- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 sierpnia 2012, 23:46
7 sierpnia 2012, 12:30
Karwaja .. A Twój facet rozumiem że jest cyborgiem i może 27 godz bez przerwy .. Taaa
7 sierpnia 2012, 12:55
Pdczas seksu z narzeczonym, przeżywam coś nieziemskiego, drętwieją mi palce, kręci mi się w głowię, czuję się jak pijana, niemal tracę przytomność..tylko w jednej pozycji.. ale orgazmu nie ma. No nie wiem jak to opisać. Może to inny orgazm niż ja znam ;)Sama potrafię osiągnąć orgazm w ciągu 1 minuty, ale nie potrafię się sama doprowadzić do takiego stanu jak z partnerem.No coś za coś.
w takim razie po co uprawiac seks skoro nie ma sie pelnej przyjemnoscci? nie wyobrazam sobie miec orgazm raz na jakis czas. wtedy bym nie miala ochoty na seks
Edytowany przez Salemka 7 sierpnia 2012, 12:57
7 sierpnia 2012, 13:02
Mam to samo!Pdczas seksu z narzeczonym, przeżywam coś nieziemskiego, drętwieją mi palce, kręci mi się w głowię, czuję się jak pijana, niemal tracę przytomność..tylko w jednej pozycji.. ale orgazmu nie ma. No nie wiem jak to opisać. Może to inny orgazm niż ja znam ;)Sama potrafię osiągnąć orgazm w ciągu 1 minuty, ale nie potrafię się sama doprowadzić do takiego stanu jak z partnerem.No coś za coś.Dla tej niepełnej przyjemności nie można? Ja tam mam ;)w takim razie po co uprawiac seks skoro nie ma sie pelnej przyjemnoscci? nie wyobrazam sobie miec orgazm raz na jakis czas. wtedy bym nie miala ochoty na seks
Dziękuję :)) ... Pozdrawiam :))
7 sierpnia 2012, 13:02
W ogóle wiecie czym jest orgazm? Bo dla mnie seks się uprawia własnie w celu osiągnięcia orgazmu, a jeśli go nie ma to nie czuje się usatysfakcjonowana i zaspokojona. Jeśli nie dochodzicie ze swoim facetem to koniecznie musicie coś z tym zrobić. I nie rozumiem komentarzy typu : " Jasne - zawsze, phi. To niemożliwe i ja im nie wierze". A ja nie wierze jak nie możecie dochodzić podczas stosunku??? Czy taki seks ma w ogóle sens??? Może wy nie macie orgazmów za każdym razem, ale inne kobiety widocznie mają to szczęście :| I z całą pewnością nie wszyscy wchodzą na to forum, i wypowiadają się, żeby sobie popisać bajki i się pochwalić.
7 sierpnia 2012, 13:05
Bzdurne gadanie. Seks to bliskość. To wzajemne zaufanie. To pełne oddanie, całej siebie. To coś, co oferuję tylko wyjątkowemu człowiekowi. Sprowadzanie seksu tylko i wyłącznie do osiągania orgazmu przypomina mi podejście faceta, który zalicza panienki tylko po to, żeby sobie ulżyć. Gdzie miejsce na uczucie? Na miłość? Na bliskość, intymność???Nawet sobie nie wyobrażam jak można być z facetem tylko dlatego, że jest dobry w łóżku. Nie ważne, że jest chamem, brudasem, leniem- najważniejsze, że doprowadza mnie do orgazmu? A z kolei inny jest cudowny, czuły, kocha mnie, ale nie mam orgazmu, więc go zostawiam?Naprawdę wszystko w waszym życiu sprowadza się do seksu? I naprawdę od tego, czy osiągacie orgazm zależy szczęście waszego związku?W ogóle wiecie czym jest orgazm? Bo dla mnie seks się uprawia własnie w celu osiągnięcia orgazmu, a jeśli go nie ma to nie czuje się usatysfakcjonowana i zaspokojona. Jeśli nie dochodzicie ze swoim facetem to koniecznie musicie coś z tym zrobić. I nie rozumiem komentarzy typu : " Jasne - zawsze, phi. To niemożliwe i ja im nie wierze". A ja nie wierze jak nie możecie dochodzić podczas stosunku??? Czy taki seks ma w ogóle sens??? Może wy nie macie orgazmów za każdym razem, ale inne kobiety widocznie mają to szczęście :| I z całą pewnością nie wszyscy wchodzą na to forum, i wypowiadają się, żeby sobie popisać bajki i się pochwalić.
7 sierpnia 2012, 13:08
Paulina skoro piszesz że kobiety są lepiej przystosowane do orgazmu niż faceci to Cię rozczaruję facet orgazm ma zawsze kiedy kończy , wytrysk= orgazm nierozerwalnie nie potrzeba do tego psychiki ani nastrojów .. Hm :)) No cóż .. masz pojęcie o sexie super :)) Czas się chyba douczyć :)Heh ..
Edytowany przez Koraloona 7 sierpnia 2012, 13:09
7 sierpnia 2012, 13:19
Bzdurne gadanie. Seks to bliskość. To wzajemne zaufanie. To pełne oddanie, całej siebie. To coś, co oferuję tylko wyjątkowemu człowiekowi. Sprowadzanie seksu tylko i wyłącznie do osiągania orgazmu przypomina mi podejście faceta, który zalicza panienki tylko po to, żeby sobie ulżyć. Gdzie miejsce na uczucie? Na miłość? Na bliskość, intymność???Nawet sobie nie wyobrażam jak można być z facetem tylko dlatego, że jest dobry w łóżku. Nie ważne, że jest chamem, brudasem, leniem- najważniejsze, że doprowadza mnie do orgazmu? A z kolei inny jest cudowny, czuły, kocha mnie, ale nie mam orgazmu, więc go zostawiam?Naprawdę wszystko w waszym życiu sprowadza się do seksu? I naprawdę od tego, czy osiągacie orgazm zależy szczęście waszego związku?W ogóle wiecie czym jest orgazm? Bo dla mnie seks się uprawia własnie w celu osiągnięcia orgazmu, a jeśli go nie ma to nie czuje się usatysfakcjonowana i zaspokojona. Jeśli nie dochodzicie ze swoim facetem to koniecznie musicie coś z tym zrobić. I nie rozumiem komentarzy typu : " Jasne - zawsze, phi. To niemożliwe i ja im nie wierze". A ja nie wierze jak nie możecie dochodzić podczas stosunku??? Czy taki seks ma w ogóle sens??? Może wy nie macie orgazmów za każdym razem, ale inne kobiety widocznie mają to szczęście :| I z całą pewnością nie wszyscy wchodzą na to forum, i wypowiadają się, żeby sobie popisać bajki i się pochwalić.
7 sierpnia 2012, 13:23
po to chodzę do łóżka
7 sierpnia 2012, 13:25