Temat: Tabletki na podwyższenie libido dla kobiet..

Właśnie przeczytałam, że są tabletki na podwyższenie libido dla kobiet. Czy możecie jakieś polecić? I jakie są efekty po ich zażywaniu?

Pasek wagi

hmm ja tylko o Cialis slyszalam... 

edit.: ale to takie nie do stosowania na codzien :D 

poczytaj składy. Większość to ziołowe suplementy diety które w niczym nie pomogą ;)

Wydaje mi się,, że nie ma nic takiego. Dla facetów też nie ma. Te wszystkie tabletki powodują tylko, że członek jest we wzwodzie. Ale musi się podniecić mężczyzna, więc jak ma niskie libido to i tak nic nię będzie działać. Myślę, że dla kobiet to jeszcze większy problem.

tabletek jako takich chybabym nie ma, ale zawsze można zbadać poziom hormonów tarczycy. Spadek libido jest np jednym z objawów niedoczynnosci tarczycy 

A muszą to być tabletki? Adolf Kudliński twierdzi, że wystarczy picie soku z selera i marchewki.

Nie ma czegoś takiego jak tabletki na podwyższenie libido ;) Poczytaj sobie książkę "Ona ma siłę - Emily Nagoski" tam jest pięknie wyjaśnione dlaczego one nie działają i napisane jak poprawić jakość swojego życia seksualnego poznając swoje hamulce, aktywatory i odpowiedni kontekst. 

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Nie ma czegoś takiego jak tabletki na podwyższenie libido ;) Poczytaj sobie książkę "Ona ma siłę - Emily Nagoski" tam jest pięknie wyjaśnione dlaczego one nie działają i napisane jak poprawić jakość swojego życia seksualnego poznając swoje hamulce, aktywatory i odpowiedni kontekst. 
dziękuje za odpowiedz:) 

Pasek wagi

Myśle ze warto szukać informacji u ludzi, którzy sami działali w temacie i nie opierają swojej wiedzy na nieprzetestowanych własnych teoriach, jak moi przedmówcy. Najpierw trzeba zdiagnozować co może być problemem i trzeba go wyrliminowac. Ja jako ze wiedziałam, ze kiedyś problemów z libido nie miałam i było wysokie to czulam ze problem nie tkwi w mojej naturze i mam pole do popisu. Obstawilam początkowo pigułki anty, ze względu na totalne obrzydzenie seksem, brak śluzu, odrzucał mnie sam podtekst erotyczny. Odstawienie po ponad pół roku nic nie dało, wiec rozpoczęłam suplementację. Najlepiej sprawdziło się połączenie oleju z wiesiołka i dong quai, efekty po 1-2 miesiacach, szczegolnie produkcja śluzu sie znacznie poprawiła. Czytalam o piciu herbaty z liścia damiana, ale ww. suplementy wystarczająco zadziałały, bym już nie szukała kolejnych sposobów. Dodatkowo widziałam pozytywna różnice po schudnięciu, lekkostrawnej diecie, alkoholu (wystarczy 1-2 lampki wina lub butelki piwa), zadbaniu o ciało, ładna bieliznę, pościel, czystość w pomieszczeniu, atmosferę, temperaturę w pokoju, czy jesteście sami w domu, lekki smaczny posiłek który razem ugotujecie, znalezienie bodźców które cie podniecają (odpowiednie dotykanie, pozycje, pieszczoty. Niestety, o ile te wszystkie sposoby działały na mnie fizycznie - tzn było dużo śluzu, podniecałam się i czułam pociąg do seksu, to sam seks nie był dla mnie przyjemny i zniechęcał mnie do kolejnych stosunków. Problemem okazał się był niezaangażowany partner, który był bardzo słaby w te klocki i wstydził się swoich potrzeb i moich, nie chciał współpracować i uważał ze to mój problem. Skończyło się zmiana partnera, co dla mojego libido było bardzo dobra decyzja - za pierwszym razem gdy mnie zaciągnął do łóżka, na co totalnie nie miałam ochoty to stwierdziłam ,,a trudno, chwila nieprzyjemności i da mi spokój", ale był tak świetny, ze obudził we mnie potwora i potem łaziłam za nim jak psychopatka zanim nie zaczęliśmy się spotykać. Oczywiście przy nowym partnerze nie spoczęłam na laurach, widzę czas gdy fizycznie znów niedomagam i muszę ratować swoje libido suplementami, chudnieciem, alkoholem i dbaniem o atmosferę. Niemniej po ponad roku zmagań widzę znaczna różnice na plus i wiem, ze można pracować nad swoim libido i to działa. Trzeba po prostu pracować nad soba i szukać sposobu, naprawdę warto, trzeba tylko zacząć i nie zniechęcać się gdy coś nie daje efektów przez długi czas, to tylko oznacza ze trzeba próbować dalej, szukać innych metod i czepiać sie nawet oklepanych sposobów.

Ja jako tako nigdy nie miałam problemów z libidem więc nie stosowałam tego typu "suplementów" . W momencie kiedy zaczęłam stosować tabletki antykoncepcyjne coś zaczęło się dziać nie tak. Początkowo brak chęci zwalałam na stres związany z utrata pracy, przeprowadzką i wiecznym zmęczeniem jednak jak to minęło problem był jeszcze większy. Odeszły mi jakiekolwiek chęci na zbliżenia z partnerem. Na wizycie u ginekologa i po wykonaniu badań okazało się, ze przyczyna są problemy z hormonami i nieodpowiednio dobrana antykoncepcją. Zmieniłam tabletki jednak dalej nic to nie dawało. Poszłam do innego gina, który kazał mi odstawić tabletki i zobaczyć co się będzie działo. Po odstawieniu libido powoli wracało do normy. Ponownie postanowiłam zacząć się zabezpieczać jednak już nie przy pomocy tabletek a innej formy antykoncepcji. Wybór padł na wkładkę levosert o, której wcześniej trochę poczytałam oraz wypytałam lekarza co i jak. Przy wkładce wszystko w normie - libido utrzymuje się na wysokim poziomie, wróciła chęć na przytulanki, mizianie i takie tam ;) Wniosek jeden: nieodpowiednio dobrana antykoncepcja również ma wpływ na pociąg seksualny.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.