Temat: określenia żeńskich narządów

jak mówicie wy i wasi partnerzy na kobiece narządy płciowe? jak mówi wasze najbliższe otoczenie? jak mówili rodzice i dziadkowie? które z określeń was śmieszą, a które zawstydzają.. które szokują, albo oburzają i nie lubicie ich?

u mnie w domu zawsze używało się jakichś nieśmiałych i nic nie mówiących określeń typu "tam". mnie to osobiście denerwuje, bo lubię nazywać rzeczy po imieniu. najzabawniejsza nazwa na kobiece krocze jaką słyszałam to pierożek, nie lubię natomiast wszelkich pieszczotliwych nazw typu myszka, a już muszelka doprowadza mnie do furii.

a jak u was?

piśka :D

u mnie to pupa , pupka , pipulka u mojej kolezanki to cipi :D

u mnie tez pupa, pupka, albo pupa z przodu  ( dla dzieci ) albo pipulka wlasnie :D .  z mezem tez jakos nie nazywamy. tylko jak sie porzadnie wyglupiamy, to mi powie np .  jak sie ma Twoja muszelka... i nie mozemy sie przestac smiac ;p  

nie przemawiaja do mnie wszelkie " pipki, cipki, cipuszki " ani inne, tego typu, okreslenia. 

Pasek wagi

W sumie nie ma takiego określenia, które by mi odpowiadało, dlatego też wolę mówić "tam", bo te wszystkie słowa i całe to nazewnictwo jest beznadziejne.

Pasek wagi

nie pamiętam jak mówili moi rodzice, ja mojemu synkowi mówię cipka. Mój eks to określał jako niunia


dziś mąż się cieszył jak trafił mnie piłką - jak on to określił - w podpiździe :D

gdy calowal mnie tam na dole...tam na gorze i tak czulam sie samotna...dzis to przeczytalam w ksiazce...:-) wpisuje sie w temat:-P

cipcia...psiocha hehe to pamietam:-P

Pasek wagi

pipka albo cipka chyba najczęściej mówimy z moim chłopakiem ;) A mama jak byłam mała mówiła cipcia.

Pasek wagi

wszystkie określenia w j.polskim są beznadziejne wg mnie... nie przechodzą mi przez usta te wszystkie cipki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.