- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 stycznia 2018, 15:07
Spowiadam się 2 razy w roku przed świętami, i mam problem z pewnym grzechem-masturbacją. Podobno aby spowiedź była ważna, to trzeba zerwać definitywnie z grzechem, ale ja nie potrafię, po pewnym czasie, "upadam" przychodzi taki czas że nie mogę wytrzymać i popełniam znowu ten czyn. Kolejna sprawa, spowiadałam się kilka razy u tego samego księdza, i przy ostatniej spowiedzi powiedział, że popełniam obrzydliwy czyn, i zadał mi wstydliwą pokutę, jak wrócę do tego grzechu. Chciałabym zapytać czy moja spowiedź jest ważna?
28 stycznia 2018, 21:29
Nie mam pojęcia o jakiej satysfakcji mowa ;) Koleżanka chciała wypowiedzi kogoś, kto wyznaje jej wiarę, więc poszukałam i zacytowałam, bo widocznie woli zapytać tutaj niż "wujka google", a swoją drogą sporo jest stron internetowych o tematyce katolickiej, aż się zdziwiłam. :PKsiadz, ktory doptywuje sie i rzada od osoby spowiadajacej sie szczegolow "gzrechu" jest sam grzesznikiem. On nie mial prawa nazywac masturbacji niecnym uczynkiem i wypytywac "jak , kiedy itd itpAlbo jestes trollem, albo spotykasz wyjatkowo bucowatych ksiezy.Moje dzieci jest jeszcze za male, ale gdy przyjdzie mi sie przyznac do grzechu, to wysmialabym za nazywanie tak normalnego odruchu - grzechem. Zaproponuje wieksza ilosc sportu, ktory ten poped zmniejsza, a nie jakies tam zajecia, jak bylo wyzej, ktore daja satysfakcje. O jakiej satysfakcji tutaj mowa? Ksieza nie powinni sie wypowiadac jak nie wiedza o co chodzi. Zimny prysznic i duuuzo sportu.
Nie chciałam pytać na typowo katolickim forum bo dużo jest tam fanatyków ze co powie ksiądz to święte a chciałam poznać obiektywne opinie
28 stycznia 2018, 22:04
tzn. nie chodzi mi o fora tylko strony prowadzone przez księży, na których znajdują się ich artykuły dotyczące konkretnego problemu ;) i nie piszę też, że to źle, że tu napisałaś. To wręcz moim zdaniem dość ciekawy temat - szczególnie gdy patrzę na niego z zupełnie innej perspektywy i poznaję Twój odwrócony o chyba 180 stopni punkt widzenia.Nie chciałam pytać na typowo katolickim forum bo dużo jest tam fanatyków ze co powie ksiądz to święte a chciałam poznać obiektywne opinieNie mam pojęcia o jakiej satysfakcji mowa ;) Koleżanka chciała wypowiedzi kogoś, kto wyznaje jej wiarę, więc poszukałam i zacytowałam, bo widocznie woli zapytać tutaj niż "wujka google", a swoją drogą sporo jest stron internetowych o tematyce katolickiej, aż się zdziwiłam. :PKsiadz, ktory doptywuje sie i rzada od osoby spowiadajacej sie szczegolow "gzrechu" jest sam grzesznikiem. On nie mial prawa nazywac masturbacji niecnym uczynkiem i wypytywac "jak , kiedy itd itpAlbo jestes trollem, albo spotykasz wyjatkowo bucowatych ksiezy.Moje dzieci jest jeszcze za male, ale gdy przyjdzie mi sie przyznac do grzechu, to wysmialabym za nazywanie tak normalnego odruchu - grzechem. Zaproponuje wieksza ilosc sportu, ktory ten poped zmniejsza, a nie jakies tam zajecia, jak bylo wyzej, ktore daja satysfakcje. O jakiej satysfakcji tutaj mowa? Ksieza nie powinni sie wypowiadac jak nie wiedza o co chodzi. Zimny prysznic i duuuzo sportu.
Wiesz, nie wiem czy masturbacja jest do końca taka zła ale na pewno nie jest taka dobra. Wystarczy wejść na fora i pełna t wątków jak onanizm zniszczył życie lub gdy chłopak woli porno i rękę od dziewczyny lub odwrotnie.
Mój problem jeszcze nie został rozwiązany, uważasz ze to duży przypal przyznać się rodzicom do tego?
