4 grudnia 2012, 12:36
Czy chłopak może przestać kochać gdy jego dziewczyna przytyje?
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto: Gdzieś Tam
- Liczba postów: 3805
4 grudnia 2012, 14:04
Pewnie, że może.
Powiem jedno:
Toż to ewidentny cham by był! Co to za "miłość" z jego strony!?
- Dołączył: 2012-11-09
- Miasto: Nowy Sącz
- Liczba postów: 912
4 grudnia 2012, 14:11
Taka sytuacja może popsuć związek, on nie będzie z nią chciał sypiać, ona będzie przez to jeszcze bardziej sfrustrowana i zdołowana, on przez to jeszcze bardziej będzie ją od siebie odpychał (bo ona wiecznie marudzi) i oglądał się za innymi, atrakcyjniejszymi dziewczynami i koło się zamyka, a związek rozpada. W dużej mierze zależy to od przyczyn z jakich ona przytyła, bo jeżeli np. po ciąży no to sorry, ale facet byłby po prostu chamem, jeżeli z czystego lenistwa i obżarstwa, to jest również wina dziewczyny, powinien ją zmotywować do pracy nad sobą, ale w pozytywny sposób.
A jeżeli chodzi o zakochiwanie się tylko i wyłącznie po wyglądzie, to nie zgadzam się, bo mój partner ujął mnie swoją osobowością tylko i wyłącznie. Nie działał na mnie w żaden sposób podniecająco, ani mi się nie podobał wyglądem na początku. Potem byłam już zakochana po uszy i jesteśmy razem do tej pory, dlatego nie należy przekereślać ludzi tylko z powodu ich wyglądu, bo początkowo to może być jedynie pożądanie, a nie miłość.
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9591
4 grudnia 2012, 14:15
nathalie535 napisał(a):
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
nathalie535 napisał(a):
Jeśli przestanie kochać to znaczy, że to była płytka miłość opierająca się jedynie na wyglądzie partnerki.
nie bądź naiwna... wygląd jest bardzo ważny. nikt nie zakocha się w osobie, która mu się z wyglądu nie podoba... nawet nie bedzie chciał takiej poznać. każda miłość opiera się na wyglądzie.
wiesz ja akurat trafiłam na taką osobę, która była i jest ze mną jak ważyłam 69 i teraz jak ważę 56... więc nie wszystkich mierzy się tą samą miarą... ja wyraziłam swoje zdanie i tak uważam.
No właśnie...
ja jeszcze 1,5 roku temu, a więc kiedy zaczynaliśmy się spotykać ważyłam 74 kg, dzisiaj - 58. Mój narzeczony nawet nie dostrzega różnicy, no chyba że Mu pokażę dla porównania nasze zdjęcia z tamtych wakacji, to faktycznie przyznaje, że taka pyziulka na buzi byłam. Ale tez mówi, że to dla Niego zupełnie nieistotne, bo choć Mu się bardzo podobam, nie dlatego mnie kocha.
- Dołączył: 2007-06-03
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2917
4 grudnia 2012, 14:18
a ja ciągle słyszę od facetów obecnie że super wyglądam, ale miałam kiedyś sytuacje, ze znajomy mi powiedział już po utracie wagi, że wcześniej mu się nie podobałam. Odbieram takich ludzi jako pustaki niestety.
4 grudnia 2012, 14:27
jeżeli kocha prawdziwie to nie :)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
4 grudnia 2012, 14:28
brunette6 napisał(a):
laauraa napisał(a):
Ale moim zdaniem miłość to głębsza relacja i nie opiera się tylko na wyglądzie zewnętrznym, namiętność i pożądanie też nie tylko z tym się wiążą przecież.
Też tak myślę. Idąc tym tokiem myślenia to jak dziewczyna nie daj Bóg zachoruje na raka, wypadną jej włosy i nastąpią inne przykre skutki choroby to oczywiście zrozumiałe jest w jakimś stopniu dla Was że chłopak ją rzuci? No w końcu nie będzie go tak pociągała bez włosów. Nie można sobie tego tak tłumaczyć bo albo się kogoś kocha albo się przestaje bo coś (przytył/a, ufarbowała włosy, odcięła sobie palca nożem), nie kocha się tylko za wygląd!
no nie ale nie porównujmy takich rzeczy! czym innym jest choroba czy ciąża a czym innym zandibanie się. Facet, którego dziewczyna moze umrzec przejmuje się innymi sprawami niz wyglad, tak samo z ciaza (no i przy ciazy to przytycie jest okresowe) jak dziewczyna duzo przytyje to raczej oczywiste, ze juz nie bedzie sie podobac facetowi jak kiedys.. nie osuzkujmy sie, że nie. a to jak pisały dziewczyny moze rpowdzic do rozpadu zwiazku. Ważnym składnikiem miłosci jest namietnosc, szczególnie w pierwsyzch latach zwiazku.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
4 grudnia 2012, 14:31
iwidorka napisał(a):
a ja ciągle słyszę od facetów obecnie że super wyglądam, ale miałam kiedyś sytuacje, ze znajomy mi powiedział już po utracie wagi, że wcześniej mu się nie podobałam. Odbieram takich ludzi jako pustaki niestety.
dlaczego? przeciez on miał pewnie na mysli, ze z wygladu fizycznego mu sie nie podobałas. Mi sie też nie podobaja faceci z nadwaga/otyłoscią, nie uważam się za pusta osobe z tego powodu.
- Dołączył: 2012-11-16
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 1792
4 grudnia 2012, 15:02
Porządny facet nie rzuci się na inną tylko w odpowiednim momencie zacznie przyrządzać sałatki. żaden facet nie chce żeby jego laska się upasła (i nie mam tu na mysli +10kg tylko duzo wiecej).
Nie możemy bezkarnie zmieniac sie i liczyc na to ze ktos nas zaakceptuje. Możemy jednak liczyć na pomoc. Kochająca nas osoba na pewno będzie nas wspierać w powrocie do prawidłowej wagi.
Mogę się założyć, że gdyby wasz facet schudł do anoreksji lub przytył do otyłosci, to tez na początku byscie próbowały mu pomoc. Gdyby nic z tym nie robil mimo waszych wielu rad, mimo tego ze gotujecie specjalnie chude potrawy do niego itd. itp. zaczęłybyscie sie na pewno zastanawiac.
Bo facet ma prawo wymagac od swojej kobiety by wyglądała elegancko. Podobnie jak kobieta od swojego faceta.
Nie wiem czy wystarczająco dobrze to opisałam, ale w każdym razie nic złego nie miałam na mysli.
4 grudnia 2012, 15:02
Mój były twierdził, że mu sie podobam, ale bardziej podobalabym sie gdybym schudla. Schudlam 14 kg i i tak mu sie za bardzo nie podobalam, ale on chyba chcialby zebym wazyla z 45 kg przy wzroscie 1.70. Ehh człowiek młody a glupi, widzialam ze mnie nie akceptuje za bardzo a bylam z nim. Za to teraz mam kochanego chlopaka i nawet jak mi sie przytylo, to i tak twierdzi ze jestem sliczna i niewazne ile waze, bo zawsze bedzie mnie kochał
4 grudnia 2012, 15:04
Nie wiem jak jest z innymi, ale mój nie przestał :D Poznał mnie z wagę ok. 66kg., akceptował gdy zrobiło się 85! I kocha teraz, gdy jest 70 :D