- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 maja 2020, 21:52
Hej Kobiety,
Mam bardzo poważny dla mnie problem, ale jestem z nim kompletnie sama. Nie radzę sobie totalnie z tym, potrafię się rozryczeć z byle powodu, chodzę zestresowana.
Otóż chodzi o to, że mój partner wiecznie odmawia mi seksu. Nie mogę nawet dotkną go w strefy intymne, bo od razu mówi "nie dotykaj mnie", "idę spać", "daj spokój", zapytany "dlaczego?", nie odpowiada, a mało tego - obraża się i wyzywa mnie, wręcz dostaje paniki i nerwicy, że śmiem chcieć seksu! Ja kompletnie sobie z tym nie radzę, nie umiem sobie miejsca znaleźć jako kobieta. Seks raz w miesiącu (jak dobrze pójdzie) mnie nie satysfakcjonuje. Proszę, błagam, płaczę, żartuję-nic nie pomaga. Nigdy nie było z częstotliwością kolorowo, ale chociaż ten seks BYŁ raz na tydzień/półtorej/dwa. Ja też nie wymagam niewiadomo czego, jedyne o co proszę to już nawet nie inicjatywa tylko, żeby pozwolił się dotknąć, nie zabraniał mi, a ja sobie sama poradzę. Czuję się poniżona. Czuje się jak żebrak. Jakby seks był tylko dla mnie, a nie dla niego, jakby chciał mi "dowalić" tym, że mi odmówi, jakbym była na jego łasce. Ja nigdy, przenigdy nie odmawiam, bo wiem, że gdy stracę "tę" szansę, kiedy on akurat (po setkach próśb) się zbierze to innej już nie dostanę. Rozmowy na ten temat nie wchodzą w grę, próbowałam wielokrotnie-dostawałam w zamian obrócenie się pupą lub nałożenie na uszy słuchawek. Co robić? Jak żyć? Ta sytuacja mnie dobija, trwa od roku. Wieczne proszenie się. On nie ma ochoty ani rano, ani wieczorem, ani w południe, nigdy! Dramaturgii dodaje fakt, że w niedalekiej przyszłości mieliśmy starać się o dziecko.....nawet nie wiem jak to miałoby wyglądać, skoro on nie może w konkretny dzień (a starać w końcu trzeba się w konkretne dni, jeśli ma być efektywnie), bo gdy ja chce w konkretny dzień teraz, LITERUJĄC mu wręcz, że chce to mówi, że on tak nie może na zawołanie itd. Macie jakieś rady? Jakieś myśli Wam się nasuwają na myśl?
24 maja 2020, 15:41
Dziewczyno walcz o siebie. Nie daj sobie wmówić ze to Twoja wina. Cos ewidentnie jest nie tak. Albo między Wami albo z nim. Idz do seksuologa. Albo psychologa, jeśli czujesz Że Ci sie to porzadnie na psychice odbilo. Powodzenia :)
24 maja 2020, 16:08
Jak już dochodzi do seksu to ja cieszę się z samego aktu, bliskości, czucia męskiego ciała, czuję jak bardzo go kocham, to daje mi ogromną satysfakcję, z resztą nie szczędzę mu komplementów w trakcie i po. Orgazmu nigdy nie miałam (taka widocznie moja natura), on ma zawsze, chociaż nigdy, PRZENIGDY nie skończył w środku. Jeśli chodzi o grę wstępną to baaardzo rzadko z jego strony jest pieszczenie mnie oralnie, za to w 99% przypadków ja pieszczę jego i robię to z przyjemnością. Jestem otwarta na różne formy seksu, ale niestety zawsze spotykam się z odmową i słowami "a po co". W trakcie samego seksu się stara, wiem to, ale nie ma pocałunków, głaskania po ciele, po piersiach.A jeśli już dochodzi do seksu to przynajmniej jest to dla Ciebie satysfakcjonujące, widać jego zaangażowanie czy robi to na odwal się?Na tak postawione pytanie odpowiada "jak uważasz".Może wprost zapytaj czy chce, żebyś odeszła...Takie coś jak zdrada u mnie nie wchodzi w grę. Takie mam zasady i tego się trzymam. Uważam, że żeby iść w nowe trzeba najpierw zakończyć definitywnie stare, a nie