- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2010, 12:13
5 czerwca 2017, 09:20
Hmm, jestem na 5 roku medycyny i wiem, że niektóre kobiety w ogóle nie powinny tabletek anty stosować. Szczególnie te, które pala i cierpią na migreny. Ponieważ takie tabletki zwiększają ryzyko... udaru mózgu u młodych kobiet. Brzmi niezbyt zabawnie, prawda? Wiem też, że na 100 procent skuteczności nie ma co liczyć. Większość tabletek ma skuteczność w okolicach 95 procent (czyli na 20 kobiet 1 zajdzie w ciążę po roku stosowania pigułek). I jest to wiedza z Kostowskiego - podręcznik farmakologii, a nie z plakatu reklamowego.Na koniec zacytuję prof. Kozubskiego - znanego neurologa: "Drogie panie z migreną, widziałem nie raz udary mózgu u młodych kobiet z porażeniem wiotkim rąk i nóg. Wierzcie mi, lepiej rok w rok rodzić pięcioraczki niż coś takiego ryzykować."
Szarlatan jakiś a nie profesor medycyny... Nie wiem czy rodzenie rok w rok pięcioraczków jest takie ekstra dla organizmu kobiety....
8 czerwca 2017, 17:02
4 lata używałam pigułki, pod względem pewności i bezpieczeństwa sa rewelacyjne. przy prezerwatywach bardzo sie stresowałam, ze pękną, z reszta bardzo czułam sie nimi ograniczona. nie miałam przy pigulkach żadnych skutków ubocznych, same pozytywy - większe piersi, poprawiła mi się skóra, byłam spokojniejsza. odstawiłam bo myślałam ze przez nie straciłam libido, jak sie okazało to nie przez nie tylko partnera miałam słabego :). w sumie to nie wróciłabym już do nich, nie jestem już taka przerażona wizja ciąży, czuje się spokojnie i bezpiecznie na tyle, by nie czuć potrzeby ingerowania sztucznie w swój organizm. dobprezerwatyw nadal się nie przekonałam. teraz ograniczam się do stosunków przerywanych - może to głupie, ale jak się okazuje jest skuteczne.