- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1209
20 stycznia 2013, 15:04
W wyniku głupiego odchudzania straciłam okres i w sumie nie mam go od roku. Miałam robione USG i wszystko jest okej, po prostu nie wchodzę w II fazę cyklu miesiączkowego. Dostałam tabletki Madinette na wywołanie okresu, kóre mam brać 7 dni, a potem Luteinę. Czy skutkiem ubocznym stosowania tych tabletek (w końcu to tabletki antykoncepcyjne) może być zwiększony apetyt? Czytałam opinie o tym środku i tam kobiety zwykle nie mają zwiększonego apetytu, jedynie nabrzmiałe piersi czego ja u siebie nie zaobserwowałam.
Czy można sobie jakoś z tym poradzić? Niezaleznie czy zjem duzo/ mało objętościowo, kalorycznie/ niskokalorycznie to i tak ciągle chodzę głodna. Dodam, że ważę 46kg przy 160 cm wzrostu, już się nie odchudzam i od paru miesięcy jem 1700 kcal bo według kalkulatorów ok. tyle wynosi moja Cpm. Bardzo proszę o pomoc!
- Dołączył: 2012-04-25
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 1135
20 stycznia 2013, 15:11
ja właśnie dwa dni temu dostałam, a nie miałam od maja.. i na szczęście nie brałam żadnych tabletek, nie byłam nawet u ginekologa. Też ważę obecnie 46-47kg i mam tyle samo wzrostu. Nie poradzę Ci w sprawie tych tabletek, sama nie wiem czym spowodowane jest to, że dostałam, choć bardzo się cieszę. Mimo, ze jem w granicach 1300kcal to dało radę i sama się jakoś pozbierałam. Jaka była Twoja najniższa waga? Czy to przy takiej Ci się zatrzymał?
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1209
20 stycznia 2013, 15:15
Najniżej to ok. 45,5kg. Ja zaczęłam odchudzac się w 14 lutego i wtedy dostałam ostatnią miesiączkę, a potem przez 2 miesiące była coraz bardziej skąpa az w końcu zupełnie zanikła. Tylko że ja na początku odchudzałam się dobrze, dopiero potem mi coś odbiło (łamiące się paznokcie, wypadajace włosy, ciągłe uczucie zimna- ciągle się z tym borykam), ale jak to mówi moja mama- mój organizm sobie z tym nie poradził.
Masz szczęście że dostałaś sama z siebie. Ale 1300 kcal to zdecydowanie za mało!:)
- Dołączył: 2009-11-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1520
20 stycznia 2013, 15:22
Ja na regularny okres dostałam Duphaston (hormon II cyklu), ale szybko go odstawiłam - powiem tak: przez te kilka dni, gdy go przyjmowałam, wpieprzałam co widziałam. Ale to chyba... normalne. No, zachowujesz się, jak podczas miesiączki, a wiele dziewczyn własnie wtedy je więcej ;)
Idź do ginekologa po inny lek, bo może masz źle dobrany (ale podobno organizm do trzech opakowań może nie załapać, o co chodzi i dopiero potem się przyzwyczaja i stabilizuje - tak przynajmniej usłyszałam od ginekolożki, gdy zrezygnowałam z przyjmowania D.)
- Dołączył: 2012-04-25
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 1135
20 stycznia 2013, 15:23
Wiem, wiem. Ja najniżej ważyłam 42kg. Nie chciałam przytyć, ale przytyłam, w sumie i tak na dobre, bo głownie przybyło mi mięśni, które spaliłam niezdrowym odchudzaniem. Wymiary niewiele się zmieniły więc jest dobrze. Chociaż miewałam napady głodu, może nie takie, że jadłam 4tys kalorii, ale skok z 1000 na 2000 też robił swoje. No dlatego teraz stopniowo chciałam zwiększać, powinnam już dawno ale przez głupote cały czas wolałam znowu spadać w dół. Też się cieszę, ale zawdzięczam to chyba tylko Panu Bogu. Ale mogę Ci poradzić jedną rzecz, niby okres zatrzymuje się jak jest za mało tłuszczu.. W moim wypadku to chyba nie do końca prawda, bo cały czas jem go mało, w ostatnim czasie tylko 2 makrele wędzone w tygodniu i tak to nic co uważa się za bogactwo tłuszczu. Biorę też tran, to też pewnie coś tam daje. Ale u mnie pomogła chyba zwiększona ilość białka. Tak też mi mówił kiedyś taki zaprzyjaźniony doktor z Rosji, że powinnam jeść więcej białka. No i teraz zjadam tak w granicach 70-80g dziennie i chyba pomogło.. Także nie trać wiary =)
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1209
20 stycznia 2013, 19:45
marmelade napisał(a):
Ja na regularny okres dostałam Duphaston (hormon II cyklu), ale szybko go odstawiłam - powiem tak: przez te kilka dni, gdy go przyjmowałam, wpieprzałam co widziałam. Ale to chyba... normalne. No, zachowujesz się, jak podczas miesiączki, a wiele dziewczyn własnie wtedy je więcej ;) Idź do ginekologa po inny lek, bo może masz źle dobrany (ale podobno organizm do trzech opakowań może nie załapać, o co chodzi i dopiero potem się przyzwyczaja i stabilizuje - tak przynajmniej usłyszałam od ginekolożki, gdy zrezygnowałam z przyjmowania D.)
na szczęście będę brała je tylko do wtorku, a teraz moim największym przyjacielem jest kilogram marchewek :)
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1209
20 stycznia 2013, 19:47
rainbownail napisał(a):
Wiem, wiem. Ja najniżej ważyłam 42kg. Nie chciałam przytyć, ale przytyłam, w sumie i tak na dobre, bo głownie przybyło mi mięśni, które spaliłam niezdrowym odchudzaniem. Wymiary niewiele się zmieniły więc jest dobrze. Chociaż miewałam napady głodu, może nie takie, że jadłam 4tys kalorii, ale skok z 1000 na 2000 też robił swoje. No dlatego teraz stopniowo chciałam zwiększać, powinnam już dawno ale przez głupote cały czas wolałam znowu spadać w dół. Też się cieszę, ale zawdzięczam to chyba tylko Panu Bogu. Ale mogę Ci poradzić jedną rzecz, niby okres zatrzymuje się jak jest za mało tłuszczu.. W moim wypadku to chyba nie do końca prawda, bo cały czas jem go mało, w ostatnim czasie tylko 2 makrele wędzone w tygodniu i tak to nic co uważa się za bogactwo tłuszczu. Biorę też tran, to też pewnie coś tam daje. Ale u mnie pomogła chyba zwiększona ilość białka. Tak też mi mówił kiedyś taki zaprzyjaźniony doktor z Rosji, że powinnam jeść więcej białka. No i teraz zjadam tak w granicach 70-80g dziennie i chyba pomogło.. Także nie trać wiary =)
uwielbiam białko i nieraz z nim przesadzam- kiedyś jadłam nawet 120g dziennie. Ale dalej nie wyobrażam sobie kolacji bez porządnej dawki białka!
- Dołączył: 2012-04-25
- Miasto: Skarżysko-Kamienna
- Liczba postów: 1135
21 stycznia 2013, 19:31
też miałam akcje na marchewki, nosiłam je do szkoły i byłam nawet z tego znana w końcu, śmiali się, że byłam pomarańczowa :P teraz już nie jestem także znowu wcinam na zdrówko..
Woww, 120g białka.. Ładnie :D Ja liczę ostatnio, ale chyba najwięcej zjadłam cos około 90g.
Ale właśnie się naczytałam, żeby nie przesadzać w żadną stronę..