ciągnąć za dwa sznurki (dosłownie i przenośni).wow. co za historia. na podstawie wszystkiego co bylo tutaj napisane - ja definitywnie podejrzewalabym, ze jest gejem. autorko - dziwie sie, ze nigdy nie korcilo cie aby sprobowac z kims innym?Jeśli ściągnę mu słuchawki to wybuchnie agresją. On uważa, że jeśli to zrobię to znaczy, że go nie szanuję i jestem bezczelna. Jak mówię do niego w słuchawkach to powtarza jak mantrę, że mu przeszkadzam i ,że mam przestać mu przeszkadzać i tyle z rozmowy.Zawsze przewraca kota ogonem-taką ma cechę, to jest standard. Zawsze i bezwzględnie jest moja wina, tak jak w tym przypadku-chciałam seksu, on odmówił, zapytałam dlaczego, a on odwrócił się, opierniczył mnie jak psa i obraził się i totalnie nie odzywa. Jak na drugi dzień siedział w słuchawkach, a ja podeszłam i chciałam pogadać to najpierw totalnie nie patrzył na mnie, a potem, na moje słowa, że "jest mi bardzo przykro z powodu wczorajszego tego co powiedziałeś i uważam, że powinieneś mnie przeprosić" - zaśmiał się, ale nic więcej. a ja miałam płacz na końcu nosa, jak kompletna beksa.przecież u was problemem nie jest jedynie seks tylko to, jak on się do Ciebie odnosi. Ty nie jesteś jego partnerką, Ty jesteś po prostu wygodną współlokatorką. spróbuj pogadać jeszcze jeden raz. założy słuchawki? no to mu je ściągnij i go ochrzań. będzie przekręcał kota ogonem? nie ustępuj i nie przepraszaj, bo masz prawo do traktowania z szacunkiem. jeśli nie będzie chciał rozmawiać to mu powiedz, że w takim razie odchodzisz. i faktycznie się wyprowadź. skoro on strzeli fochem i nie będzie się odzywał przez tydzień to akurat na spokojnie się spakujesz i wyniesiesz. no chyba, że pasuje Ci taki chory układ,a do seksu znajdziesz sobie kochanka...Jest przytulanie, są buziaki (bo całowania to dawno dawno nie było, wkurza się jak chce go pocałować...), o ile nie jest obrażony.Autorko, ja Ci wierzę. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Albo intymne? I nie chce się do tego przyznać... A jak jest u Was z bliskością? Przytulanie, całowanie? Też unika?Jestem pewna, że nie ma. Nigdzie poza pracą nie wychodzi, całe weekendy przesiaduje w domu.Jest mi bardzo ciężko. Marzę o założeniu w końcu rodziny. Czuję, że to mój ostatni dzwonek. Najpierw on długie lata nie chciał (ja byłam gotowa w okolicach 23ciego roku życia), później pojawiła się choroba, która odwlekła to w czasie. Wiecie, dla mnie decyzja o podjęciu starań wiąże się z zaryzykowaniem swojego zdrowia. Boję się, że je zaryzykuje (oczywiście on temu przyklaśnie, zgodzi się, uzna, że też chce dziecka, że na to czeka [tak jak to mówił do niedawna i przez cały ostatni rok] itd.), a on w dzień owulacji odwróci się i zrobi mi wielką awanturę, że on "nie może tak na zawołanie! i co ja ocip*iałam" i ja zostanę z niczym. A każdy miesiąc jest ważny. I w mojej opinii jeśli podejmujemy taką decyzję, że się staramy to się STARAMY, a nie kochamy raz na ruski rok.najprawdopodobniej ma kogoś na boku.
A jaka ma pracę? Pracujecie na te same zmiany? Zdradzać można nie tylko w weekendy.. z tego co opisalas Twój facet ma potrzeby, ogląda porno tylko to Ty go nie pociągasz. Jeśli jest zdrowym hetero facetem to niestety ryzyko że kogoś ma jest bardzo duże. Jeśli byłby gejem jak dziewczyny piszą to oglądały gejowskie porno jeśli byłby aseksualny w ogóle by nie oglądał.
Na co chorujesz?
