Temat: jak wygląda orgazm??

Nie, nie jestem nastolatką, mam 22 lata i dość przykre pytanie...
Ponoć kobiety nie raz potrzebują lat, żeby ''nauczyć się'' tej przyjemności...

Sama niestety nie wiem jak wygląda orgazm...
tzn. było przyjemnie, nawet bardzo (!)... ale wydaje mi się, że to jeszcze nie jest TO... chyba.

Jak TO wygląda u Was??
a tak poza tym uniosłam się troszku wczoraj he, ale wkurzają mnie takie panienki i faceci o podobnym toku myslenia. zjedli wszystkie rozumy i wszystko wiedzą i mają a tak naprawdę nic nie mają. Komentują każdego i to złośliwie a to co mają do zaprezentowania sami jest co najmniej załosne. Poza tym zamiast komentować, wymiewać i być złośliwym można się zamknąć po prostu. Nie rozumiem tego, bo przeciez to swiadczy o poziomie oczytaności i kultury danej osoby. Po co byc takim zlośliwym, wrednym, chamskim?Nudzi Wam się w domu?proponuje klocki kupić....masakraa....dlatego wolę świat facetów oni są szczerzy bardziej, mówią co myślą a nie tacy jak my zawistni i wredni, chamsy...zamiast sie trzymać razem, pomóc tylko jad się pojawia....żal, przykre...
Myślę że orgazm to kwestia pogadania się z partnerem i dużo dużo rozmów i instrukcji dla partnera na temat odczuwania swoich przyjemności. My na początku błądziliśmy ale teraz to jest mega odjazd i seks często połączony jest z orgazmem i nawet wytryskami moimi. Wystarczy się wyluzować i nie skupiać się na tym czy dostaniemy orgazmu czy nie.
Hihi mój chłopak zawsze po takich ostrych szaleństwach ma ślady na ciele zwłaszcza na plecach bo niestety nie kontroluję wtedy moich odruchów.
Kochana a Ty się nie przejmuj, będzie i taki orgazm że odlecisz
Pasek wagi

ja...na napisał(a):

salemka to  ty wiesz co to orgazm?umiesz się do
doprowadzić rozumiem sama ale z partnerem nie wychodzi
czasie stosunku?
Dokładnie tak :( I to nie chodzi o to, że partner ma mnie gdzieś... On staje na uszach... robi wszystko, ale i tak nie ma tego Och, do którego mogę dojść sama. Może właśnie chodzi o to, że za bardzo się stara i ja przez to czuję jakąś presję? Sama nie wiem... A może chodzi o technikę... Bo jak pisałam sposób w jaki sama doprowadzam się do rozkoszy ciężko zastosować przy stosunku ;)

Co dziwniejsze, kiedy sama się pieszczę wystarczy parę minut, żebym odleciała...


ewaa89 napisał(a):

dokładnie! o to drugie...ale boli Cię to?
To takie dziwne uczucie... Taki jakby przyjemny ból, którego w pewnym momencie nie możesz już znieść...


salemka może to niegrzeczne z mojej strony i troszkę za dalekie pytanie ale ile czasu już tak próbujecie?

ja...na napisał(a):

salemka może to niegrzeczne z mojej strony i troszkę za
pytanie ale ile czasu już tak próbujecie?
Szczerze? Ponad 3 lata! Seks jest boski, ale bez tego finałowego Och!

Jednak powtórzę... Pewnie, że chciałabym mieć orgazm w czasie seksu, ale nie jest mi on niezbędny :D

Jesteś bardzo grzeczna :)

hmm oj to długo...współczuję, bo ja bym w takim związku nie dała rady:/ oczywiście on nie jest na 1 miejscu, ale jest bardzo istotny...

ja...na napisał(a):

hmm oj to długo...współczuję, bo ja bym w takim związku
dała rady:/ oczywiście on nie jest na 1 miejscu, ale
bardzo istotny...
Rozumiem :) Różni ludzie różne oczekiwania - to dobrze, że ludzie się różnią między sobą!

Dla mnie seks jest ważny, ale widzę, że jednak mimo wszystko dużo mniej niż dla Ciebie. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia, która powoduje, że ta moja niezdolność do osiągania orgazmu w czasie stosunku nie wpływa na mnie i mój związek negatywnie.

O tym jednak nie będę już pisać, bo to zbyt osobiste :)
Dzięki za szczerość :)

ja...na napisał(a):

he mówicie żeby przestał bo po prostu nie wyrabiacie, jest
to takie przyjemne i ciężko jest długo takie intensywne pieszczoty
wytrzymywać. to normalne, ale gdybyście wytrzymały bylby
orgazm.


hmm, kurcze... bardzo możliwe...

Salemka napisał(a):

To
dziwne uczucie... Taki jakby przyjemny ból, którego w pewnym
momencie nie możesz już znieść...
ooo, dokładnie tak! wydaje mi się, że nazwałaś to doskonale...

cancri napisał(a):

Nie chce mi się czytać wszystkiego, odnośnie ostatniego
to co, ten ból to już ograzm, czy nie?Bo sama nie wiem,
mam coś takiego, że mówię w końcu dość, i papa, koniec.
Niee to nie jest orgazm, ale podobno od tego to już blisko :) Ja tam nie wiem... w ten sposób nigdy nie osiągnęłam spełnienia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.