Temat: On Odmawia seksu

hej! Jestem w związku już 7 lat a mój partner od jakiegoś czasu sam nie inicjuje seksu... muszę sama się za te sprawy zabrać.. bardzo mi to przeszkadza bo czuje  się odrzucona. kier ja cos próbuje  on mowi ze jest zmęczony albo nie ma ochoty, oczywiście nie zawsze rak mówi ale zazwyczaj to ja  zaczynam stosunek. Kilka  razy się zezłościłam i powiedziałam ze się więcej prosić  nie będę. Powiedzcie czy to ze mną jest coś nie tak czy z nim ? On mówi ze jest zmęczony praca.. ze nie ma ochoty, ze jutro.  Bardzo złe się z tym czuje mam ochotę nie zaczynać nic dopóki on sam nie zacznie

A jak czesto to robicie? Jest pare opcji, moze rzeczywiscie jest zmeczony, a moze to cos wiecej.

zmęczenie to tylko najbardziej optymistyczny wariant. może nie kręci go seks z Tobą, bo blokowałaś się na rzeczy których pragnął ? może wkradła wam się rutyna.. najgorsza opcja to oczywiście romans, ale to zakładaj jak wyczerpiesz inne opcje.

Hehe... Mój facet też czasami mówi, że nie ma ochoty. Czasami na tym poprzestaje i idę spać, a jeśli sama mam ogromną ochotę, to ubieram sexy wdzianko, puszczam muzykę i delikatnie faluje, żeby go zachęcić ;) on niby dalej nie chce, ale go pocałuje gdzies dotke i mu się zachciewa ;) potem on przechodzi do akcji, a ja jestem bardziej bierna.

Czasami jednak mu się naprawdę nie chce ruszać ;D, więc odmawia. Wtedy to ja muszę go znowu rozkręcić pocałunkami itp. A potem już niestety ja na górze i muszę pracować fizycznie. Hahaha ;D on się nie ruszy, ale pożera wzrokiem, dotknie i pocałuje, co mi wystarczy do tego, żeby go sobie sama wziąć! ;D

Jeśli facet mówi, że mu się nie chce/nie ma ochoty, to może jednak za słabo go zachecasz? Faceci też czasami marzą o szalonej i napalonej kochance :D która z nich nie zejdzie za nic i która pokaże te swoje wdzięki, a nie tylko da buzi i odwróci się plecami "bierz" - czy w ten sposób zaczynasz stosunek? Oczywiście u mnie najczęściej jest ta leniwa wersja, że on ma ochotę i to robimy, ale może ostatnio zaniedbałas swojego faceta? 

Ps. Ja też czasem nie mam ochoty i mi się nie chce właśnie dlatego, że już jest pozna godzina, a jego "zaczynanie" to jest po prostu wsadzenie ręki... Jak człowiek naprawdę nie ma ochoty, to to mu tej ochoty nie doda ;) wtedy trzeba się bardziej wysilic...

rozmowa na spokojnie -to przede wszystkim, jesli faktycznie jest jak mowi to warto przemyslec ile pracuje czy ma czas na odpoczynek, moze jest faktycznie przepracowany. Jesli nie wynika to wyraznie z nadmiaru pracy warto zrobic badania -ja od czasu jak mam problemy zdrowotne -insulina i tarczyca mam tez problem z ta strona zycia, libido "zero".  Tylko rozmowa da wam wyjasnienie - albo problemy zdrowotne, albo rutyna albo gasnace uczucia. 

Ja też tak uważam. A może to stres w pracy. Albo różne problemy na raz razem wziete.

Może zejdziesz trochę z niego- że go "przycisnęłaś" i wyslesz go  gdzieś na jakieś konsultacje do lekarza.

Może urlop wiesz żeby sobie podładował baterie. Ja oststnio byłam w lesie tydzień i podziałało, wiesz to nie to co miasto.

Może go zabierz tam gdzie lubi. Albo nawet kilka razy w roku. I daj mu minerały do łykania skóra- włosy , paznokcie :) 

Robimy to zazwyczaj jakieś dwa razy w  ciągu tygodnia. O romansie nie ma mowy bo za każdym razem wie gdzie jest i co robi albo jestem z nim.

Wariant chyba najczęstszy - spadło mu libido z powodu problemów zdrowotnych (fizycznych lub psychicznych), niestety nie zawsze jest szansa, żeby w takich przypadkach gość sie do tego przyznał. Wariant najrzadzszy, o ile w ogóle się zdarza - nie chce seksu bo z Tobą jest cos nie tak.

Wypocząć, zbliżyć się na pozomie psychicznym - powinno pomóc. Tylko w tym przypadku musisz sobie wybić z głowy, że z Toba jest coś nie tak i on dlatego nie chce.

goodg napisał(a):

Robimy to zazwyczaj jakieś dwa razy w  ciągu tygodnia. O romansie nie ma mowy bo za każdym razem wie gdzie jest i co robi albo jestem z nim.

2 razy w tygodniu to chyba nie powod do takiej paniki... To i tak częściej niż średnia krajowa. Moze po prostu miec takie potrzeby, gdy jest zmęczony i zestresowany. Lepiej nie wymuszaj na nim seksu, bo wtedy traci się kompletnie ochotę...

.king. napisał(a):

goodg napisał(a):

Robimy to zazwyczaj jakieś dwa razy w  ciągu tygodnia. O romansie nie ma mowy bo za każdym razem wie gdzie jest i co robi albo jestem z nim.
2 razy w tygodniu to chyba nie powod do takiej paniki... Moze po prostu miec takie potrzeby.

Chodzi o to, ze sam przestal inicjowac zblizenia. Jesli czestotliwosc tez sie bardzo zmniejszyla, to tez bym chyba zaczela myslec czy wszystko ok. Zalezy tez ile trwa ten stan, bo to normalne, ze kazdy ma gorszy czas. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.