Edytowany przez Despacitoo 24 maja 2020, 16:09
24 maja 2020, 16:13
A jaka ma pracę? Pracujecie na te same zmiany? Zdradzać można nie tylko w weekendy.. z tego co opisalas Twój facet ma potrzeby, ogląda porno tylko to Ty go nie pociągasz. Jeśli jest zdrowym hetero facetem to niestety ryzyko że kogoś ma jest bardzo duże. Jeśli byłby gejem jak dziewczyny piszą to oglądały gejowskie porno jeśli byłby aseksualny w ogóle by nie oglądał. Na co chorujesz?Jak już dochodzi do seksu to ja cieszę się z samego aktu, bliskości, czucia męskiego ciała, czuję jak bardzo go kocham, to daje mi ogromną satysfakcję, z resztą nie szczędzę mu komplementów w trakcie i po. Orgazmu nigdy nie miałam (taka widocznie moja natura), on ma zawsze, chociaż nigdy, PRZENIGDY nie skończył w środku. Jeśli chodzi o grę wstępną to baaardzo rzadko z jego strony jest pieszczenie mnie oralnie, za to w 99% przypadków ja pieszczę jego i robię to z przyjemnością. Jestem otwarta na różne formy seksu, ale niestety zawsze spotykam się z odmową i słowami "a po co". W trakcie samego seksu się stara, wiem to, ale nie ma pocałunków, głaskania po ciele, po piersiach.A jeśli już dochodzi do seksu to przynajmniej jest to dla Ciebie satysfakcjonujące, widać jego zaangażowanie czy robi to na odwal się?Na tak postawione pytanie odpowiada "jak uważasz".Może wprost zapytaj czy chce, żebyś odeszła...Takie coś jak zdrada u mnie nie wchodzi w grę. Takie mam zasady i tego się trzymam. Uważam, że żeby iść w nowe trzeba najpierw zakończyć definitywnie stare, a nie ciągnąć za dwa sznurki (dosłownie i przenośni).wow. co za historia. na podstawie wszystkiego co bylo tutaj napisane - ja definitywnie podejrzewalabym, ze jest gejem. autorko - dziwie sie, ze nigdy nie korcilo cie aby sprobowac z kims innym?Jeśli ściągnę mu słuchawki to wybuchnie agresją. On uważa, że jeśli to zrobię to znaczy, że go nie szanuję i jestem bezczelna. Jak mówię do niego w słuchawkach to powtarza jak mantrę, że mu przeszkadzam i ,że mam przestać mu przeszkadzać i tyle z rozmowy.Zawsze przewraca kota ogonem-taką ma cechę, to jest standard. Zawsze i bezwzględnie jest moja wina, tak jak w tym przypadku-chciałam seksu, on odmówił, zapytałam dlaczego, a on odwrócił się, opierniczył mnie jak psa i obraził się i totalnie nie odzywa. Jak na drugi dzień siedział w słuchawkach, a ja podeszłam i chciałam pogadać to najpierw totalnie nie patrzył na mnie, a potem, na moje słowa, że "jest mi bardzo przykro z powodu wczorajszego tego co powiedziałeś i uważam, że powinieneś mnie przeprosić" - zaśmiał się, ale nic więcej. a ja miałam płacz na końcu nosa, jak kompletna beksa.przecież u was problemem nie jest jedynie seks tylko to, jak on się do Ciebie odnosi. Ty nie jesteś jego partnerką, Ty jesteś po prostu wygodną współlokatorką. spróbuj pogadać jeszcze jeden raz. założy słuchawki? no to mu je ściągnij i go ochrzań. będzie przekręcał kota ogonem? nie ustępuj i nie przepraszaj, bo masz prawo do traktowania z szacunkiem. jeśli nie będzie chciał rozmawiać to mu powiedz, że w takim razie odchodzisz. i faktycznie się wyprowadź. skoro on strzeli fochem i nie będzie się odzywał przez tydzień to akurat na spokojnie się spakujesz i wyniesiesz. no chyba, że pasuje Ci taki chory układ,a do seksu znajdziesz sobie kochanka...Jest przytulanie, są buziaki (bo całowania to dawno dawno nie było, wkurza się jak chce go pocałować...), o ile nie jest obrażony.Autorko, ja Ci wierzę. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Albo intymne? I nie chce się do tego przyznać... A jak jest u Was z bliskością? Przytulanie, całowanie? Też unika?Jestem pewna, że nie ma. Nigdzie poza pracą nie wychodzi, całe weekendy przesiaduje w domu.Jest mi bardzo ciężko. Marzę o założeniu w końcu rodziny. Czuję, że to mój ostatni dzwonek. Najpierw on długie lata nie chciał (ja byłam gotowa w okolicach 23ciego roku życia), później pojawiła się choroba, która odwlekła to w czasie. Wiecie, dla mnie decyzja o podjęciu starań wiąże się z zaryzykowaniem swojego zdrowia. Boję się, że je zaryzykuje (oczywiście on temu przyklaśnie, zgodzi się, uzna, że też chce dziecka, że na to czeka [tak jak to mówił do niedawna i przez cały ostatni rok] itd.), a on w dzień owulacji odwróci się i zrobi mi wielką awanturę, że on "nie może tak na zawołanie! i co ja ocip*iałam" i ja zostanę z niczym. A każdy miesiąc jest ważny. I w mojej opinii jeśli podejmujemy taką decyzję, że się staramy to się STARAMY, a nie kochamy raz na ruski rok.najprawdopodobniej ma kogoś na boku.
Nie, jeśli panicznie boi się, że ktoś odkryje jego homoseksualizm. W hetero pornosach również występują faceci, więc po co miałby ryzykować? Zamykanie oczu podczas seksu również jest spójne z taką teorią.
