- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
16 lipca 2012, 11:05
Hej. Mam pytanie głównie dla Panów - odnośnie sexu jak widać w temacie - a raczej jego braku.
Kilka miesięcy temu mieliśmy z moim chłopakiem kryzys i chciał mnie zostawić. Wydawałoby się, że jednak wystarczyła poważna rozmowa, wyjaśniliśmy sobie co nie co i po jakimś czasie wszystko się ułożyło.
Znowu od mojego chłopaka po wielu wielu miesiącach usłyszałam, że mnie kocha, uwielbia się przytulać, tulić, całować, spędzać ze mną czas, uwielbia gdy zasypiam w jego ramionach, ale... nie ma ochoty na sex.
Za każdym razem, gdy go namawiam, zachęcam to mówi, że nie ma ochoty, że jest zmęczony, że nie chce itp, itd.
Zaczynam zastanawiać się, czy może nie jest tak, ze nadal chce ten związek zakończyć, a ta czułość jest tylko pozorna i "przyjacielska" - może z jego strony to już nie jest miłość, tylko przyjaźń i z przyzwyczajenia nie potrafi odejść?
Nie potrafię zrozumieć jego zachowania.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
19 lipca 2012, 21:10
Jesteś na początku odchudzania no nie na końcu może trzeba poczekać na Twoje sukcesy
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
19 lipca 2012, 22:39
marwi napisał(a):
Tak. Wmawiaj to sobie.
A twierdzisz, że lepiej wmówić sobie, że mnie zdradza i rzucić go za wczasu?
Bo przecież jak spytam go wprost to tak czy siak powie, że "nie", ale lepiej rzucić.
19 lipca 2012, 23:40
Nie namawiam, aby go rzucić. Chodzi mi tylko o to, że nigdy nie możemy być pewni jak jest w rzeczywistości.
Trudno jest oceniać, co może być przyczyną spadku libido. Jedno jest pewne, coś to spowodowało. Znajdź przyczynę i będziecie znowu szczęśliwi. Brak seksu (a był wcześniej) przyczyni się do rozpadu Waszego związku.
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 632
20 lipca 2012, 19:09
Do rozpadu to się nie przyczyni, poza tym dużej różnicy miedzy tym co było na początku a teraz to nie ma. Po za tym, już pisałam wcześniej, iż rozmawialiśmy na ten temat.
Nikt z nas nie jest też nieszczęśliwy z tego powodu. Wydawało mi się to dziwne, ale na pewno nie czuje się z tego powodu nieszczęśliwa.
Mój facet po prostu jest inny, a mi to nie przeszkadza.
22 lipca 2012, 23:05
Nie rozumiem w takim razie po co piszesz na forum o problemie, którego właściwie nie ma? Jeżeli jest dobrze, to dlaczego szukasz dziury w całym? A dobrze chyba jednak nie jest bo sama pisałaś, że mieliście duży kryzys.