Temat: Pierwszy raz :)

Mam pytanie odnośnie pierwszego razu, jak w temacie  planuję z chłopakiem rozpocząć współżycie, myślę, że jestem gotowa i nie mogę się doczekać ale jedyne czego się boję to ból. Czy musi i zawsze towarzyszy przy pierwszym stosunku? Chętnie poczytam jak to było u Was? 
mnie bolało troszeczkę i delikatnie krew poleciała ale na prawdę bardzo delikatnie ale mój narzeczony był baaaaaaaardzo delikatny i w sumie było bardzo miło :)
@pandemic,zazdroszczę, że Ci się udało. Ja widzę, że przede mną długa droga... ponad rok współżycia z jednym partnerem, a orgazmu ani widu ani słychu;( boję się, że należę do tego nieszczesnego odsetka kobiet, które go nie odczuwają. co nie znaczy, że nie czerpie radości z seksu;)

a jeśli chodzi o pierwszy raz. hmm, bolało, ale nie aż tak bardzo, w sumie nawet nie wiedzieliśmy w którym momencie dokładnie pękło;) pobolało na poczatku a potem powiem szczerze, że neutralnie, ale się cieszyłam jak nie wiem. w sumie moj chłopak miał stres niezły, bo poszlismy do lóżka po 3 tygodniach randkowania, strasznie szybko, ale nie wiem, jak my wytrzymaliśmy tak dlugo. wiedziałam, że to ten jedyny. powiedziałam mu w trakcie gry wstepnej, że będzie tym pierwszym. i stanął na wysokości zadania, wiedziałam, ze ma doświadczenie, dopiero po jakimś czasie się przyznał, że był zdenerwowany, nie chciał mi spaprać radości z seksu, gdyby coś zrobił nie tak;) a wszystko w moje 20 urodziny, az mam uśmiech na twarzy jak wspominam. dodam tylko, że 2 tygodnie temu zamieszkaliśmy razem;)
Mnie w ogole nie bolało
A ja mam właśnie problem.. Czułam i czuję nadal,że jestem już gotowa,z moim partnerem próbowaliśmy już kilka razy,ale nigdy nie wychodzi. Odczuwam straszny ból i jakoś nie możemy przebrnąć.  Z poprzednim partnerem miałam podobnie,więc wykluczam raczej to,że to wina któregoś z nich. Raczej coś ze mną nie tak. Zastanawiam się tylko czy to kwestia psychiki czy fizyczności? Przyznam,że trochę mnie to dołuje,bo każdy po prostu się za to bierze i po wszystkim,a ja mimo,że bardzo chcę- nie mogę.

igulinka napisał(a):

Nie zawsze boli :)ciepła kąpiel na rozluźnienie, może też lampka wina - i ważne, żeby chłopak był delikatny. Have fun! :P

mnie bolało jak cholera i nie było wcale krwi. ciepła kąpiel, kochający chłopiec, lampka wina, miła atmosfera i inne duperele wcale nie pomogły... nie ma reguły. Za to po kilku razach było już super :)

Przede wszystkim nie nastawiaj się na to "jak będzie", bo nie jesteś w stanie przewidzieć :)
Pasek wagi

chcebyczsiebiedumna napisał(a):

A ja mam właśnie problem.. Czułam i czuję nadal,że jestem już gotowa,z moim partnerem próbowaliśmy już kilka razy,ale nigdy nie wychodzi. Odczuwam straszny ból i jakoś nie możemy przebrnąć.  Z poprzednim partnerem miałam podobnie,więc wykluczam raczej to,że to wina któregoś z nich. Raczej coś ze mną nie tak. Zastanawiam się tylko czy to kwestia psychiki czy fizyczności? Przyznam,że trochę mnie to dołuje,bo każdy po prostu się za to bierze i po wszystkim,a ja mimo,że bardzo chcę- nie mogę.

to się nie zastanawiaj, tylko do ginekologa - jeśli to budowa błony, to on/a Ci pomoże. po co się męczyć? :)
Pasek wagi
nie zawsze i nie nalezy sie spinac tylko rozluznic
Mi ból nie doskwierał :)
niemusi bolec.... mnie bolalo ale tylko troche bo byl baaardzo delikatny :)
Nie wiem jak to jest ;) nie pomogę ;/ 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.