- Dołączył: 2011-09-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2189
28 grudnia 2011, 22:41
Oglądałam dzisiaj reportaż o Swingersach czyli parach które aby urozmaicić sobie życie erotyczne zgadzają się aby sypiać z innymi parami na zasadzie wymiany. A dokładniej rzecz biorąc spotykają się w czwórkę no i hop ja idę do cudzego męża a mój obraca jego laskę. Czy któras z Was zgodziła by się gdyby Wasz facet coś takiego zaproponował? Ja chyba bym nie potrafiła się pogodzić z myślą ze sypia z inną żeby wprowadzić więcej podniety do swojego zycia i to praktycznie na moich oczach. Mam nadzieję ze nigdy nie wyskoczy z czymś takim;)
- Dołączył: 2009-04-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1946
28 grudnia 2011, 23:55
było by dla mnie przykre gdyby mój mąż po erekcje musiał angażować obce panie...
- Dołączył: 2009-05-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12386
29 grudnia 2011, 00:10
uważam, że ci ludzie są sobą już znudzeni, ale boją się rozstać i zostać sami dlatego osoba, która
wpadnie pierwsza na ten pomysł namawia na spróbowanie drugą, a idąc na to razem nie trzeba się tłumaczyć
ze zdrady, bo przecież druga osoba o tym wie, akceptuje to i też to robi.
moim zdaniem nie do pomyślenia w zdrowym związku dwojga ludzi, którzy się kochają i szanują
i nikt mi nie powie, że jest inaczej.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
29 grudnia 2011, 00:39
Nie są Ci ludzie znudzeniu. Poszukaj jakiś film dokumentalny na ten temat a potem się wypowiadaj ok? Są to szczęśliwi ludzie, którzy nie są zamknięci na nowe doznania i chcą się dzielić przyjemnością z kimś jeszcze oprócz swojego partnera. Jest to ich obopólna chęć. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Dla takich osób ważne jest to, że ta druga osoba je kocha, przezywa z nimi emocje na co dzień, może jej ufać i typ podobne, a to że ktoś obcy je pieści nie jest jakimś tam wyznacznikiem, że to zdrada czy coś jeszcze. Ale widać macie problem to zrozumieć i tylko te swoje, że bym zabiła itp. To dopiero jest chora miłość i ślepe zapatrzenie :)
29 grudnia 2011, 01:17
mrovvka napisał(a):
Nie są Ci ludzie znudzeniu. Poszukaj jakiś film
na ten temat a potem się wypowiadaj ok? Są to
ludzie, którzy nie są zamknięci na nowe doznania i chcą
dzielić przyjemnością z kimś jeszcze oprócz swojego
Jest to ich obopólna chęć. Nikt nikogo do niczego nie
Dla takich osób ważne jest to, że ta druga osoba je
przezywa z nimi emocje na co dzień, może jej ufać i typ
a to że ktoś obcy je pieści nie jest jakimś tam
że to zdrada czy coś jeszcze. Ale widać macie problem
zrozumieć i tylko te swoje, że bym zabiła itp. To
jest chora miłość i ślepe zapatrzenie :)
Twoim zdaniem jest chore, jeśli dwoje ludzi łączy szacunek i miłość do siebie, szanują swoje ciała, swoją intymność i swoje doznania chcą dzielić ze sobą? Otwartością na doznania nie można nazwać przyzwolenia na uprawianie seksu z inną osobą. To nic innego jak zdrada, tylko pod inną postacią. Poza tym szczerze mówiąc, rozmawiałam z moim partnerem (a ma on już swoje lata, 28 lat) czy jest w ogóle dla niego taka możliwość, że chciałby się przespać z inną. Powiedział: "Zastanawiałem się nad tym, ale nie mógłbym tego zrobić, bo mam Ciebie i Cię kocham. i nie wyobrażam sobie, że Ty mogłabyś zrobić coś takiego".
według mnie, jak już powiedziałam, swingersi to patologia naszych czasów. ludzie traktują małżeństwo i związek jak coś, czemu potrzebne są coraz to nowe doznania, nie traktują już związku jako wspólnoty, miłości, i szacunku, lecz przystosowują go na siłę do nowych czasów. nie ma już czegoś takiego jak "święty związek małżeński" czy poszanowanie miłości, związku..