Gdyby miał kogoś na boku, nie męczyłby się tak z autorką, tylko by od niej odszedł...
Edytowany przez EgyptianCat 24 maja 2020, 16:13
24 maja 2020, 16:14
Przepraszam, może źle to ujęłam. :( nie chciałam, żeby wyszło w tym sensie. Chodzi mi, że nie leży jak kłoda tylko zmieniamy pozycję też na takie, w której on jest bardziej aktywny a ja bierna (typu klasyczna np).PS. seks u nas nie trwa 2 minuty, tylko pół godziny przynajmniej. On może długo.Stara się w seksie, bo "się rusza" :D:D:D??? Nawet nie wiem, co napisać :D
Wg mnie to on NIE MOŻE DŁUGO DOJŚĆ. Po tak długiej przerwie... Strasznie bym się czuła. Jak niechciane g...o za przeproszeniem. Szacun, że jeszcze w psychiatryku nie wylądowałas po tylu latach z tym pajacem. Zaproponuj może wprost układ z kimś trzecim, by Cię zaspokajal, a on wzamian będzie miał święty spokój. I będzie mógł sobie popatrzeć na innego faceta w akcji. Może wtedy się podnieci. Ale nie Tobą. Może jak ogladal pornosy to też nie na kobiety patrzył.
24 maja 2020, 16:18
Nie, jeśli panicznie boi się, że ktoś odkryje jego homoseksualizm. W hetero pornosach również występują faceci, więc po co miałby ryzykować? Zamykanie oczu podczas seksu również jest spójne z taką teorią. Gdyby miał kogoś na boku, nie męczyłby się tak z autorką, tylko by od niej odszedł...A jaka ma pracę? Pracujecie na te same zmiany? Zdradzać można nie tylko w weekendy.. z tego co opisalas Twój facet ma potrzeby, ogląda porno tylko to Ty go nie pociągasz. Jeśli jest zdrowym hetero facetem to niestety ryzyko że kogoś ma jest bardzo duże. Jeśli byłby gejem jak dziewczyny piszą to oglądały gejowskie porno jeśli byłby aseksualny w ogóle by nie oglądał. Na co chorujesz?Jak już dochodzi do seksu to ja cieszę się z samego aktu, bliskości, czucia męskiego ciała, czuję jak bardzo go kocham, to daje mi ogromną satysfakcję, z resztą nie szczędzę mu komplementów w trakcie i po. Orgazmu nigdy nie miałam (taka widocznie moja natura), on ma zawsze, chociaż nigdy, PRZENIGDY nie skończył w środku. Jeśli chodzi o grę wstępną to baaardzo rzadko z jego strony jest pieszczenie mnie oralnie, za to w 99% przypadków ja pieszczę jego i robię to z przyjemnością. Jestem otwarta na różne formy seksu, ale niestety zawsze spotykam się z odmową i słowami "a po co". W trakcie samego seksu się stara, wiem to, ale nie ma pocałunków, głaskania po ciele, po piersiach.A jeśli już dochodzi do seksu to przynajmniej jest to dla Ciebie satysfakcjonujące, widać jego zaangażowanie czy robi to na odwal się?Na tak postawione pytanie odpowiada "jak uważasz".Może wprost zapytaj czy chce, żebyś odeszła...Takie coś jak zdrada u mnie nie wchodzi w grę. Takie mam zasady i tego się trzymam. Uważam, że żeby iść w nowe trzeba najpierw zakończyć definitywnie stare, a nie ciągnąć za dwa sznurki (dosłownie i przenośni).wow. co za historia. na podstawie wszystkiego co bylo tutaj napisane - ja definitywnie podejrzewalabym, ze jest gejem. autorko - dziwie sie, ze nigdy nie korcilo cie aby sprobowac z kims innym?Jeśli ściągnę mu słuchawki to wybuchnie agresją. On uważa, że jeśli to zrobię to znaczy, że go nie szanuję i jestem bezczelna. Jak mówię do niego w słuchawkach to powtarza jak mantrę, że mu przeszkadzam i ,że mam przestać mu przeszkadzać i tyle z rozmowy.Zawsze przewraca kota ogonem-taką ma cechę, to jest standard. Zawsze i bezwzględnie jest moja wina, tak jak w tym przypadku-chciałam seksu, on odmówił, zapytałam dlaczego, a on odwrócił się, opierniczył mnie jak psa i obraził się i totalnie nie odzywa. Jak na drugi dzień siedział w słuchawkach, a ja podeszłam i chciałam pogadać to najpierw totalnie nie patrzył na mnie, a potem, na moje słowa, że "jest mi bardzo przykro z powodu wczorajszego tego co powiedziałeś i uważam, że powinieneś mnie przeprosić" - zaśmiał się, ale nic więcej. a ja miałam płacz na końcu nosa, jak