- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 listopada 2018, 17:14
Witam chciałam się zapytać co byś cie zrobiły jak by się okazało że wasz partner którego kochacie ma małe przyrodzenia i jest kiepski seks.? Wiele związków się rozpada z tego powodu ale ja jeśli bym się znalazła się w takiej sytuacji chciałam bym jakość rozwiązać ten problem, seksuolog, rozmowa jakoś bym to próbowała ratować a nie od razu nara, wydaje mi się że miłość jest ważniejsza od seksu i nie mogłabym tak po prostu faceta którego kocham bardzo z tego powodu skreślić, aczkolwiek na dłuższą metę to raczej słabo bo seks też jest ważny ale nie zgadzam się z tym że związek udany to 80% dobry seks.
Jak wy uważacie?
10 listopada 2018, 17:18
Warto rozwiązać tę kwestię przed ewentualnym ślubem. Małe przyrodzenie nie oznacza słaby seks. Satysfakcja z seksu jest często w głowie.
10 listopada 2018, 17:21
moj luby jakos nie szalala w lozku, tzn byl taki nieokrzesany, nic nie wiedzial o grze wstepnej itp. ale tego da sie nauczyc.
Edytowany przez 10 listopada 2018, 17:27
10 listopada 2018, 17:27
Też tak mi się wydaje a dużo kobiet dzisiaj jest ważniejszy seks od miłości wydaje mi się jak zostawiają swoich partnerów bez wachania z tego powodu to nie wiem czy wiedzą co to miłość prawdziwa.
10 listopada 2018, 17:29
Fakt faktem całe życie się tak raczej nie da ale przynajmniej próbować to zmienić jest wskazane..
10 listopada 2018, 17:50
mysle, ze to zalezy od checi i zaangazowania partnera. jakby mi sie trafil egzemplarz, ktory niczego by zmienic nie chciał to nie wiem czy bym wytrzymala z minutowymi stosunkami do konca zycia :D
10 listopada 2018, 18:15
Zalezy od ego faceta i ega kobiety. Jak potrafia sie oboje przyznac ze jest kiepsko i beda szukac mozliwosci nauczenia sie jak czerpac przyjemnosc i jak przyjemnosc dawac, to moze cos z tego byc. Mozna trafic na takiego partnera, ktory uważa, że to wina drugiej strony, wtedy pomimo wielkiej milosci, nic z tego nie bedzie.
Bede troche wulgarna, ale jest takie powiedzenie - on nie ma byc wielki, on ma byc wariat. Tyle w temacie. -)
Edytowany przez nobliwa 10 listopada 2018, 18:17
10 listopada 2018, 18:36
z drugiej strony kobiety nie mają tam studni bez dna i nie potrzeba na prawdę konara 25 cm, żeby seks był udany. Seks może być kiepski, bo facet ma kompleksy i tyle. I tak większość orgazmów jest ponoć łechtaczkowa, więc facet na prawdę może nadrobić braki w długości interesu. Pytanie czy chce? Czy jednak woli zatopić się w smutkach, że ma małego i seks traktować jak zło konieczne - szybko, szybko byle z głowy. Z takim podejściem wielkość nie ma znaczenia, bo zawsze będzie kiepsko w łóżku