Temat: Prywatna wizyta u lekarza - faktura

No dla mnie by to nie było jasne. U mojego ginekologa (właściwie ginekolog-endokrynolog) cena wizyty jest podana już razem z USG. A spotkałam się w innych miejscach, że to jest rozbite osobno (osobno wizyta i osobno płatne badanie). Już nie pamiętam o co chodziło, ale jeszcze kiedyś tak miałam, że cena badania była wliczona w wizytę (i wtedy mnie nie informowali o kosztach, robili i tyle). Natomiast jak coś miało być dodatkowo płatne to zawsze mi mówili, że tak będzie. A nie, że ani me, ani be, a po dwóch tygodniach faktura. Dziwne to dla mnie wszystko, tak jakby chcieli Cię wrobić w badania u nich (żebyś nie mogła poszukać sobie tańszej opcji). 

Jezeli mozesz miec pretensje, to wylacznie do gabinetu, ktory nie poinformowal cie o wysokosci kosztow, a nie do lekarza, ktory moze nie wiedziec, czy gabinet, z ktorym wspolpracuje informuje, lub nie pacjentow o wysokosci cen swoich uslug. 

Nie zdarzylo mi sie, zebym za jakiekolwiek badanie placila dwa miesiace pozniej. Nigdy.

Ale tak mi sie nasunelo, ze skoro testy byly ze skierowaniem, to placowka, ktora Ci je wykonala probowala je wykonac na NFZ, a dopiero teraz doszli do tego, ze nie jestes ubezpieczona, wiec obciazaja Cie kosztami. Nie wiem czy dobrze mysle, bo tez nie mieszkam w Polsce i nie za bardzo sie orientuje w takich rzeczach. W kazdym razie idac do jakiegokolwiek lekarza/ na jakiekolwiek badania place od razu za wszystkie wykonane rzeczy (czemu ktos mialby mi zaufac, ze zaplace pozniej i dac mi w jakiejs formie kredyt na usluge?)

nie rozumiem jak to lekarz mialby nie wiedziec jakie sa koszty nadan na ktore pacjentke wysyla - jesli to sa prywatne i musi sama zaplacic. Jasne ze lekarz jest osoba ktora zlecajac powinna poinformowac ze to tyle i tyle kosztuje, wrecz ja musialam taka informacje dostalam na pismie i musialam podpisac. Wowczas dostawalam rachunek po dosyc dlugim czasie z laboratorium. To bylo w De. Natomiast w Pl bylo roznie ale zawsze bylo jasne ile co kosztuje - czesto tez na stronie nternetowej sa cenniki i jest jasno napisane co wloczone jest w piersza wizyte a za co osobno sie placi.

Dokładnie, ja również się nie spotkałam z takim przypadkiem. Aczkolwiek nie spotkałam się też z tym, żeby FV była wystawiana po badaniach. Jak robiłam badania prywatnie to płaciłam od razu po lub bezpośrednio przed badaniem. 

nie rozumiem tutaj jednak faktu, że faktura została wystawiona po 2 miesiącach od wykonanej usługi.

Jeżeli nie mieszkasz w PL to na jaki adres została wysłana faktura ?

Faktura jest wystawiana z reguły w przychodniach od ręki. Sama ostatnio miałam wizytę prywatną w gabinecie stomatologicznym gdzie brałam fakturę od ręki była wystawiona przy płatności.

Nie jestem pewna ale czy na wystawienie faktury za usługi nie ma odpowiedniego terminu ? Np. 7 dni ?

nie oszukali cię. miałam identyczną sytuację. poszłam z dzieckiem prywatnie do alergologa który zlecił mi zrobić panel alergiczny i dał skierowanie. poszłam z dzieckiem do pobrania z tym skierowaniem i chciałam zapłacić ale Pani w recepcji powiedziała że mam od nich skierowanie i ona nie może mnie za to skasować. wyniki wysłali do tego lekarza i dopiero przy ich odbiorze zapłaciłam. koszt taki sam. 196zł. 

To, że badania są płatne, jest dla mnie oczywiste. Wiele badań robiłam prywatnie i poza USG w sprawach kobiecych, wszystko było dodatkowo płatne. Ale zadziwia mnie fakt, że nie zostałaś wyraźnie o tym poinformowana. Nigdy mi się nie zdarzyło, żebym nie wiedziała o konieczności odpłatności i o kwocie przed badaniem. A trochę już różnych badań w laboratoriach robiłam.

warto sie poklocic. zadzwon i powiedz, ze nikt ci nie powiedzial o koniecznosci dodatkowej zaplaty za wykonane badania i bylo zadnego cennika w widocznym miejscu z ktorego by wynikalo, ze badania sa dodatkowo platne procz tego co zaplacilas. zobacz co powiedza, a jak nie usatysfakcjonuje cie to to dokladnie napisz to samo na pismie - zobaczysz co odpowiedza. w najgorszym wypadku zaplacisz odsetki. w najlepszym nie zaplacisz za usluge o ktorej dodatkowych kosztach jie zostalas poinformowana.