kompletna beksa.przecież u was problemem nie jest jedynie seks tylko to, jak on się do Ciebie odnosi. Ty nie jesteś jego partnerką, Ty jesteś po prostu wygodną współlokatorką. spróbuj pogadać jeszcze jeden raz. założy słuchawki? no to mu je ściągnij i go ochrzań. będzie przekręcał kota ogonem? nie ustępuj i nie przepraszaj, bo masz prawo do traktowania z szacunkiem. jeśli nie będzie chciał rozmawiać to mu powiedz, że w takim razie odchodzisz. i faktycznie się wyprowadź. skoro on strzeli fochem i nie będzie się odzywał przez tydzień to akurat na spokojnie się spakujesz i wyniesiesz. no chyba, że pasuje Ci taki chory układ,a do seksu znajdziesz sobie kochanka...Jest przytulanie, są buziaki (bo całowania to dawno dawno nie było, wkurza się jak chce go pocałować...), o ile nie jest obrażony.Autorko, ja Ci wierzę. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Albo intymne? I nie chce się do tego przyznać... A jak jest u Was z bliskością? Przytulanie, całowanie? Też unika?Jestem pewna, że nie ma. Nigdzie poza pracą nie wychodzi, całe weekendy przesiaduje w domu.Jest mi bardzo ciężko. Marzę o założeniu w końcu rodziny. Czuję, że to mój ostatni dzwonek. Najpierw on długie lata nie chciał (ja byłam gotowa w okolicach 23ciego roku życia), później pojawiła się choroba, która odwlekła to w czasie. Wiecie, dla mnie decyzja o podjęciu starań wiąże się z zaryzykowaniem swojego zdrowia. Boję się, że je zaryzykuje (oczywiście on temu przyklaśnie, zgodzi się, uzna, że też chce dziecka, że na to czeka [tak jak to mówił do niedawna i przez cały ostatni rok] itd.), a on w dzień owulacji odwróci się i zrobi mi wielką awanturę, że on "nie może tak na zawołanie! i co ja ocip*iałam" i ja zostanę z niczym. A każdy miesiąc jest ważny. I w mojej opinii jeśli podejmujemy taką decyzję, że się staramy to się STARAMY, a nie kochamy raz na ruski rok.najprawdopodobniej ma kogoś na boku.
Predzej usuwalby historie z gejowskim porno zamiast ogladac hetero porno.. naciagana teoria. Pytanie na co autorka choruje, bo niestety moze byc tak, ze partner jest z nia z poczucia obowiazku jesli to cos powaznego.
24 maja 2020, 16:25
Predzej usuwalby historie z gejowskim porno zamiast ogladac hetero porno.. naciagana teoria. Pytanie na co autorka choruje, bo niestety moze byc tak, ze partner jest z nia z poczucia obowiazku jesli to cos powaznego.Nie, jeśli panicznie boi się, że ktoś odkryje jego homoseksualizm. W hetero pornosach również występują faceci, więc po co miałby ryzykować? Zamykanie oczu podczas seksu również jest spójne z taką teorią. Gdyby miał kogoś na boku, nie męczyłby się tak z autorką, tylko by od niej odszedł...A jaka ma pracę? Pracujecie na te same zmiany? Zdradzać można nie tylko w weekendy.. z tego co opisalas Twój facet ma potrzeby, ogląda porno tylko to Ty go nie pociągasz. Jeśli jest zdrowym hetero facetem to niestety ryzyko że kogoś ma jest bardzo duże. Jeśli byłby gejem jak dziewczyny piszą to oglądały gejowskie porno jeśli byłby aseksualny w ogóle by nie oglądał. Na co chorujesz?Jak już dochodzi do seksu to ja cieszę się z samego aktu, bliskości, czucia męskiego ciała, czuję jak bardzo go kocham, to daje mi ogromną satysfakcję, z resztą nie szczędzę mu komplementów w trakcie i po. Orgazmu nigdy nie miałam (taka widocznie moja natura), on ma zawsze, chociaż nigdy, PRZENIGDY nie skończył w środku. Jeśli chodzi o grę wstępną to baaardzo rzadko z jego strony jest pieszczenie mnie oralnie, za to w 99% przypadków ja pieszczę jego i robię to z przyjemnością. Jestem otwarta na różne formy seksu, ale niestety zawsze spotykam się z odmową i słowami "a po co". W trakcie samego seksu się stara, wiem to, ale nie ma pocałunków, głaskania po ciele, po piersiach.A jeśli już dochodzi do seksu to przynajmniej jest to dla Ciebie satysfakcjonujące, widać jego zaangażowanie czy robi to