5 lipca 2012, 19:08
hej. hmm.. mam chłopaka od roku, nasz związek kwitnie. jest super ekstra. ja mam 18lat, on 21. znamy już swoje ciało i wiemy, że seks to nie przelewki. nie chcemy na razie się kochać, chcemy czekać na 'dogodny moment'. jednakże moja mama boi się o mnie i o to, że z wakacji wrócimy w trójkę, dlatego też poszłam z nią do ginekologa porozmawiać o antykoncepcji hormonalnej. czytałam dużo w Internecie na temat antykoncepcji, by się orientować w temacie i wiedzieć to i owo. poszłyśmy do ginekologa, rozmowa była zabawna, bo i lekarz-murzynek był zabawny. trochę się zdziwiłam tym, że zamiast mi gadać o skutkach ubocznych, o kosztach, przeciwwskazaniach tabletek to gadał o tym, że mama się martwi o ciąże i o tym, że należy się zabezpieczać, bo to normalne a on mi da tabletki 'na próbę' a przyjdę za jakiś czas [2 miesiące] i powiem mu jak to się sprawuje. mówił też, że chce, bym nie przytyła, bo pewnie sama tego nie chcę i po tych tabletkach mogą mi urosnąć piersi. to tyle. myślałam, że zrobi mi badanie, skieruje na morfologię, zbada czy ze mną wszystko ok, usg , te sprawy.. coś więcej. swoją drogą. nie uważacie, że jestem za młoda na tabletki? mam 18 lat.. wątroba obciążona.. a jak przeczytałam na ulotce ' możliwe skutki uboczne' to aż mi się w głowie zakręciło. przeraziłam się. mam dziękować mamie za troskę, czy być przerażona tym postępem? co myślicie o tej wizycie u ginekologa i o mojej antykoncepcji?
dzięki za odpowiedź. liczę na wyrozumiałość
6 lipca 2012, 09:48
ja dostalam tabletki jak mialam prawie 17 lat. -diane35 bo chcialam najtansze. co do asubtelli to sie myli kolezanka. one maja wlasnie duza dawke hormonow.
nawet moj microgynon ktory uznawany jest za dinozaura wsrod tabletek ma polowe mniejsza dawke progesteronu od nowoczesnej asubtelli
jesli ktos chce mala dawke to np yaz/yasminelle, novynette, logest i ich pochodne
raz dostalam skierowanie od lek I kontaktu na badania watroby, morfologie mialam robiona sama z siebie bo przechodzilam przesilenie wiosenne i z automatu mialam skierowanie od lek I kontaktu, a w ogole od wrzesnia zrobili mi 5 badan morfologi, badan watroby, tarczycy itp w szpitalu za kazdym razem jak poszlam lezec. jestem okazem zdrowia. od marca wywoluje sztuczna menopazue(leczenie endometriozy) i mam dobre wyniki
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: -
- Liczba postów: 601
6 lipca 2012, 18:38
Pozwolę dołączyć się do wątku ;) Dziewczyny jak to jest czy tabletki mogą po prostu nie działać, że ja je biorę, nie ma skutków ubocznych, owulacji też u siebie nie widzę a one po prostu nie działają czy to jednak jest tak że one zawsze działają ? w sensie ze jak np. tabletki przeciwbólowe, że na jednych działają a na niektórych nie ;) takie głupie to moje pytanie, ale zaczęłam się zastanawiać a jak byłam u pani ginekolog to nie zapytałam, bo jeszcze na to nie wpadłam ;)
a co do tematu to mnie pani zbadała, zrobiła wywiad i zapisała 3 opakowania i jak będzie ok to mam przyjść tylko po receptę do pielęgniarki a jak nie to się umówić na wizytę.
7 lipca 2012, 17:43
muszą działaś jeśli je bierzesz.
mnie też mama zaciągnęła do gina gdy zaczęłam być z moim lubym. brałam tabletki 3 razy - teraz akurat zaczęłam pierwsze opakowanie trzeciego cyklu, biorę naraye. skutki uboczne były przy pierwszym podejściu, ale minęły.
czy źle wpływają? tego nikt nie wie. wcześniej ludzie nie brali hormonów więc to zawsze jakaś ingerencja w organizm ludzki - a wiadomo, że ingerencja zawsze pozostawia jakiś ślad.
7 lipca 2012, 19:04
tabletki zabezpieczaja pow w 99% i nie ma opcji ze na kasi dzialaja a na oli nie.
sa pojedyncze przypadki wpadki, producent wyjasnil co trzeba robic aby dzialaly i jak nalezy postepowac gdy ryzyko ciazy jest wieksze.
niektorzy ludzie biora tabsy jak dropsy raz w pon raz w srode, albo nie czytaja ulotki i wielkie ale ze antybiotyk obnizyl tabsy a potem opowiadaja jak zaciazyli na tabsach a wszystkie brali i nic nie obnizali
8 lipca 2012, 07:24
ja gdybym miała wybór to nie faszerowałabym się hormonami. no ale niestety jak na razie wyboru nie mam
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1089
8 lipca 2012, 11:34
Olka1512 napisał(a):
Pozwolę dołączyć się do wątku ;) Dziewczyny jak to jest czy tabletki mogą po prostu nie działać, że ja je biorę, nie ma skutków ubocznych, owulacji też u siebie nie widzę a one po prostu nie działają czy to jednak jest tak że one zawsze działają ?
tzn , że organizm dobrze je toleruje i pozostaje tylko cieszyć się, ze nie masz skutków ubocznych.
passoasecret to, że ty masz problemy z zajściem w ciąże, to nie znaczy, że każda będzie tak miała po pigułkach. Ja zaszłam normalnie kilka m-cy po odstawieniu, a brałam o wiele dłużej i ok 10 rodzai. Może jest inna przyczyna, że nie zaciążasz.;)
Ja biorę znowu asubtelle i bzdurą jest , że one mają duzo hormonów- to są pigułki nowej generacji, jako, że ja brałam w swoim życiu niejedne anty, o tych mogę śmiało powiedzieć, że oceniam je pozytywnie.
9 lipca 2012, 13:11
dla porownania
asubtella 0,03 mg i 3 mg
yaz 0,02 i 3 mg.
microgynon - refundowane - 0,03 i 0,15 mg
novynette 0,02 i 0,15 mg
ii??
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1089
9 lipca 2012, 13:53
wrednababa54 napisał(a):
dla porownaniaasubtella 0,03 mg i 3 mgyaz 0,02 i 3 mg.microgynon - refundowane - 0,03 i 0,15 mgnovynette 0,02 i 0,15 mgii??
poczytałam sobie ulotki tych pigułek, łączy je stwierdzenie, że "mają niską zawartość hormonów". Różnią się nieznacznie ilością progestagenu i pewnie ceną.
Pewnie moja ginka przepisuje tabletki po "porozumieniu" z przedstawicielem farmaceutycznym ;) przy nastepnej wizycie spytam ją o microgynon i novynette, bo yaz są b. drogie. Ja za asubtelę płacę 35zł