Temat: dni plodne

Ostatnia miesiaczke miałam 14 sierpnia.Trwała okolo 6 dni. Wczoraj kochałam się z chłopakiem. W kalendarzyku dziś sprawdziłam że mam dni płodne. Jaka jest szansa że zajdę w ciaże ? ;\

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

puckolinka napisał(a):

Poniekąd :) ale to nie jakaś złośliwa uwaga, napisałaś że o tym skąd się biorą dzieci, młodzież dowiaduje się w 1 liceum ale przy tym co się teraz dzieje powinni o tym mówić już 4 klasie sp
Ale mnie o tym mówiono już w 4 klasie szkoły podstawowej, a potem w siódmej. Może dość oględnie, ale jednak na biologii. Więc wydaje mi się, że z tą 1 LO, to przesadziłaś 
chce zauwazyc ze ja autorki nie usprawiedliwiam. Niestety nie przesadzilam. W podstawowce bylo tylko ze plemnik laczy sie z komorka jajowa i powstaje dziecko. Ale skad bierze sie plemnik nie bylo. W gimnazjum ten dzial w ogole nie byl poruszony. A wliceum mielismy wiele godzin na ten temat w tym o wszystkich metodach antykoncepcji i ich skutecznosci
W gimnazjum 80 procent uczniów zachowuję się jak bydło

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Również uważam, że jak dziewczyna czuje się na tyle dorosła, żeby podjąć współżycie, to powinna się sama podszkolić w tym zakresie. Jeśli ktoś po fakcie sprawdza w kalendarzyku, czy miał dni płodne, to brzmi mocno niepokojąco i niedojrzale. Ale myślę, że autorka już to sobie zapamięta i zainteresuje się tematem nieco głębiej.


Zgadzam się ale dodam coś od siebie. Jeśli czuje się na tyle dorosła by zacząć współżycie to już powinna wiele na ten temat wiedzieć. A nie: 'Jestem gotowa, no dobra to gdzie to się wsadza?'. Przepraszam ale tak to zabrzmiało. Przecież tak jesteśmy skonstruowani, że jesteśmy ciekawscy, dochodzimy do różnych rzeczy, pytaniami, poszukiwaniem samemu informacji. Z jednej strony mam nadzieję, że dziewczyno wiesz, że była taka możliwość ale z drugiej, widząc co dzieje się z dzisiejszym naszym 'młodszym' społeczeństwem, jestem przerażona. Ja mając 16 lat myślałam o tym, jak napisałam 'ciekawość' ale miałam większe priorytety takie jak skończenie lat 18 i znalezienie odpowiedniego partnera. No cóż, każdy dojrzewa inaczej.

paulina1250 napisał(a):

Ale dodalam ze na naukach do zycia w rodzinie mowia ze dzieci sie biora z seksu i trzeba stosowac prezerwatywy. To jest w gimnazjum i chyba na koniec podstawowki. A te wszystkie procesy biologiczne sa dopiero w LO, a Ty pisalas o lekcjach biologii wiec do tego sie odnioslam. W gimnazjum na lekcjach nic nie mowia bo meska cczesc klasy wtedy zachowuje sie jak bydlo

U mnie dzielili klasę w tym celu - oddzielnie dziewczyny, oddzielnie chłopaki. Wydawało mi się, że teraz to wszystko powinno być lepiej zorganizowane.
ale o czym Wy teraz mówicie? Sprzeczacie się czy mogła dowiedzieć się tego w szkole? Już chyba ktoś zaznaczył, że jak chciała to robić to powinna się wyedukować i tyle. Nie oskarżajcie teraz systemu szkolnictwa, bo to zupełnie bez sensu.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

paulina1250 napisał(a):

Ale dodalam ze na naukach do zycia w rodzinie mowia ze dzieci sie biora z seksu i trzeba stosowac prezerwatywy. To jest w gimnazjum i chyba na koniec podstawowki. A te wszystkie procesy biologiczne sa dopiero w LO, a Ty pisalas o lekcjach biologii wiec do tego sie odnioslam. W gimnazjum na lekcjach nic nie mowia bo meska cczesc klasy wtedy zachowuje sie jak bydlo
U mnie dzielili klasę w tym celu - oddzielnie dziewczyny, oddzielnie chłopaki. Wydawało mi się, że teraz to wszystko powinno być lepiej zorganizowane.
dzielono nas na naukach do zycia w rodzinie i wtedy mowiono wiecej. Nie bylo to tak teraz. Mam wiecej lat niz w pamietniku, ale pamietam to dokladnie, bo mnie to ciekawilo a w domu nnie mialam kogo zapytac bo pewnie byl by krzyk i ze mam sie wziac do nauki...
50% albo jesteś albo nie :D a tak serio to dziecko drogie do seksu trzeba dorosnąć jeżeli się boisz ciąży to po co robisz to BEZ zabezpieczenia? wstyd do sklepu po gumki pójść?

Dzuliett napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Również uważam, że jak dziewczyna czuje się na tyle dorosła, żeby podjąć współżycie, to powinna się sama podszkolić w tym zakresie. Jeśli ktoś po fakcie sprawdza w kalendarzyku, czy miał dni płodne, to brzmi mocno niepokojąco i niedojrzale. Ale myślę, że autorka już to sobie zapamięta i zainteresuje się tematem nieco głębiej.
Zgadzam się ale dodam coś od siebie. Jeśli czuje się na tyle dorosła by zacząć współżycie to już powinna wiele na ten temat wiedzieć. A nie: 'Jestem gotowa, no dobra to gdzie to się wsadza?'. Przepraszam ale tak to zabrzmiało. Przecież tak jesteśmy skonstruowani, że jesteśmy ciekawscy, dochodzimy do różnych rzeczy, pytaniami, poszukiwaniem samemu informacji. Z jednej strony mam nadzieję, że dziewczyno wiesz, że była taka możliwość ale z drugiej, widząc co dzieje się z dzisiejszym naszym 'młodszym' społeczeństwem, jestem przerażona. Ja mając 16 lat myślałam o tym, jak napisałam 'ciekawość' ale miałam większe priorytety takie jak skończenie lat 18 i znalezienie odpowiedniego partnera. No cóż, każdy dojrzewa inaczej.

Ależ ja się z Tobą zgadzam i absolutnie popieram stwierdzenie, że przed 18 rokiem życia człowiek jest emocjonalnie nieprzygotowany na współżycie. Uważam, że młodzież wiele traci omijając etap "trzymania się za rączki".

natix96 napisał(a):

i boje sie że coś wczesniej mu mogło.


jestes na dobrej drodze aby zostac mamusia. a my zostaniemy ciociami i wujkami :D

ja oczywiscie tez popelnilam ten blad ale mnie oswiecilo i poszlam do ginekologa bo trafilam w sam srodek. dostalam potem tabletke po. wiecej na takich akcjach nie polegalam.

szczerze mowiac w szkole edukacja chyba nadal ma martwy poziom.
i nadal edukuje sie na kalendarzyku pewnie.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

(...)Uważam, że młodzież wiele traci omijając etap "trzymania się za rączki".


Oczywiście.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.