na odwal się?Na tak postawione pytanie odpowiada "jak uważasz".Może wprost zapytaj czy chce, żebyś odeszła...Takie coś jak zdrada u mnie nie wchodzi w grę. Takie mam zasady i tego się trzymam. Uważam, że żeby iść w nowe trzeba najpierw zakończyć definitywnie stare, a nie ciągnąć za dwa sznurki (dosłownie i przenośni).wow. co za historia. na podstawie wszystkiego co bylo tutaj napisane - ja definitywnie podejrzewalabym, ze jest gejem. autorko - dziwie sie, ze nigdy nie korcilo cie aby sprobowac z kims innym?Jeśli ściągnę mu słuchawki to wybuchnie agresją. On uważa, że jeśli to zrobię to znaczy, że go nie szanuję i jestem bezczelna. Jak mówię do niego w słuchawkach to powtarza jak mantrę, że mu przeszkadzam i ,że mam przestać mu przeszkadzać i tyle z rozmowy.Zawsze przewraca kota ogonem-taką ma cechę, to jest standard. Zawsze i bezwzględnie jest moja wina, tak jak w tym przypadku-chciałam seksu, on odmówił, zapytałam dlaczego, a on odwrócił się, opierniczył mnie jak psa i obraził się i totalnie nie odzywa. Jak na drugi dzień siedział w słuchawkach, a ja podeszłam i chciałam pogadać to najpierw totalnie nie patrzył na mnie, a potem, na moje słowa, że "jest mi bardzo przykro z powodu wczorajszego tego co powiedziałeś i uważam, że powinieneś mnie przeprosić" - zaśmiał się, ale nic więcej. a ja miałam płacz na końcu nosa, jak kompletna beksa.przecież u was problemem nie jest jedynie seks tylko to, jak on się do Ciebie odnosi. Ty nie jesteś jego partnerką, Ty jesteś po prostu wygodną współlokatorką. spróbuj pogadać jeszcze jeden raz. założy słuchawki? no to mu je ściągnij i go ochrzań. będzie przekręcał kota ogonem? nie ustępuj i nie przepraszaj, bo masz prawo do traktowania z szacunkiem. jeśli nie będzie chciał rozmawiać to mu powiedz, że w takim razie odchodzisz. i faktycznie się wyprowadź. skoro on strzeli fochem i nie będzie się odzywał przez tydzień to akurat na spokojnie się spakujesz i wyniesiesz. no chyba, że pasuje Ci taki chory układ,a do seksu znajdziesz sobie kochanka...Jest przytulanie, są buziaki (bo całowania to dawno dawno nie było, wkurza się jak chce go pocałować...), o ile nie jest obrażony.Autorko, ja Ci wierzę. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Albo intymne? I nie chce się do tego przyznać... A jak jest u Was z bliskością? Przytulanie, całowanie? Też unika?Jestem pewna, że nie ma. Nigdzie poza pracą nie wychodzi, całe weekendy przesiaduje w domu.Jest mi bardzo ciężko. Marzę o założeniu w końcu rodziny. Czuję, że to mój ostatni dzwonek. Najpierw on długie lata nie chciał (ja byłam gotowa w okolicach 23ciego roku życia), później pojawiła się choroba, która odwlekła to w czasie. Wiecie, dla mnie decyzja o podjęciu starań wiąże się z zaryzykowaniem swojego zdrowia. Boję się, że je zaryzykuje (oczywiście on temu przyklaśnie, zgodzi się, uzna, że też chce dziecka, że na to czeka [tak jak to mówił do niedawna i przez cały ostatni rok] itd.), a on w dzień owulacji odwróci się i zrobi mi wielką awanturę, że on "nie może tak na zawołanie! i co ja ocip*iałam" i ja zostanę z niczym. A każdy miesiąc jest ważny. I w mojej opinii jeśli podejmujemy taką decyzję, że się staramy to się STARAMY, a nie kochamy raz na ruski rok.najprawdopodobniej ma kogoś na boku.
Nie sądzę, żebyś miała wiedzę na taki temat, jak głęboki brak akceptacji swojego homoseksualizmu. Ja również jej nie mam, dlatego przyjmuję różne opcje. Strach, wstyd, obrzydzenie do samego siebie - to może go blokować przed oglądaniem typowo gejowskiego porno. Nijak nie pasuje mi jego zachowanie do innego wariantu.
A skoro on traktuje autorkę jak śmiecia, krzywdzi ją, poniża i wykańcza nerwowo, szczerze wątpię, że jest w nim poczucie obowiązku, które nakazywałoby mu poświęcić dla niej własne życie i szczęście. O wiele bardziej prawdopodobne jest to, że autorka robi za przykrywkę.