28 stycznia 2018, 22:07
Dopisze jeszcze o dzisiejszej spowiedzi. Ksiądz uprzedził ze dopyta o szczegóły aby poznać wagę grzechy aby wiedzieć jak zwykle mną postąpić. Czy jest to nałóg czy potrzeba seksualna czy robie to dla satysfakcji seksualnej i stwierdził po poznaniu szczegółów ze to ostatnie.
28 stycznia 2018, 22:34
To zależy od wielu czynników - Twojej relacji z rodzicami, ich podejściu do religii i do seksu. Jakbym się miała przyznać do czegoś takiego moim rodzicom (według których seks nie istnieje) to chyba prędzej bym przeszła na protestantyzm jak to robili 100 lat temu jak im coś nie pasowało (taki żarcik ;)).Zależy też jak Ty do tego podchodzisz. Masturbacja to jednak czynność dość osobista, wstydliwa - jeżeli odczuwasz ją w sferze raczej silnie prywatnej, no to będzie Ci mega ciężko, ale wyłącznie z racji na Twoje podejście. Jeśli odbierasz to jako po prostu swoją słabość i się z nią nie identyfikujesz to na pewno będzie łatwiej, no ale do tego drugiego to raczej daleko w takiej kwestii.Wiesz, nie wiem czy masturbacja jest do końca taka zła ale na pewno nie jest taka dobra. Wystarczy wejść na fora i pełna t wątków jak onanizm zniszczył życie lub gdy chłopak woli porno i rękę od dziewczyny lub odwrotnie. Mój problem jeszcze nie został rozwiązany, uważasz ze to duży przypal przyznać się rodzicom do tego?tzn. nie chodzi mi o fora tylko strony prowadzone przez księży, na których znajdują się ich artykuły dotyczące konkretnego problemu ;) i nie piszę też, że to źle, że tu napisałaś. To wręcz moim zdaniem dość ciekawy temat - szczególnie gdy patrzę na niego z zupełnie innej perspektywy i poznaję Twój odwrócony o chyba 180 stopni punkt widzenia.Nie chciałam pytać na typowo katolickim forum bo dużo jest tam fanatyków ze co powie ksiądz to święte a chciałam poznać obiektywne opinieNie mam pojęcia o jakiej satysfakcji mowa ;) Koleżanka chciała wypowiedzi kogoś, kto wyznaje jej wiarę, więc poszukałam i zacytowałam, bo widocznie woli zapytać tutaj niż "wujka google", a swoją drogą sporo jest stron internetowych o tematyce katolickiej, aż się zdziwiłam. :PKsiadz, ktory doptywuje sie i rzada od osoby spowiadajacej sie szczegolow "gzrechu" jest sam grzesznikiem. On nie mial prawa nazywac masturbacji niecnym uczynkiem i wypytywac "jak , kiedy itd itpAlbo jestes trollem, albo spotykasz wyjatkowo bucowatych ksiezy.Moje dzieci jest jeszcze za male, ale gdy przyjdzie mi sie przyznac do grzechu, to wysmialabym za nazywanie tak normalnego odruchu - grzechem. Zaproponuje wieksza ilosc sportu, ktory ten poped zmniejsza, a nie jakies tam zajecia, jak bylo wyzej, ktore daja satysfakcje. O jakiej satysfakcji tutaj mowa? Ksieza nie powinni sie wypowiadac jak nie wiedza o co chodzi. Zimny prysznic i duuuzo sportu.
Rodzice są religijni ale rozmawiali ze mną o seksie ale o masturbacji nie. Tak jest mi ciężko to wyznać i nie wiem co zrobić. Księdzu wyznałam wiec sądzę że i im byłabym w stanie ale obawiam się ze potem będę się ich wstydzić ze oni wiedzą co robiłam
28 stycznia 2018, 23:53
co za fagas z tego ksiedza. ciekawa jestem czy on jest taki swiety i "czysty". zrobilas cos, zalujesz tego, postarasz sie wiecej tego nie robic i wystarczy. zal za grzechy i postanowienie poprawy -to chyba jest pokuta, nie? i chyba to juz zrobilas -zalujesz, postanowilas wiecej czynnosci nie powtarzac. a jak bedzie, to sie okaze. bladzenie jest rzecza ludzka. darowalabym sobie informowanie rodzicow. przypuszczam, ze oni pewnie rownie religijni jak Ty, a wiec moglaby to nie byc dla nich zbyt przyjemna wiadomosc. a ksiadz niech sobie ulzy, bo chyba troche sie zagalopowal. moze Ci zlecic jakas modlitwe, ale na pewno nie ujawnianie grzechow /sekretow przed rodzicami. prywatnosc nalezy sie kazdemu. a jesli ksiadz ma ochote ja naruszac, to niech najpierw opowie o swoich przygodach. zwierzylas mu sie (wiele osob przeciez nie mowi wszystkiego), a on cos takiego .. idz do innego ksiedza, wyspowiadaj mu sie i zobaczymy czy to samo Ci powie.
