Temat: jak zachecic do seksu

Hej dziewczyny, mam problem, ponieważ nie wiem jak przekonac swojego faceta do seksu analnego. Dla mnie jest to wazne poniewaz orgazmy mam wtedy lepsze. Nie wiem jak zacząc i od ktorej strony go zachecac i w jaki sposob. Jakie Wy macie sposoby?

Wy się nadal dajecie nabierać na tematy nowych nicków z jednym postem i to zaraz takim "idiotycznym"? Żenada....

mines napisał(a):

Corinek napisał(a):

mines napisał(a):

jablkowa napisał(a):

nic na sile. btw. jestem zaskoczona, ze jakis facet moze tego nie chciec. ja zawsze trafiam na takich, ktorzy sa analolubni.
ja sie spotykalam z takimi 2 dla ktorych to bylo fu, ble i ogolem tematu nie ma, a opinie wyglosili przy okazji rozmowy o homoseksualistach. co ciekawe, obaj bardzo kiepscy w lozku, rzadko, krotko i slabo, bez polotu, ogolem tylko pozycja misjonarska bez gry wstepnej - taki obraz 
Poczułam się od razu kiepska w łóżku Bo ze mną ani anala, ani gry wstępnej, ani szczególnie długo.Więc takich facetów jak miałaś to ja bym chętnie przygarnęła. W zamian tego dostałam seksoholika z uwielbieniem do eksperymentów Zamienimy się?
 nie, ja juz mam seksoholika z uwielbieniem do eksperymentow ;D. tyle wygrac po takich jalowych poczatkach z innymi <3. ty sobie wyobraz, ze oni obaj byli obrzydzeni sluzem pochwowym, jakbym co najmniej kupe zrobila - wiec mysle ze wcale bys nie byla taka zadowolona z takiego towarzystwa  

Dobra, to już wolę żeby mój się męczył ze mną (smiech)

Pasek wagi

StrongSeba napisał(a):

Wy się nadal dajecie nabierać na tematy nowych nicków z jednym postem i to zaraz takim "idiotycznym"? Żenada....
na forum jest wymiana zdan z roznymi osobami, nie tylko z autorka posta, ktora sie zazwyczaj drugi raz nie odzywa - i w sumie nikogo to nie obchodzi. dzielimy sie naszymi doswiadczeniami, to rozwijajace. zenujace jest to, ze facet, na forum gdzie glownie siedza kobiety, wlazi na tematy o analu poczytac to co te kobiety mysla i jednoczesnie krytukuje ich zaangazowanie w dyskusje, choc sam bierze w tym udzial.

mines napisał(a):

ty sobie wyobraz, ze oni obaj byli obrzydzeni sluzem pochwowym, jakbym co najmniej kupe zrobila - wiec mysle ze wcale bys nie byla taka zadowolona z takiego towarzystwa  

a miało to związek ze byli zagorzalymi katolikami czy jakis specyficzny charakter faceta?

lena90krk napisał(a):

mines napisał(a):

ty sobie wyobraz, ze oni obaj byli obrzydzeni sluzem pochwowym, jakbym co najmniej kupe zrobila - wiec mysle ze wcale bys nie byla taka zadowolona z takiego towarzystwa  
a miało to związek ze byli zagorzalymi katolikami czy jakis specyficzny charakter faceta?
ojj, ewidentnie obaj skrzywieni, choc kazdy sprawial swietne wrazenie, tacy dobzi, poczciwi, inteligentni i spokojni ludzie. jeden tak naprawde to byl fanatyczny katolik z problemami z erekcja, nigdy nie doszedl, namietnie sie masturbowal i tylko to go podniecalo. drugi to manipulant i nalogowy klamca. przypisywal sobie cudze zaslugi, czyjes historie przedstawial tak jakby jemu sie przydazyly, lacznie z przytaczaniem cudzych przemyslen i uczuc jako swoich. mial duza potrzebe by dzielic sie wszystkim ze wszystkimi, wszystko robil na pokaz, kreowal sie na nadczlowieka i wszyscy to lykneli, razem ze mna.

mines napisał(a):

ojj, ewidentnie obaj skrzywieni, choc kazdy sprawial swietne wrazenie, tacy dobzi, poczciwi, inteligentni i spokojni ludzie. jeden tak naprawde to byl fanatyczny katolik z problemami z erekcja, nigdy nie doszedl, namietnie sie masturbowal i tylko to go podniecalo. drugi to manipulant i nalogowy klamca. przypisywal sobie cudze zaslugi, czyjes historie przedstawial tak jakby jemu sie przydazyly, lacznie z przytaczaniem cudzych przemyslen i uczuc jako swoich. mial duza potrzebe by dzielic sie wszystkim ze wszystkimi, wszystko robil na pokaz, kreowal sie na nadczlowieka i wszyscy to lykneli, razem ze mna.

