Temat: Pierwsze niedoszłe razy ;D Opowiasttki.

Niemam pojecia czemu ale pewne  "słoneczko" swoimi tematami ochłopcach, zmusiło mnie całkiem przypadkiem do refleksji na temat NIEUDANYCH PIERWSZYCH RAZÓW. Czemu, jak dlaczego.... 

 

 

U mnie np  los chciał (szczęście !)  , że do pierwszego razu nie doszło z nie odpowiednim partnerem;P

Byłam w pierwszej klasie sredniej , na przerwach obsesyjnie oserwowałam chłopaka, długie włosy (wtedy to było dla mnie szalenstwo i wogóle zakochana na zabój w czuprynie blond, jego oczywiście) , kolezanke miałam dość odwazną podeszła wcisneła moj nr tel i tak oto  wieczorem oddzwonił, spotkalismysie i tutaj juz sie zaczeło... Facet wcale nie był taki zarąbisty na jakiego wygladał, jego zachowanie zbyt "odpowiedzialnego" wkurzało mnie okrutnie, ale juz głupio mi było w to nie brnąc, po 2 tygodniach zaprosił mnie dosiebie iiiii, rodzice w pracy, królik zamkniety w łazience , my sami , łózko poscielone... no to okazja do 1 razu jak sie patrzy , nie bałam sie ale jakos to mi sie kojażyło z taką przyszłoscią przysłowiową "na zawsze" no i  mialo dojsc do czegos a on , biedny tak siezestresował ze nie wyszło xD nie weszło XD no to ja hyc do łazienki ubrałam sie i stwierdziłam ze sorry ale to znak ze jeszcze za wczesnie, No i na drugi dzien poznałam jeszcze wtdy nie wiedziałam "tą" miłość! Zostawiłam niewypaloną petardke i tak po 4 miesiacach znajomosci z moim ł., był ten pierwszy wymarzony raz ;) i tak juz 4 lata mineły.

 

Pasek wagi
biedny królik,maleństwo musiało siedzieć samo w łazience
Ja też kota wyganiałam do innego pokoju bo wieśniak się przyglądał :D ot, jego pierwszy raz ;)
> Ja też kota wyganiałam do innego pokoju bo
> wieśniak się przyglądał :D ot, jego pierwszy raz
> ;)


mówilam, ze głupi wątek, zero odzewu
Sorry milutka21 ,ale ty kazdy watek z tematem sexu tak glupio komentujesz....
jak głupio? bo głupi wątek , nie widzisz ze nikt się nie wypowiedział  zgodnie z intencją watku?
to ja sie wypowiem bo mam juz dosc.... jestem z moim chlopakiem 2 lata i jeszcze nie wspolzylismy... pierwszy raz sprobowalismy 1,5 roku temu!! zaczelam wtedy zazywac tabletki antykoncepcyjne zeby sie nie martwic o ciaze i przez nie moje libido spadlo do zera i nawet nie chcialam juz probowac.... ale za kazdym razem kiedy probowalismy to nie wchodzil.. nawet zele intymne nic nie pomagaly... zrobilismy sobie roczna przerwde w probowaniu i od pol roku znow probujemy.. no za cholere nie wejdzie!!!!! jestem podniecona, chce tego, on ma wzwod i gdy ma juz wejsc to robi sie wiotki i sie "ugina"..... a jak juz jest dobrze. ze stoi to ja zaraz przy wejsciu czuje taki ból ze az mi sie plakac chce;( on nawet nie moze mi tam wlozyc jednego palca, wlozy 1/5 palca i mnie juz boli :( nie wiem co mam zrobic... mialam usg, cytologie i wszystko jest ze mna w porzadku. ja juz pogodzilam sie z tym ze chyba zawsze bede dziewica, juz nie mam sily probowac...
> to ja sie wypowiem bo mam juz dosc.... jestem z
> moim chlopakiem 2 lata i jeszcze nie
> wspolzylismy... pierwszy raz sprobowalismy 1,5
> roku temu!! zaczelam wtedy zazywac tabletki
> antykoncepcyjne zeby sie nie martwic o ciaze i
> przez nie moje libido spadlo do zera i nawet nie
> chcialam juz probowac.... ale za kazdym razem
> kiedy probowalismy to nie wchodzil.. nawet zele
> intymne nic nie pomagaly... zrobilismy sobie
> roczna przerwde w probowaniu i od pol roku znow
> probujemy.. no za cholere nie wejdzie!!!!! jestem
> podniecona, chce tego, on ma wzwod i gdy ma juz
> wejsc to robi sie wiotki i sie "ugina"..... a jak
> juz jest dobrze. ze stoi to ja zaraz przy wejsciu
> czuje taki ból ze az mi sie plakac chce;( on nawet
> nie moze mi tam wlozyc jednego palca, wlozy 1/5
> palca i mnie juz boli :( nie wiem co mam zrobic...
> mialam usg, cytologie i wszystko jest ze mna w
> porzadku. ja juz pogodzilam sie z tym ze chyba
> zawsze bede dziewica, juz nie mam sily probowac...

a co na To Twoj partner??
jak nie wchodzi to  po co na siłe chcesz to robic? nie kumam....
My ptóbowaliśmy 2 razy , za pierwszym tak mnie bolało , ze skończyliśmy zabawe, bo i on i ja nie chcieliśmy sprawiać mi bólu. Nastepnym razem wiedziałam , że coś jest na rzeczy ale nie zaplanowałam akurat tego na ten dzień. Jednak mój chłopak rozebrał mnie i zapytal czy chcę , zapomniałam już o bólu i myślałam , ze tym razem będzie łatwiej, gdyż poprzednim nie mógł we mnie wejsć. Próbowal powoli, myślałam , że na tym poprzestaniemy bo kiedy chciał wejść głębiej zaczynało mnie boleć i go odpychałam. Jednak wyczuł moment i zrobił co trzeba. Ból , nie do opisania :/ Zrzuciłam go z siebie mimowolnie :) Chyba był bardzo zaskoczony , i dlatego to musi być odpowiedni kandydat by zrozumiał naszą reakcję :) Ale wtedy już bylo przyjemnie , nie nastawialam się na żadnej orgazm bo wiadomo , że tego trzeba się uczyć , ale czułam się hmm... fajnie, ze jesteśmy tak blisko. Ogolnie było bardzo śmiesznie, nie stresowalam się a wręcz ciagle śmiałam :P (mogło to dziwnie wyglądać). Ale cieszę się , że mam to już za sobą i teraz mogę się cieszyc seksem i nie odczuwać bólu , jak za pierwszym razem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.