27 sierpnia 2012, 17:32
Do mojego pierwszego razu mialam kilka podejsc.. tak to kwiczałam z bólu, płakałam i zagryzałam kołdrę ale wreszcie sie udało! doszło do penetracji, ale po chwili doslownie po moze 2-3 minutach kazalam mu przestac bo tak bolalo.. to bylo 3 miesiace temu.. od tamtej pory kochalismy sie moze z 10 razy.. zawsze uzywamy duzo zelu durexa + prezerwatywy, mieszkamy razem, nie stresuje sie niczym, kocham go.. mamy idealne warunki do wspolzycia ale wciaz boli :( teraz jest tak ze strasznie boli przy wejsciu a po kilku "ruchach" ból ustaje ale dalej jest to nieprzyjemne uczucie. Zero przyjemnosci .... i tak mozemy tylko od tyłu i ja na górze, w misionarskiej po prostu konam z bólu :/ co mi jest ?! mieszkam za granica nie bardzo wiem jak tu korzysta sie z ginekologa.. w polsce bede za 4 miesiace
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1246
27 sierpnia 2012, 22:02
Jeżeli u kogoś trwa to przez lata, to może być spowodowane pochwicą. Polecam poczytać o tej chorobie :)
- Dołączył: 2009-01-13
- Miasto: Drobin
- Liczba postów: 2975
27 sierpnia 2012, 22:02
justysia176 napisał(a):
koniecznie idź do lekarza może masz tylozgiecie macicy i dlatego niektóre pozycję są dla ciebie bolesne
ja tak miałam i powodem było własnie tyłozgięcie macicy... ale po kilku razach już nie bolało... mimo tego teraz ( a już jestem dość ''stara'':D ) w pozycji misjonarskiej czuję dyskomfort i jest wtedy ''nijako''...
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 1887
27 sierpnia 2012, 22:53
Mnie pozycja misjonarka zaczeła odpowiadać po około 8 miesiącach regularnego (1x w tygodniu) współzycia. Po tym samym czasie tak około, przestał mi tez doskiwerać ból podczas poczatku penetracji. Myśle, że jesteś spieta, bo to dopiero poczatki i tak to wychodzi
- Dołączył: 2010-04-12
- Miasto: Liverpool
- Liczba postów: 1415
27 sierpnia 2012, 23:02
ja swojego pierwszego razu nie pamietam bo bylam tak pijana, ale ciesze sie, bo ogromnie obawialam sie bolu i w sumie potem zero stresu. znowu po latach cos mi sie przytrafilo (zadrapanie wewnatrz) i od tamtego czasu bolalo, pieklo, krwawilo, bylam u gina i powiedzial ze wszeyskto jest ok. byalm u ogolnego i powiedzial zebym sobie drinka albo dwa strzelila na rozluznienie przed. to bylo rok temu, moj maz jednak nie chcial zebym pila, wiec nie pilam, no ale sexu to prawie nie uprawialismy bo kazda proba konczyla sie na placzu :( jakos juz jest lepiej, choc wciaz sie boje. napewno alkohol pomaga no i trzeba jednak troche poczekac:(
28 sierpnia 2012, 15:03
Niestety mam podobnie, po jakimś czasie - od pierwszego bólu- okazało się że to endometrioza. Muszę się naprawdę podniecić pod sam sufit żeby nie bolało, no i kilka pozycji odpadło:(
- Dołączył: 2010-04-02
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 499
29 sierpnia 2012, 02:23
Możesz mieć tyłozgięcie. Ja mam, niby dość lekkie, prawie że w normie, ale i tak w niektórych pozycjach mnie boli. Warto przejść się do ginekologa, może to to, może co innego, ale poza ginekologiem nikt Ci tego nie powie.
No a potem stosować się do zaleceń i próbować znaleźć wygodną pozycję. (Btw, bokiem, od tyłu przy tyłozgięciu też jest ok. Albo siedząc na facecie, wtedy w sumie najłatwiej korygować ustawienie :P)
Edytowany przez lenistwo 29 sierpnia 2012, 02:24