29 stycznia 2018, 12:22
Dopisze jeszcze o dzisiejszej spowiedzi. Ksiądz uprzedził ze dopyta o szczegóły aby poznać wagę grzechy aby wiedzieć jak zwykle mną postąpić. Czy jest to nałóg czy potrzeba seksualna czy robie to dla satysfakcji seksualnej i stwierdził po poznaniu szczegółów ze to ostatnie.
Ksiadz sie miesza w cos, co go nie powinno obchodzic. To jest rodzaj niezdrowej ekscytacji dopytywac sie o szczegoly intymnego zycia,k tore naleza wylacznie do ciebie.
Gdyby byl psychologiem lub psychoterapeuta i chicial ci pomoc, bo szukalabys w tym wzgledzie pomocy, to zrozumialabym pewne pytania. Inaczej jest to zwykla, podla inwiligacja. Motywem dlaczego sie ludzie masturbuja to jest zawsze zaspokojenie potrzeby. Potrzeby sa wedlug teorii dzialania ludzkiego jedyna mozliwa motywacja. Potrzeba bliskosci drugiej osoby - moze sie objawiac tym, ze sie ktos masturbuje, potrzeba doznania glebokiej przyjemnosci - rowniez itd. Nalog masturbacji - to masturbacja kilkanascie razy dziennie, kiedy nie mozna o niczym innym myslec. Ksiadz robi jakies analizy z sufitu zdjete i robi wode z mozgu wiernym.
On nie ma prawa z toba "postepowac", niech sie ograniczy do wysluchania grzechow i albo odpuszcza albo nie, a nie robi wywiad lekarski. Zenada. Olej buca.
Edytowany przez nobliwa 29 stycznia 2018, 12:25
29 stycznia 2018, 13:34
Oj, to powiedz rodzicom i miej to z głowy.
29 stycznia 2018, 14:43
Ksiadz sie miesza w cos, co go nie powinno obchodzic. To jest rodzaj niezdrowej ekscytacji dopytywac sie o szczegoly intymnego zycia,k tore naleza wylacznie do ciebie.Gdyby byl psychologiem lub psychoterapeuta i chicial ci pomoc, bo szukalabys w tym wzgledzie pomocy, to zrozumialabym pewne pytania. Inaczej jest to zwykla, podla inwiligacja. Motywem dlaczego sie ludzie masturbuja to jest zawsze zaspokojenie potrzeby. Potrzeby sa wedlug teorii dzialania ludzkiego jedyna mozliwa motywacja. Potrzeba bliskosci drugiej osoby - moze sie objawiac tym, ze sie ktos masturbuje, potrzeba doznania glebokiej przyjemnosci - rowniez itd. Nalog masturbacji - to masturbacja kilkanascie razy dziennie, kiedy nie mozna o niczym innym myslec. Ksiadz robi jakies analizy z sufitu zdjete i robi wode z mozgu wiernym.On nie ma prawa z toba "postepowac", niech sie ograniczy do wysluchania grzechow i albo odpuszcza albo nie, a nie robi wywiad lekarski. Zenada. Olej buca.Dopisze jeszcze o dzisiejszej spowiedzi. Ksiądz uprzedził ze dopyta o szczegóły aby poznać wagę grzechy aby wiedzieć jak zwykle mną postąpić. Czy jest to nałóg czy potrzeba seksualna czy robie to dla satysfakcji seksualnej i stwierdził po poznaniu szczegółów ze to ostatnie.
