. Oznacza to, że ponad połowa młodych Polaków deklarujących się jako wierzący katolicy nie chodzi do kościoła.
To znaczy, że regularnie młodych Polaków 16-29 lat. Chodzi do kościoła 49 mniej niż tydzień, i 39 co tydzień, "OGÓŁEM" czy te procenty dotyczą, tych 83% katolików?