24 maja 2020, 16:28
Nie sądzę, żebyś miała wiedzę na taki temat, jak głęboki brak akceptacji swojego homoseksualizmu. Ja również jej nie mam, dlatego przyjmuję różne opcje. Strach, wstyd, obrzydzenie do samego siebie - to może go blokować przed oglądaniem typowo gejowskiego porno. Nijak nie pasuje mi jego zachowanie do innego wariantu. A skoro on traktuje autorkę jak śmiecia, krzywdzi ją, poniża i wykańcza nerwowo, szczerze wątpię, że jest w nim poczucie obowiązku, które nakazywałoby mu poświęcić dla niej własne życie i szczęście. O wiele bardziej prawdopodobne jest to, że autorka robi za przykrywkę.Predzej usuwalby historie z gejowskim porno zamiast ogladac hetero porno.. naciagana teoria. Pytanie na co autorka choruje, bo niestety moze byc tak, ze partner jest z nia z poczucia obowiazku jesli to cos powaznego.Nie, jeśli panicznie boi się, że ktoś odkryje jego homoseksualizm. W hetero pornosach również występują faceci, więc po co miałby ryzykować? Zamykanie oczu podczas seksu również jest spójne z taką teorią. Gdyby miał kogoś na boku, nie męczyłby się tak z autorką, tylko by od niej odszedł...A jaka ma pracę? Pracujecie na te same zmiany? Zdradzać można nie tylko w weekendy.. z tego co opisalas Twój facet ma potrzeby, ogląda porno tylko to Ty go nie pociągasz. Jeśli jest zdrowym hetero facetem to niestety ryzyko że kogoś ma jest bardzo duże. Jeśli byłby gejem jak dziewczyny piszą to oglądały gejowskie porno jeśli byłby aseksualny w ogóle by nie oglądał. Na co chorujesz?Jak już dochodzi do seksu to ja cieszę się z samego aktu, bliskości, czucia męskiego ciała, czuję jak bardzo go kocham, to daje mi ogromną satysfakcję, z resztą nie szczędzę mu komplementów w trakcie i po. Orgazmu nigdy nie miałam (taka widocznie moja natura), on ma zawsze, chociaż nigdy, PRZENIGDY nie skończył w środku. Jeśli chodzi o grę wstępną to baaardzo rzadko z jego strony jest pieszczenie mnie oralnie, za to w 99% przypadków ja pieszczę jego i robię to z przyjemnością. Jestem otwarta na różne formy seksu, ale niestety zawsze spotykam się z odmową i słowami "a po co". W trakcie samego seksu się stara, wiem to, ale nie ma pocałunków, głaskania po ciele, po piersiach.A jeśli już dochodzi do seksu to przynajmniej jest to dla Ciebie satysfakcjonujące, widać jego zaangażowanie czy robi to na odwal się?Na tak postawione pytanie odpowiada "jak uważasz".Może wprost zapytaj czy chce, żebyś odeszła...Takie coś jak zdrada u mnie nie wchodzi w grę. Takie mam zasady i tego się trzymam. Uważam, że żeby iść w nowe trzeba najpierw zakończyć definitywnie stare, a nie ciągnąć za dwa sznurki (dosłownie i przenośni).wow. co za historia. na podstawie wszystkiego co bylo tutaj napisane - ja definitywnie podejrzewalabym, ze jest gejem. autorko - dziwie sie, ze nigdy nie korcilo cie aby sprobowac z kims innym?Jeśli ściągnę mu słuchawki to wybuchnie agresją. On uważa, że jeśli to zrobię to znaczy, że go nie szanuję i jestem bezczelna. Jak mówię do niego w słuchawkach to powtarza jak mantrę, że mu przeszkadzam i ,że mam przestać mu przeszkadzać i tyle z rozmowy.Zawsze przewraca kota ogonem-taką ma cechę, to jest standard. Zawsze i bezwzględnie jest moja wina, tak jak w tym przypadku-chciałam seksu, on odmówił, zapytałam dlaczego, a on odwrócił się, opierniczył mnie jak psa i obraził się i totalnie nie odzywa. Jak na drugi dzień siedział w słuchawkach, a ja podeszłam i chciałam pogadać to najpierw totalnie nie patrzył na mnie, a potem, na moje słowa, że "jest mi bardzo przykro z powodu wczorajszego tego co powiedziałeś i uważam, że powinieneś mnie przeprosić" - zaśmiał się, ale nic więcej. a ja miałam płacz na końcu nosa, jak kompletna beksa.przecież u was problemem nie jest jedynie seks tylko to, jak on się do Ciebie odnosi. Ty nie jesteś jego partnerką, Ty jesteś po prostu wygodną współlokatorką. spróbuj pogadać jeszcze jeden raz. założy