- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lutego 2018, 11:52
Witam, piszę ten temat ponieważ brakuje mi już pomysłów. Zacznę od początku, poznałem swoją obecną partnerkę ponad pół roku temu. Szybko doszło między nami do zbliżenia, i zaczęło się najlepsze życie seksualne jakie kiedykolwiek miałem. Kochaliśmy się codziennie, czasem po kilka razy, nigdy wcześniej nie czułem takiego dopasowania. Dodatkowo zaskakiwałem sam siebie - wcześniej nie umiałem wytrzymywać tak długo i bardzo mnie to cieszyło, że mogę dać przyjemność partnerce. Jakoś miesiąc temu coś zaczęło się zmieniać.. Dochodzę coraz szybciej, nie potrafię już się kochać tak długo, oraz np. dwa razy w krótkim czasie. Nie wiem co się dzieje, im więcej o tym myślę tym jest gorzej. Nie zmieniałem nic w swojej diecie, moją partnerkę bardzo kocham. Zmiany nastąpiły z dnia na dzień, i od tego czasu już nie potrafię wrócić do poprzedniej formy, próbowałem o tym nie myśleć - bez skutku. Od zawsze starałem się ćwiczyć mięśnie kegla, ale dopiero z tą partnerką czułem efekty, a nagle nawet to przepadło. Wreszcie doświadczałem satysfakcji seksualnej, a teraz ciężko wrócić do tego wstydliwego problemu z przedwczesnym wytryskiem, gdy się już zakosztowało jego braku. Proszę, pomóżcie znaleść przyczynę tych nagłych zmian. Pozdrawiam, K. 26lat
12 lutego 2018, 13:57
Poczytaj sobie Sztukę Kochania Wisłockiej, ona tam rozpatruje tego typu tematy. Ja niestety nie przeczytałam całej książki, ale tyle, ile zaczęłam, to naprawdę mogę polecić, a książka też jest dosyć łatwo dostępna :)
12 lutego 2018, 15:13
A jaki jest Twoje podejście do gadżetów erotycznych?
Może kup sobie pierścień na penisa, trochę spowolni ejakulacje, no i jak czujesz że niedługo strzelasz, to przerwij penetracjie na chwilę i np tylko się popiescie, zmieniajcie pozycje.
Ja zdecydujesz się na pierścień to pamiętaj, że on ma uciskac ale nie ściskać do martwicy.
12 lutego 2018, 19:25
Nic się nie dzieje... ;) przecież to normalne że w większość związków po pewnym czasie mija ten pierwszy "obłęd" i zaczyna się wszystko normalizować-czyli wracać do stanu właściwego dla danego organizmu. Czy naprawdę dobry seks to ten co potrzebuje pół godziny penetracji? Może zamiast zastanawiać się nad tym co by tu wziąć żeby do oporu jechać zapytaj partnerkę czy aby na pewno zawsze tego oczekuje? bo możesz się zdziwić jeśli szczerze odpowie :)) W pewnym momencie można już być zmęczonym taka orką jak na pornosie... A jeśli partnerka potrzebuje pół godziny żeby doznać orgazmu to warto się zastanowić czy aby na pewno jest to satysfakcjonujący sposób pobudzania i gry wstępnej.. Ważne żeby wszystkim było przyjemnie a nie ile czasu z zegarkiem w ręku trwa sam stosunek..
13 lutego 2018, 00:41
Rozumiem Liandra co chcesz przekazać, ale to nie tak. Nam było naprawdę bosko, a nagle coś się zmieniło z mojej strony i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Ta myśl, że kiedyś mogłem nad sobą zapanować, a teraz... Przecież powinno być odwrotnie, na początku znajomości podniecenie było większe i bałem się, że nie wyjdzie, a tu taka niespodzianka.. Ktoś może doświadczyl podobnych zmian?? @XXKilo pierścienia próbowałem jednokrotnie, ale była wtopa, sprawdzę jeszcze raz, dzięki. Pozdrawiam