- Dołączył: 2006-02-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 550
29 grudnia 2011, 01:34
becominghismrs napisał(a):
według mnie, jak już
swingersi to patologia naszych czasów. ludzie traktują
i związek jak coś, czemu potrzebne są coraz to nowe
nie traktują już związku jako wspólnoty, miłości, i
lecz przystosowują go na siłę do nowych czasów. nie ma
czegoś takiego jak "święty związek małżeński" czy
miłości, związku..
Również i mi się wydaje, że to swingowanie to nowe, ładnie wyjaśnione i podana pojęcie zdrady i to wspólne zdradzanie się obu partnerów. I nawet ta nazwa już nie kochankowie pałający miłością, ale partnerzy, tylko partnerzy. Jak dla mnie ten świat schodzi na psy :P
Edytowany przez aniulewa 29 grudnia 2011, 01:33
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
29 grudnia 2011, 01:47
kiziamizia23 napisał(a):
skrzydlata napisał(a):oj tam , oj tam, spróbuj to
wiem co mówię :)z Mody na sukces sukcesywnie skacze z
ojca :P hhhehePróbowałaś??
>>>>>>> hehe nie no, to mial byc zart :P
29 grudnia 2011, 04:37
ewelinusek napisał(a):
uważam, że ci ludzie są sobą już znudzeni, ale boją się
i zostać sami dlatego osoba, którawpadnie pierwsza na
pomysł namawia na spróbowanie drugą, a idąc na to razem
trzeba się tłumaczyć ze zdrady, bo przecież druga osoba
tym wie, akceptuje to i też to robi.moim zdaniem nie do
w zdrowym związku dwojga ludzi, którzy się kochają i
nikt mi nie powie, że jest inaczej.
![]()
tak zgadzam sie w stu procentach
29 grudnia 2011, 04:40
a poza tym to chyba jest dla lasek i facetow, ktorzy nigdy nie slyszeli od swojego partnera slow takich jak 'tylko ja chce cie widziec nago, jestes tylko moja'
PLUS w dodatku to musi oznaczac, ze nie sa o siebie zazdrosni
to zadna milosc
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Rome
- Liczba postów: 3936
29 grudnia 2011, 09:08
ja powiem tak, cztery lata studiuje psychologie, i z seksuologia miałam troche stycznosci. z tego co nas anuczyli i z wiedzy wlasnej to wiem, ze ludzie ktorzy sie za to biora sa bardzo stabilni emocjonalnie, i wcale nie wieje u niech nuda!! sa po prostu otwarci na doswiadczenia i ufaja na tyle swojemu partnerowi żeby być w stanie cos takiego praktykować. to nie zabawy dla każdego.
troche mnie ci ludzie dziwią, ale skoro są w stenie to robić i przy tym maja dobra zabawe a ich zwiazek nie ciepi. to niech sie bawia.
np. moj obecny partner wiem, ze w poprzednim powaznym związku za namową swojej dziewczyny miał trójkąty z 2 kobietami. i jakos jego dziewczyne to kreciło i nie wpływało to na ich zwiazek...
a osobiście to ja juz bym chyba wolała swingowanie bo to jakas "równośc i sparwiedliwośc" jest. niż jak tylko facet na moich oczach puka sobie inna. ale chyba nigdy nie doswiadzcze ani tego ani tego. bo bałabym sie, że bym odeszła .
a co do zdrady psychicznej czy fizycznej... mnie badziej bolałby dsługotrwały romans, kiedy to maz uciekałby codziennie w ramiona innej, nie szukajac sexu tylko zrozumienia i miłosci. niz jakby sie chlał i poszedł nie pamietajac nic.