słuchawki? no to mu je ściągnij i go ochrzań. będzie przekręcał kota ogonem? nie ustępuj i nie przepraszaj, bo masz prawo do traktowania z szacunkiem. jeśli nie będzie chciał rozmawiać to mu powiedz, że w takim razie odchodzisz. i faktycznie się wyprowadź. skoro on strzeli fochem i nie będzie się odzywał przez tydzień to akurat na spokojnie się spakujesz i wyniesiesz. no chyba, że pasuje Ci taki chory układ,a do seksu znajdziesz sobie kochanka...Jest przytulanie, są buziaki (bo całowania to dawno dawno nie było, wkurza się jak chce go pocałować...), o ile nie jest obrażony.Autorko, ja Ci wierzę. Może ma jakieś problemy zdrowotne? Albo intymne? I nie chce się do tego przyznać... A jak jest u Was z bliskością? Przytulanie, całowanie? Też unika?Jestem pewna, że nie ma. Nigdzie poza pracą nie wychodzi, całe weekendy przesiaduje w domu.Jest mi bardzo ciężko. Marzę o założeniu w końcu rodziny. Czuję, że to mój ostatni dzwonek. Najpierw on długie lata nie chciał (ja byłam gotowa w okolicach 23ciego roku życia), później pojawiła się choroba, która odwlekła to w czasie. Wiecie, dla mnie decyzja o podjęciu starań wiąże się z zaryzykowaniem swojego zdrowia. Boję się, że je zaryzykuje (oczywiście on temu przyklaśnie, zgodzi się, uzna, że też chce dziecka, że na to czeka [tak jak to mówił do niedawna i przez cały ostatni rok] itd.), a on w dzień owulacji odwróci się i zrobi mi wielką awanturę, że on "nie może tak na zawołanie! i co ja ocip*iałam" i ja zostanę z niczym. A każdy miesiąc jest ważny. I w mojej opinii jeśli podejmujemy taką decyzję, że się staramy to się STARAMY, a nie kochamy raz na ruski rok.najprawdopodobniej ma kogoś na boku.
Moze też mieć na boku mężczyznę. Wszystko możliwe, pytanie czy na 100% nie chodzi tu o kogoś trzeciego.
Odpowiedź: nie zdradza bo siedzi w domu w weekend brzmi naiwnie..
Edytowany przez Despacitoo 24 maja 2020, 16:29
24 maja 2020, 16:28
Predzej usuwalby historie z gejowskim porno zamiast ogladac hetero porno.. naciagana teoria. Pytanie na co autorka choruje, bo niestety moze byc tak, ze partner jest z nia z poczucia obowiazku jesli to cos powaznego....
Jak wypiera swoją orientację i nie może się z nią pogodzić, to sam przed sobą się nie przyzna, nie będzie szukał innych homo ani homo pornosow. A na zwykłych może wzrok sam ucieka nie tam gdzie powinien.... Gdyby dobrze czuł się sam że sobą to nie marnowalby życia na bezsensowny związek z kobietą i nie reagował agresja na wszelkie tematy związane z seksualnością. I nie wegetowal przed komputerem całymi dniami zamiast żyć. Pewnie wychował się w jakimś bardzo konserwatywnym środowisku? Rodzina wyrzeklaby się jego gdyby zrobił coming out? Dlatego chce mieć dziecko, rodzinę. Tylko czuje odrazę na myśl o jego robieniu...
Nie twierdzę że na pewno tak jest, tylko spekuluję. Ale to bardzo prawdopodobne.
W sasiedztwie mialam rodzinę, gdzie mąż odszedł do faceta przed 50-ką. Wcześniej splodzil 2 dzieci, żyli z pozoru normalnie. Mnóstwo jest takich historii.
24 maja 2020, 16:32
Zwiewalabym i nie seks byłby problemem (chociaż tez). Ale w życiu nie dałabym się tak traktować - zakładanie słuchawek? Agresja? Odwracanie się dupa? Brak rozmowy a zamiast tego foch?
Gdzie tu szacunek? Do siebie samej przede wszystkim?
24 maja 2020, 16:46
Cóż... w kontekście starania się o dziecko to nawet nie tyle co w konkretne dni to najlepiej średnio co 2 dni, bo wtedy jest większa pewność, że się trafi w dni płodne jeśli nie masz cyklu jak w zegarku 🤔
Cóż, moim zdaniem jak on ma takie podejście, że "nie będzie na zawołanie" to marnie to widzę...
Poza tym nie podoba mi się, że unika rozmowy a potem piszesz, że się chcesz zestarzeć z kimś takim... Serio? Rozmowa to podstawa związku!! A jak on nawet ochoty porozmawiać nie ma tylko się tyłkiem obraca, no to sorry... brak szacunku i tyle. Postawiłabym sprawę jasno - albo będziesz że mną szczery albo do widzenia.. 🙄