4 grudnia 2012, 12:36
Czy chłopak może przestać kochać gdy jego dziewczyna przytyje?
4 grudnia 2012, 13:02
laauraa napisał(a):
Ale moim zdaniem miłość to głębsza relacja i nie opiera się tylko na wyglądzie zewnętrznym, namiętność i pożądanie też nie tylko z tym się wiążą przecież.
Też tak myślę.
Idąc tym tokiem myślenia to jak dziewczyna nie daj Bóg zachoruje na raka, wypadną jej włosy i nastąpią inne przykre skutki choroby to oczywiście zrozumiałe jest w jakimś stopniu dla Was że chłopak ją rzuci? No w końcu nie będzie go tak pociągała bez włosów. Nie można sobie tego tak tłumaczyć bo albo się kogoś kocha albo się przestaje bo coś (przytył/a, ufarbowała włosy, odcięła sobie palca nożem), nie kocha się tylko za wygląd!
4 grudnia 2012, 13:03
to jest w ogóle głębszy nieco problem bo często bywa tak że jak laska utyje to zatraca nieco poczucie własnej atrakcyjności i przez to sama czuje się mniej seksowna i w ten sposób również traci w oczach partnera - przez brak pewności siebie ;p a nie oszukujmy się 'sprawy cielesne' to tylko u zaawansowanych emerytów mają mały wpływ na uczucia u młodych ludzi seks i przyciąganie wzajemne są bardzo ważne ;p myślę że w ogóle to że jedna z połówek przestaje dbać o siebie może być frustrujące dla partnera (czy to kobiety czy mężczyzny) i być zapalnikiem do rozglądania się za innymi - atrakcyjniejszymi.. tak samo jak o związek tak i o siebie trzeba dbać cały czas a nie tylko na początku
4 grudnia 2012, 13:07
unodostress napisał(a):
to jest w ogóle głębszy nieco problem bo często bywa tak że jak laska utyje to zatraca nieco poczucie własnej atrakcyjności i przez to sama czuje się mniej seksowna i w ten sposób również traci w oczach partnera - przez brak pewności siebie ;p a nie oszukujmy się 'sprawy cielesne' to tylko u zaawansowanych emerytów mają mały wpływ na uczucia u młodych ludzi seks i przyciąganie wzajemne są bardzo ważne ;p myślę że w ogóle to że jedna z połówek przestaje dbać o siebie może być frustrujące dla partnera (czy to kobiety czy mężczyzny) i być zapalnikiem do rozglądania się za innymi - atrakcyjniejszymi.. tak samo jak o związek tak i o siebie trzeba dbać cały czas a nie tylko na początku
Nie no jasne ale w dobrym związku rozmawia się na takie tematy, stara się cały czas. Na własnym przykładzie, miałam więcej ciała to nie byłam z siebie zadowolona i w ogóle. M. powiedział mi że jak mi źle to powinnam coś ze sobą zrobić, ona mnie kocha taką jaka jestem (nie ważne czy ważę 70 czy 50kg) ale wiadomo że nie jest fajnie być ciągle z kimś kto ma doła. To oczywiste że jeśli coś się dzieje to trzeba na ten temat rozmawiać, bez wyrzutów, szantaży że jak nie schudniesz to Cię zostawię ale rozmawiać co nam nie pasi. Na tym polega dojrzały związek.
Edytowany przez brunette6 4 grudnia 2012, 13:08
4 grudnia 2012, 13:09
brunette6 napisał(a):
laauraa napisał(a):
Ale moim zdaniem miłość to głębsza relacja i nie opiera się tylko na wyglądzie zewnętrznym, namiętność i pożądanie też nie tylko z tym się wiążą przecież.
Też tak myślę. Idąc tym tokiem myślenia to jak dziewczyna nie daj Bóg zachoruje na raka, wypadną jej włosy i nastąpią inne przykre skutki choroby to oczywiście zrozumiałe jest w jakimś stopniu dla Was że chłopak ją rzuci? No w końcu nie będzie go tak pociągała bez włosów. Nie można sobie tego tak tłumaczyć bo albo się kogoś kocha albo się przestaje bo coś (przytył/a, ufarbowała włosy, odcięła sobie palca nożem), nie kocha się tylko za wygląd!
oczywiście, że nie... ale tu nie chodzi tylko o wygląd. jeśli laska tyje 20, 30 czy 50 kg to musi to wyglądać następująco- za aktywnej, lekkiej dziewczyny zmieniła się w jedzeniowy odkurzacz - tylko siedzi i się opycha - taki widok jest frustrujący dla partnera - to raz. a dwa - ciągle marudzi, że w to się nie mieści, tam się jej coś wylewa, tamto wylewa - zrzędzenie też nie jest pociągające. trzy - jest już zupełnie inną osobą niż tą, w której się facet zakochał - nie dba o siebie, nie stara się być seksowna, stała się zrezygnowana, leniwa, ociężała. tu dochodzą zmiany w zachowaniu. nieatrakcyjny wygląd jest dodatkiem, który tylko skutecznie zniechęca.
plus: tu nie wyjdzie, bo wstyd, ta nie pójdzie - bo znajomi zobaczą że utyła... itd.
brunette - ale Ty jesteś chudziutka ważąc 50 kg i szczupła/ normalna ważąc te 70 kg o których wyżej wspominasz.
Ja piszę o sytuacjach gdzie babka średniego wzrostu tyje z 50 na 80/90 czy 100 kg.
