Temat: Muszę to komuś powiedzieć:(

Muszę się komuś wygadać bo już nie daję rady zaczynam popadać w depresję:(:(:( Może Wy mi powiecie co mam robić nawet teraz jak to piszę to płaczę bo już nie daję rady ale od początku.
Mam 20lat od roku jesteśmy małżeństwem z X on ma 24lata czyli jesteśmy młodymi ludzmi przed slubem byliśmy razem rok wszystko było pięknie kochaliśmy się codziennie czasem co dwa dni w każdym bądz razie często zawsze mi powtarzał ,że jest mu ze mną w tych sprawach świetnie ,że niczego mu przy mnie nie brakuje od kilku miesięcy muszę go wręcz prosić byśmy się kochali nie wiem co się dzieje dbam o siebię kąpię się codziennie balsamuję,perfumuję zakładam seksowną bieliznę zawsze jestem pomalowana nie zaniedbałam się po ślubie a on poprostu nie chce. Kochamy się z może 2 razy na 2tygodnie i to jeszcze za moją inicjatywą wymuszam to wręcz płaczem na nim to nie jest tak ,że sam fakt seksu ale o bliskość o czułość brakuje mi tego. Wielu z Was pewnie pomyśli ,że ma inną ale to odpada jestem 100% pewna za niego ,że nie ma nikogo jest cały czas ze mną po pracy siedzi ze mną zauważyła bym więc to odpada mówi mi jak bardzo mnie kocha itp ,że jest ze mną szczęśliwy ,że nie zamienił by mnie na inną a jak pytam go dlaczego nie chce się ze mną kochać to mówi ,że panikuję a nie mam do tego powodu wcześniej mówił ,że jest zmeczony po pracy ale nawet jak ma wolne to nic. Jak już się kochamy to nie ma problemów bo widze ze mu dobrze i dochodzi bez problemu wiec chyba go kręce wiec co jest nie tak?? Czy naprawdę jest tak przemeczony by nie miec ochoty???Chciałabym by wypowiedzieli się również mężczyzni jak to jest z Wami??? Coraz częściej się kłócimy o to a ja mam całkowicie juz zanizone poczucie swojej atrakcyjnosci patrze w lustro po kolejnej porażce i proszeniu sie i zastanawiam sie czy jestem az taka zła??? Nie rozumiem go jego kumple mu mówią że ma ładną żonę itp a ja czuje sie jak potwór jak on mnie tak odrzuca przytulać i całować mnie owszem ale jeśli chodzi o seks to nie. Ostatnio kochaliśmy się jak wypił sobię kilka piw to miał ochotę to tym bardziej poniżające ,że musi wypić by mnie dotknąć??? Pomocy bo nie wyrabiam psychicznie
aaa i też doczytałam, że jesteś w ciąży- może to go blokuje?
No ale jak może chodzić o figurę skoro napisała, że jak już się kochają to wszystko jest ok? Sama nie wiem, autorko, masz podstawy myśleć, że się mężowi nie podobasz? Chociaż moim zdaniem, gdyby tak było, to przecież nie bylibyście małżeństwem. Czego też nie rozumiem, bo nie wyobrażam sobie za 3 lata brać ślub oO (mam 16 lat).

Musisz go piłować, żeby w końcu Ci powiedział o co chodzi, powiedz nam to co nam, bo w innym przypadku będziesz się męczyć, staniesz się nieszczęśliwa i odpukać, możesz wpaść w depresję...
Mój maż pada na twarz ale do seksu jest zawsze zwarty i gotowy w minucie :) A po ślubie jesteśmy ładnych parę lat. A może on ma problem z penisem? Może nie chce ci powiedzieć bo się wstydzi skoro odrzucasz zdradę itp to może przyczyna leży w jego zdrowiu albo jest gejem. Nie wiem dla mnie to jest dziwne
ja bym obstawiała, że albo nie chce Cię "nadwyrężać" jako osoby w ciąży/ może go ta ciąża blokuje- i to tez normalne i naturalne- czasem się tak zdarza że dla partnera jego kobieta w ciąży staje się aseksulana bo nosi jego dziecko( inni z kolei chcą jeszcze bardziej bo się nie muszą bać już wpadki albo ich krągłości kręcą). Może się też zwyczjnie martwi przyszłością Waszą i dziecka, jak sobie poradzi i czy się sprawdzi...
idźcie na terapię małżeńską.
Zakładam po nicku, że macie dzieciaczka...
Sądząc po wieku - całkiem niedługo pewnie.
Jak dla mnie, to jest opcja, że mu się wydaje, że skoro urodziłaś, to teraz nie będziesz odczuwać przyjemności z seksu albo coś.
Myślę, że albo rozmowa, albo psycholog małżeński, bo to chyba dość częste, że po porodzie się facetom coś robi w głowie i im szwankuje libido.
Na bank nie chodzi o to, że mu się nie podobasz, tylko o to, że stracił przekonanie, że może Cię zadowolić. Facet to proste stworzenie ;)

Powodzenia.



____________ EDIT ___________

Doczytałem, że jeszcze nie urodziłaś - to tym bardziej jasne, że sobie coś w związku z ciążą głupiego umyślił i 'nie chce zrobić krzywdy dziecku', albo coś w tym stylu (dziwnie się może czuć, skoro nosisz tam dziecko).

Terapia u profesjonalisty będzie najlepsza, bo mu ktoś musi wytłumaczyć, że w tym nic złego nie ma.

Podtrzymuję, że na 100% nie chodzi o to, że go nie kręcisz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.