Temat: Ogladanie porno/masturbacja w ŁÓŻKU (update)

Hej ;)

Temat wałkowany wiele razy - i tak, wiem ze to normalne ze faceci oglądają porno i się masturbuja. I wiem ze mój tez to robi gdy np. wyjdę na kilka dni i nie rwe sobie włosów z głowy z tego powodu.

Ale -  nie martwi - ale wkur**a mnie, gdy on to robi gdy śpimy razem. W sensie często zanim zasnę to "czuje przez łóżko" ze on się zabawia, albo ogląda na telefonie porno. I to nie jest tak, ze jesteśmy pokłóceni, powiedziałam ze mnie głowa boli czy cokolwiek. On nawet nie próbuje się do mnie zbliżyć. 

I za każdym razem, gdy tego "doswiadcze" uciekam na drugi koniec łóżka i nie mam ochoty być przytulana czy całowania. Jestem na niego zła.

I pytanie do Was -  Czy przesadzam? Czy to tez wpisac w kanon "normalnych zachowań faceta" ? 

EDIT:

rozmawiałam z nim. Powiedział, ze nie miał pojęcia ze tak to przeżywam a w ogóle to nie zdawał sobie sprawy, ze ja  "czuję" co on robi. 

A robi to, bo czasami on jest za bardzo wykonczony i wie, ze mnie nie zadowoli, czasami ma wrażenie ze ja jestem po pracy bardzo zmęczona i w ogóle nie na miejscu jest proponowanie mi wtedy seksu, albo po prostu nabierze ochoty ale ja już nie daje oznak "niespania" wiec sam działa...

I jakkolwiek to nie zabrzmi - on nie jest patologicznym, niewyzytym zboczencem. Czasami mam po prostu wrażenie, ze on ma wyczucie I wyobraźnię na poziomie ameby...

Nie przesadzasz ...

Dla mnie to nie jest normalne...

ale syf...

poza łóżkiem też cię nie szanuje?

te jego tłumaczenia to w ogóle porażka.. masturbuje sie przy Tobie bo "nie wypada" proponować seksu. myślę, że Twój facet nie za wiele ma pojęcia o tym co wypada a co nie

Hydroforek napisał(a):

Hej ;)Temat wałkowany wiele razy - i tak, wiem ze to normalne ze faceci oglądają porno i się masturbuja. I wiem ze mój tez to robi gdy np. wyjdę na kilka dni i nie rwe sobie włosów z głowy z tego powodu.Ale -  nie martwi - ale wkur**a mnie, gdy on to robi gdy śpimy razem. W sensie często zanim zasnę to "czuje przez łóżko" ze on się zabawia, albo ogląda na telefonie porno. I to nie jest tak, ze jesteśmy pokłóceni, powiedziałam ze mnie głowa boli czy cokolwiek. On nawet nie próbuje się do mnie zbliżyć. I za każdym razem, gdy tego "doswiadcze" uciekam na drugi koniec łóżka i nie mam ochoty być przytulana czy całowania. Jestem na niego zła.I pytanie do Was -  Czy przesadzam? Czy to tez wpisac w kanon "normalnych zachowań faceta" ? EDIT:rozmawiałam z nim. Powiedział, ze nie miał pojęcia ze tak to przeżywam a w ogóle to nie zdawał sobie sprawy, ze ja  "czuję" co on robi. A robi to, bo czasami on jest za bardzo wykonczony i wie, ze mnie nie zadowoli, czasami ma wrażenie ze ja jestem po pracy bardzo zmęczona i w ogóle nie na miejscu jest proponowanie mi wtedy seksu, albo po prostu nabierze ochoty ale ja już nie daje oznak "niespania" wiec sam działa...I jakkolwiek to nie zabrzmi - on nie jest patologicznym, niewyzytym zboczencem. Czasami mam po prostu wrażenie, ze on ma wyczucie I wyobraźnię na poziomie ameby...


Nie no, jasne ;] 

To tłumaczenie jest żałosne. Ty to łykasz bo chcesz ale błagam to się kupy nie trzyma. Jakie "proponowanie" seksu? Ja nie ogarniam, skoro on nawet nie próbuje się zbliżyć? Myślałam, że w związku to się seksu nie proponuje jakoś tylko wlaśnie się zbliża do człowieka - wtedy można przynajmniej ocenić czy śpi czy jednak ma jeszcze ochotę na coś przed snem ;] A nie porno i rączka a partnerka obok "śpi". Ble. 

Haha, nie wiem co gorsze, moj facet uprawia ze mna seks nawet kiedy spie. Czasami, jak jestem mega zmeczona, to sie nawet nie budze :|

Pasek wagi

A co w tym złego?

Tak to żadna nie widzi problemu, że facet ogląda porno lub się masturbuje... A teraz w czym problem? Chodzi o sam fakt, że w łóżku? He

FabriFibra napisał(a):

Haha, nie wiem co gorsze, moj facet uprawia ze mna seks nawet kiedy spie. Czasami, jak jestem mega zmeczona, to sie nawet nie budze :|

Jak to możliwe, ze sie nie budzisz? Chyba naginasz :P

No własnie, skąd to oburzenie? wystarczy poczytać pierwszy lepszy wątek na vitalii odnośnie masturbacji czy porno oglądanego przez partnera, to zaraz od moherów wyzywacie, jak dziewczyna jakaś ma jakieś ale, a tu wielkie oburzenie, że jak on może. A jakby poszedł do łazienki z telefonem i zrobił to samo to już super? 

Z innego wątku: 

hej, czy uważacie, że częsta masturbacja partnera do zdjęć innych kobiet to forma zdrady? Czy macie z tym problem? Dla mnie wiedza o tym, ze partner to robi nie jest zbyt przyjemna. Przesadzam czy to normalne? 

Wasze odp:
1.Jeżeli nie masturbuje się do zdjęć koleżanek z Fejsa to nie widzę problemu. ;)

Nie każdemu wystarcza weekendowy seks, a masturbacja to zdecydowanie nie zdrada.

2.Oczywiście, że nie. To zupełnie naturalne.

Dziewczyny, pogódźmy się z tym, że monogamia to tylko presja naszego społeczeństwa i religii. W naturze mamy coś innego :) Szczególnie dotyczy to facetów. Dla nich każda nowa kobieta wydaje się atrakcyjna i podniecająca. Jeśli wasi faceci twierdzą, że masturbują się tylko z myślą o Was to się grubo mylicie :) 

Gwarantuję Ci, że jak już dojdzie to zamknie pornola i ma gdzieś tą laskę którą oglądał 

3.W zasadzie nic dodać, nic ująć. Gdybym rzadko widywała się z facetem albo częściej, ale nie mielibyśmy gdzie tego seksu uprawiać, to jak najbardziej nie widzę przeciwwskazań... Tym bardziej, że każdy zdrowy człowiek ma takie potrzeby i nie ważne czy to jest mężczyzna czy kobieta. Masturbacja do porno to żadna zdrada, o ile nie przekłada się to na Wasze relacje. Tak jak wspomniał .king. - gdyby robił to przy fotce dziewczyny, którą zna, wtedy to inna para kaloszy.

4.nie uważam tego za zdradę.

5. To jest całkiem normalne, jak mi się chce to też włączę sobie jakiś filmik, bo akurat mój ukochany jest w pracy, jak by był w domu to bym się rzuciła na niego. No ale co człowiek sobie ulży i już ;) Czasami też oglądamy porno razem ;) Nic co ludzkie nie jest mi obce ;) Polecam spróbować ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.