Nie zgodzę się z tobą. Może zacznijmy od masturbacji. Normalny zdrowy człowiek, nie musi tego robić. Zdrowy człowiek odczuwa silne napięcie seksualne, po podnieceniu się. Podniecić się możemy, pornografią, nieczystymi myślami, czytaniem erotycznych opowiadań, czy obcowaniem z drugą osobą-singli to ostatnie nie dotyczy. Wystarczy nie podniecać się, co zresztą, jest grzechem-porno, nieczyste myśli etc, i nie będzie podniecenia czyli nie pojawi się wysokie napięcie seksualne=masturbacja/redukcja napięcia nie będzie potrzebne. Oto chodzi kościołowi, a nawet jak ktoś jest niewierzący, to porno, brudne fantazje wcale nie są ok, bo potrafią wypaczać dorosłych a co dopiero nastolatka, i nie na daremno są 0d 18+ aby ktoś już dojrzały mógł decydować sam, czy chce sobie niszczyć psychikę, np pornografią.
Gdy pomimo braku podniecania się, występuje silne napięcie seksualne, to jest to spowodowane tylko nałogiem. Przyzwyczajeniem organizmu, i organizm domaga się, tylko skąd to się wzięło? A no, od robienia sobie przyjemności w nadmiarze, taki nastolatek nie musi, a robi bo to przyjemne, oczywiście okazjonalnie-raz czy dwa na miesiąc nie zaszkodzi i nie uzależni, tylko problem się zaczyna gdy nastolatek robi sobie taką przyjemnośc kilka razy 2-3 w tygodniu, a nawet częściej, i potem nawet jak chce przestać to już nie może, bo się uzależnia. Takie uzależnienie przez kolorowe czasopisma nazywane są błędnie potrzebami. Z jednej strony taka osoba uzależniona jest sama sobie winna bo nikt nie rodzic się uzaleznionym od czegokolwiek, ale z drugiej strony, nie jest właściwe tkwienie w uzależnieniu ale uwolnienie się z niego, a z każdego uzależnienia można się wyzwolić. Z nałogu masturbacji wcale nie jest trudno się uwolnić. Wystarczy poczytać o modzie w USA-nofap. Pierwsze i najważniejsze zero podniecania się, bez porno i fantazji, po drugie, uzalezniony organizm nawet bez podniecania się będzie domagał się-orgazmu, tylko to domaganie nie trwa długo, około 30 dni/kilka tygodniu, i organizm zapomina o nałogu, i można żyć bez masturbacji-kto przeszedł taki odwyk nofap, to opisywał ze po 30 dniach nie chciało się.
Ksiądz w ocenie sytuacji grzechu może dopytać o szczegóły, aby w przypadku grzechu autorki, ocenić winę moralną, czy ktoś już jest uzależniony czy grzeszy bo lubi, osoba uzależniona nawet gdy popełnia ten grzech może iść do komunii, bez spowiedzi, więc ma to znaczenie.
Masturbacja to wynaturzenie seksualności, i może prowadzić do wiele złego, nawyków, uzależnień, osoba która pozbywa się całkowicie swojego napięcia, może również nie mieć chcęci na szukanie drugiej osoby do zwiazku. Oczywiście, "zrobienie sobie dobrze" raz na jakiś czas no raz na miesiąc ot tak dla przyjemności, czy dla poznania swojego ciała, reakcji, to nic złego, i noc złego się nie stanie, aczkolwiek nawet z tego trzeba się spowiadać, ale kto poprzestaje na okazjonalnym razie jeśli już zacznie? Zazwyczaj ''pozwolić'' młodzieży uznać że fajne zdrowe i normalne, to zaczynają robić to na okrągło, co najmniej kilka razy w tygodniu a niektórzy codziennie-raz czy dwa-, a potem nawet jeśli chcą to nie moga przestać-uzależnienie, potem nawyki- u chłopców dłoń ciasniejsza niż dziewczyna i problemy w seksie, u dziewczyn zbyt silna stymulacja łechtaczki dłonia, prysznicem wibratorem, a potem brak satysfakcji z chłopakiem bo on nie zrobi tak mocno. Rodzi się sama patologia. I nie zapominajmy jeszcze o jednym, nadmiar nasienia, napięć są usuwane naturalnie u chłopców poprzez polucje, organizm sam doprowadzi się do orgazmu tak często jak będzie tego potrzebował, dziewczyny równiez miewają orgazm nocny.
29 stycznia 2018, 19:14
Troll, A wez sie -)
Edytowany przez 29 stycznia 2018, 19:17