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 4 grudnia 2012, 13:11
4 grudnia 2012, 13:15
ale właśnie też nie sądzę by sama zmiana wyglądu mogła mieć wpływ na miłość :P Mój mężczyzna odkąd się poznaliśmy przytył z 8 kg ;p i niestety brzuszka się dorobił - ale nie oznacza to że moje uczucie do niego zmalało, ale pojawia się pewna pretensja dlaczego ta druga osoba już o siebie nie dba (na początku biegał, brzuszkował i w ogóle) no i nie wątpie że dla mężczyzn - wzrokowców może być to nawet nieco większy problem niż dla kobiet (jednak my chyba nieco bardziej tolerancyjne jesteśmy
![]()
) ale ta kwestia na pewno może zachwiać związkiem ;p ale zrywanie tylko dlatego, że 'przytyła' kojarzy mi się z takim gimnazjalno - podstawówkowym podejściem do miłości i jak się połówka zaniedbuje to należy dać motywacyjnego kopa w tyłek i wspierać no chyba że sobie tyje - traci na atrakcyjności i nie zamierza nic z tym robić - to gorzej..
brunette6 to na prawdę świetne że Twój mężczyzna zwrócił przede wszystkim uwagę na to byś to Ty się ze sobą dobrze czuła
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
4 grudnia 2012, 13:17
Może przestać kochać, ale najpierw przestanie Mu się podobać i podniecać
4 grudnia 2012, 13:22
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
brunette6 napisał(a):
laauraa napisał(a):
Ale moim
zdaniem miłość to głębsza relacja i nie opiera się tylko na wyglądzie
zewnętrznym, namiętność i pożądanie też nie tylko z tym się wiążą
przecież.
Też tak myślę. Idąc tym tokiem myślenia to jak
dziewczyna nie daj Bóg zachoruje na raka, wypadną jej włosy i nastąpią
inne przykre skutki choroby to oczywiście zrozumiałe jest w jakimś
stopniu dla Was że chłopak ją rzuci? No w końcu nie będzie go tak
pociągała bez włosów. Nie można sobie tego tak tłumaczyć bo albo się
kogoś kocha albo się przestaje bo coś (przytył/a, ufarbowała włosy,
odcięła sobie palca nożem), nie kocha się tylko za wygląd!
oczywiście, że nie... ale tu nie chodzi tylko o wygląd. jeśli
laska tyje 20, 30 czy 50 kg to musi to wyglądać następująco- za
aktywnej, lekkiej dziewczyny zmieniła się w jedzeniowy odkurzacz - tylko
siedzi i się opycha - taki widok jest frustrujący dla partnera - to
raz. a dwa - ciągle marudzi, że w to się nie mieści, tam się jej coś
wylewa, tamto wylewa - zrzędzenie też nie jest pociągające. trzy - jest
już zupełnie inną osobą niż tą, w której się facet zakochał - nie dba o
siebie, nie stara się być seksowna, stała się zrezygnowana, leniwa,
ociężała. tu dochodzą zmiany w zachowaniu. nieatrakcyjny wygląd jest
dodatkiem, który tylko skutecznie zniechęca. brunette - ale Ty jesteś
chudziutka ważąc 50 kg i szczupła/ normalna ważąc te 70 kg o których
wyżej wspominasz. Ja piszę o sytuacjach gdzie babka średniego wzrostu
tyje z 50 na 80/90 czy 100 kg.
No okejo ale widzisz,
normalny facet zauważy co się dzieje i bardziej moim zdaniem zwróci
uwagę na zachowanie partnerki, później poruszy temat jej wyglądu przez
co wpłynie na nią w jakimś stopniu że się opamięta. Moim zdaniem bardziej irytującym go faktem będzie zmiana w
jej zachowaniu niż wzrost wagi.
Mojego bardziej wkurzała moja ciągła zazdrość o figurę innych i okropne nastawienie do świata, to czy to jest 20kg czy nawet 40kg nie ma znaczenia. Laska może stać się nie do życia dla faceta nawet jeśli jej waga wzrośnie o 5kg.
Jeśli jesteśmy normalni to zamiast zamiatać problemy pod dywan albo się rozstawać trzeba o tym rozmawiać. Podłoża takiego tycia mogą być różne. W sumie to wiesz, niektóre kobiety mogą tak reagować na brak zainteresowania partnera, inne zajadają problemy w pracy, trzecie uważają że jak już złapały faceta to mogą sobie pofolgować. Ciężko jest w sumie tak oceniać to wszystko. Jednak wracając do sedna sprawy - wg mnie nie można przestać kogoś kochać bo przytył. Natomiast jeśli do tego przytycia zmienił swoje zachowanie to trzeba nad tym popracować.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
4 grudnia 2012, 13:32
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
może go przestać podniecać - to pierwszy krok do rozpadu związku. miłość to również namiętność i pożądanie.
zgadzam się
do tego faceci to zazwyczaj wzrokowcy niestety więc wszystko jest możliwe ;d
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
4 grudnia 2012, 13:33
Jeśli KOCHA, to nie przestanie nie tylko, kiedy przytyje, ale kiedy (odpukać) dopadnie ją kalectwo, ciężka choroba czy wyrzucą ją z pracy. Przecież jeśli kocha, to właśnie Jej wnętrze.
Mało tego, jeśli dziewczyna ma niską samoocenę, wciąż katuje się dietami i ćwiczeniami i mimo to nie widać efektów - kochający chłopak Ją wspiera i wciąż powtarza, że jest dla niego najpiękniejszą kobietą na świecie (i głęboko ufam, że tak właśnie myśli!)
- Dołączył: 2006-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2300
4 grudnia 2012, 13:38
Jeśli przestanie kochać to znaczy, że to była płytka miłość opierająca się jedynie na wyglądzie partnerki.