Temat: Czy wziąć Tabletkę po

Dziewczyny, 

Wczoraj podczas stosunku, sytuacja wymknęła się spod kontroli, nie użyliśmy prezerwatyw. Od pół roku mam bardzo nieregularne miesiączki, także ciężko jest określić dni płodne. 

Myślimy o "tabletce po". Jesteśmy ze sobą 3 lata, mamy po 25 lat i jak najbardziej wspólne plany na przyszłość, ale dopiero chwilkę temu skończyliśmy studia i zaczęliśmy pracować. Ciąża nie bylaby dla nas czymś niewyobrażalnym, ale dopiero zaczynamy pracować na swoje. Mam jednak kurczę takie moralne opory przed użyciem tabletki..

Dziewczyny czy któraś z Was była w podobnej sytuacji. Zdaję sobie sprawę że nie każda taka sytuacja nie kończy się ciąża, no.ale...

dialog z wami jest bez sensu, bo zaczynaja sie wyjazdy ateistow na wiare. A religia tez tworzy czyjes poglady. 

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

bedziesz sie czula jeszcze gorzej po wzieciu tabletki. Zawsze będzie cie przesladowalo to, ze byc moze zgladzilas dziecko. moze na chwilę uspokoisz swoje sumienie, ale to będzie w Tobie do końca życia. byc może nie jesteś w ciąży i nic tabletka nie zmieni, ale ty tego nie wiesz. jeśli zajdzesz w ciaze... To jakos sie to pouklada. Nie mieszkasz w Indiach, czy Korei pln.


Ty tak serio? ^^ jakie dziecko? :O to służy do zagęszczenia śluzu i uniemożliwienia zapłodnienia, doedukuj się zanim takie głupoty zaczniesz opowiadać... o.O

Nie chodzi o żaden pojazd tylko o konsekwencje jeśli już. Kościół naprawdę akceptuje tylko kalendarzyk i wierni którzy rzeczywiście stosują się do wszystkich zaleceń kościoła prezerwatyw nie stosują, Ja tego nie neguję/nie szydzę z tego. 

sadcat napisał(a):

dialog z wami jest bez sensu, bo zaczynaja sie wyjazdy ateistow na wiare. A religia tez tworzy czyjes poglady. 

po raz kolejny madrze powiedziane. 

P.S.  Ja pasuje z tej dyskusji, nie bede tez rozmawiac z osobami, ktore nazywaja mnie francuska egoistka, zacofana. W ogole mam to gleboko gdzies...co kto o mnie mysli :) Uzywanie personalnych epitetow, ocen, wyzwisk...swiadczy tylko o tym, ze przed rozmowca nie ma nic sensownego do powiedzenia. 

 Lubie rozmowy madre, a te z pogranicza glupoty....olewam (muzyka)



annamarta napisał(a):

Nie chodzi o żaden pojazd tylko o konsekwencje jeśli już. Kościół naprawdę akceptuje tylko kalendarzyk i wierni którzy rzeczywiście stosują się do wszystkich zaleceń kościoła prezerwatyw nie stosują, Ja tego nie neguję/nie szydzę z tego. 

Stosowalam kalendarzyk cale dorosle zycie (ale jestem zacofana) jednak nie uwazam prezerwatyw za cos zlego. Moje zdanie jest takie, ze jesli plemniki juz sie dostaly do pochwy i dalej (a mam odpowiedzialnego partnera) to nie mam prawa nic z tym zrobic. Ponosze konsekwencje swoich dzialan. I dobrze mi z tym. 

Oczywiscie osobie zgwalconej sama bym taka tabletke podala, co moze jest hipokryzja ale to inna sytuacja. 

chyba właśnie do mnie dotarło jak głupie jest radzenie się kogokolwiek (a tym bardziej obcych ludzi) w takiej kwestii. decyzja powinna być uzależniona od Twoich poglądów, a nie połowy Vitalianek:P

sadcat napisał(a):

annamarta napisał(a):

Nie chodzi o żaden pojazd tylko o konsekwencje jeśli już. Kościół naprawdę akceptuje tylko kalendarzyk i wierni którzy rzeczywiście stosują się do wszystkich zaleceń kościoła prezerwatyw nie stosują, Ja tego nie neguję/nie szydzę z tego. 
Stosowalam kalendarzyk cale dorosle zycie (ale jestem zacofana) jednak nie uwazam prezerwatyw za cos zlego. Moje zdanie jest takie, ze jesli plemniki juz sie dostaly do pochwy i dalej (a mam odpowiedzialnego partnera) to nie mam prawa nic z tym zrobic. Ponosze konsekwencje swoich dzialan. I dobrze mi z tym. Oczywiscie osobie zgwalconej sama bym taka tabletke podala, co moze jest hipokryzja ale to inna sytuacja. 

Napisałam już że z tego nie szydzę, każdy robi jak uważa. Nie wiem czemu się nastawiasz na szyderę z mojej strony. Przedstawiłam swoje zdanie że logicznie rzecz biorąc jeśli hormony, czy tabletka po jest zabawą w Boga to prezerwatywy też. Bardziej chodziło mi o to, że z nie pochwalanych środków wybrałaś akurat prezerwatywy bo widzisz tutaj jakąś różnicę odnośnie tej zabawy w Boga. Dla mnie żadna antykoncepcja nią nie jest, a contrario jeśli miałabym za nią uznać hormony, czy tabletkę po to i prezerwatywy konsekwentnie. Tyle.

Ja kiedyś wzięłam i do dziś mnie to męczy i bardzo tego żałuję. Teraz mam trójkę dzieci i bycie z nimi jest dla mnie najwspanialszą przygodą. Głowa do góry, będzie dobrze:) Bóg się o nas troszczy.

hiatuss napisał(a):

A ja znam kobiety, które nawet 2 lata po ciazy nie moga dojsc do ladu i skladu. Rozwalone hormony, nieregulany cykl, rozwalona cera, 3 wlosy na krzyz, nadwaga, rozciagnieta pochwa i nawracajace infekcje. Mozemy sie tak licytowac kto kogo zna i jakie mial skutki uboczne.  Kazdy wyrob medyczny moze niesc za soba skutki uboczne.

Oj, jestem 2,5 po porodzie i dopiero wychodzę na prosta

Pasek wagi

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Cyt Martanna:  Mieszkam w Wawie, lekarz który wypisze jest na telefon, czas załatwienia to jakieś 2 godz, współczuję kobietom mieszkającym w małych miejscowościach, nasza dobra ekhm zmiana wie co lepsze.A ty myslisz, ze poza Warszawa nie ma lekarzy tylko znachorzy jacys i nie oswieceni? Pewnie mieszka w Piasecznie czy Pruszkowie, a pisze z W-siawy ;))) No tak, jest Polska A, ale jest tez Polska B, hehe, co dla niektorych. 

Jednak mieszkając w mniejszej miejscowości dostęp jest utrudniony bo jest mniej lekarzy i nie każdy przepusze, nie każda apteka sprzeda. Można też nie mieć samochodu i nie mieć jak jeździć po to. W miastach jest komunikacja publiczna nawet w nocy i taksówki 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.