po jakim czasie od poznania wyszlo ich prawdziwe ja? ile razy spotykalas sie w tygodniu

lena90krk napisał(a):

mines napisał(a):

ojj, ewidentnie obaj skrzywieni, choc kazdy sprawial swietne wrazenie, tacy dobzi, poczciwi, inteligentni i spokojni ludzie. jeden tak naprawde to byl fanatyczny katolik z problemami z erekcja, nigdy nie doszedl, namietnie sie masturbowal i tylko to go podniecalo. drugi to manipulant i nalogowy klamca. przypisywal sobie cudze zaslugi, czyjes historie przedstawial tak jakby jemu sie przydazyly, lacznie z przytaczaniem cudzych przemyslen i uczuc jako swoich. mial duza potrzebe by dzielic sie wszystkim ze wszystkimi, wszystko robil na pokaz, kreowal sie na nadczlowieka i wszyscy to lykneli, razem ze mna.
po jakim czasie od poznania wyszlo ich prawdziwe ja? ile razy spotykalas sie w tygodniu
z jednym i drugim codziennie.

ten pierwszy sie nie ukrywal, dosc szybko sam zaczal opowiadac co i jak, po jakichs 3 miesiacach - gdy mi zaufal i ie otworzyl. po prostu byl bardzo niedojrzalym mamisynkiem, skrzywionym przez dziwnie pojmowana przez niego religie.

ten drugi za to kryl sie dobrze, to taki chory czlowiek, ktory robil wode z mozgu i te problemy to byla kropla w morzu, ale o tym sie dowiedzialam duzo pozniej, gdzies po 2-2,5 roku - zaczelo sie od tego ze nasi wspolni znajomi zaczeli opowiadac mi jego przemyslenia i sytuacje z zycia, ktore byly MOIMI przemysleniami ktorymi sie z nim dzielilam i moimi zdarzeniami. chora sprawa, ale pomyslalam ze cos im sie pomylilo. tak, wszystkim na raz. watpliwosci nabralam dopiero wtedy, gdy zabral mnie do swoich znajomych i przy mnie opowiedzial im o tym o czym rozmawialismy chwile wczesniej w domu, przedstawiajac to jako jego mysli i pomysly, na ktore przed chwila wpadl. przerazona zaczelam byc za to gdy zaczal poznawac mnie ze znajomymi z dziecinstwa, ktorzy opowiadali nam sytuacje z ich zycia ktore razem przezyli i sie okazalo, ze eks przywlaszczyl sobie ich historie, twierdzac ze byl ta druga osoba, znajomym. wszystko co mi opowiedzial o sobie okazalo sie byc klamstwem. nic sie nie odezwalam i zaczelam sie pilnowac.

Hej a jak już jesteśmy przy tym jaki to facet jest w lozku i jak to się ma do charakteru  to dawno temu kiedy moje doświadczenia seksualne  były mniejsze spotykałam się z  chłopakiem o którym wiedziałam że mial  przede mną x lasek, no w każdym razie doświadczenie większe. Zanim wyladowalismy w lozku mieliśmy okazję pogadać o swoich zapatrwaniach  potrzebach i wszystkich lozkowych kwestiach. I właśnie w tych rozmowach on robił z siebie takiego mistrza ars amandi  ze i fantazja jest i zadowolenie  poprzedniczek.  No po gadce  to myślałam sobie ze wystarczy żeby mnie dotknął  a do razu dojdę.  A w praniu okazało  się ze ja z dużo  krótszą  historia lozkowa  jestem bardziej hmm  kreatywna. ( do właściwego stosunku nie doszło . Stety albo niestety) ale po grze wstępnej ktora uwielbiam i innej aktywnosci mogę powiedzieć  że byłam nieco rozczarowana. Do tego stopnia ze w pieszym odruchu pomyślałam że to ja przecież musze być beznadziejna. Jakoś nie wpadłam na to ze trafił mi się etotoman gawedziarz.Tak btw do anala miał to samo obrzydzone  stanowisko co koledzy z opowieści. 

pogadaj z partnerem 

Pasek wagi

a ja bym nie namawiała... seks to delikatna sprawa, jeśli on czegoś nie chce robić to uważam, że nie powinno się go zmuszać ani naciskać. Możesz mu powiedzieć, że to Ci się marzy, ale nie oczekuj od niego że zaciśnie zęby i będzie się kochał w sposób, na który nie ma ochoty

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.