Temat: faceci chca mnie tylko do łóżka:-(

Jestem odważna dziewczyną, ładna blondynka  kobiecych kształtach, pewną siebie na brak powodzenia nie narzekam...Tak przynajmniej mówią inni...w głębi duszy jednak jestem bardzo samotna. Nie umiem sie do nikogo zbliżyc..Wiem ze człowiek jest na tyle szczęśliwy na ile chce wiec próbuje poznać kogos. Robię to różnymi sposobami, ostatnio nawet przez internet. Wielu tam ludzi a zadnego człowieka... Co kogoś poznam to mam zaproponowany seks. I to dość otwarcie. Nie chodze ubrana wyzywająco...ani nie zachęcam... a mimo to mężczyznom dość łatwo przychodzi zaproszenie mnie do siebie, na wyjazd itd...:-( Może ja to robie żle? Może zachęcam nieświadomie? I to nie tylko mezczyzni z którymi umawiam się na randki..ale tez inni z którymi pracuje...spotykam na ulicy..sąsiedzi, faceci w tramwaju..na siłowni na która chodza sami mezczyzni... Dziś nawet w szkole wykładowca kiedy powiedziałam ze ide się opalać bo jest ładna pogoda odpowiedział z błyskiem w oku i dwuznacznym usmiechem " to musi znaleźć pani kogos kto pani plecy nasmaruje"...Kurde nie wiem ale często mnie mezczyzni tak "podgadują"...nawet Ci co mnie prawie nie znają...a jak trochę poznają to ciagna do łozka. Nie zauważyłam żeby miały tak moje koleżanki...może ja prowokuje? Miala z was tak któraś z vitalijek? Ja nie jestem tylko obiektem seksualnym a tak się czasami czuję:-(

nainenz napisał(a):

ja się jaram za to blondynami :D

Ja kiedyś tak miałam, teraz mi zupełnie przeszlo. Podobają mi się ciemnowłose, najlepiej o południowym typie urody.

tennickjuzistnieje napisał(a):

nainenz napisał(a):

ja się jaram za to blondynami :D
Ja kiedyś tak miałam, teraz mi zupełnie przeszlo. Podobają mi się ciemnowłose, najlepiej z południowym typem urody.
zawsze chyba kręci to czego się nie ma. 

Kolor włosów nie ma tu nic do rzeczy. Mam ciemne włosy i co? I ostatnio kolega z pracy do mnie z tekstem, że zerżnąłby mnie. Inny kiedy powiedziałam, że wypróbuję pój rower i może się okazać, że siodełko niewygodne stwierdził, że taką kobietę jak ja to doooopa może boleć od czegoś innego niż rower. 

A dodam, że milutka to ja nie jestem. 

W końcu człowiek się do tego przyzwyczaja i zupełnie przestaje zwracać na to uwagę. Aż jutro poobserwuję siebie i zachowanie innych. 

Pasek wagi

Irbiss napisał(a):

Kolor włosów nie ma tu nic do rzeczy. Mam ciemne włosy i co? I ostatnio kolega z pracy do mnie z tekstem, że zerżnąłby mnie. Inny kiedy powiedziałam, że wypróbuję pój rower i może się okazać, że siodełko niewygodne stwierdził, że taką kobietę jak ja to doooopa może boleć od czegoś innego niż rower. A dodam, że milutka to ja nie jestem. W końcu człowiek się do tego przyzwyczaja i zupełnie przestaje zwracać na to uwagę. Aż jutro poobserwuję siebie i zachowanie innych. 

Może po prostu jakiś dziwnych kumpli macie :D Ja wprost to takie propozycje slyszalam jedynie na imprezach i przez neta.

a ja bym ci radziła być sobą, skoro jesteś miła to nie próbuj być na siłę suką bo moim zdaniem nie tędy droga. Tylko że pomiędzy słodkim przyzwoleniem a suką jest jeszcze asertywność i to jest słowo klucz. Nie pozwól sobie rzucać tekstów, które Cie obrażają. Tak po prostu, nie musi być po chamksku, wystarczy że powiesz koledze ze chyba sie zagalopował i tyle. Bez tłumaczenia się. Potem zmienisz temat i bedziesz normalna, nie obrażona i moim zdaniem powinno zadziałać. Po prostu rób w zgodzie ze sobą - jak coś Cie obraża, masz prawo się obrazić. Jak coś Cie smieszy choc uwazasz że jest nie do końca na miejscu, powiedz. Moim zdaniem to lepsze niż udawanie i gubienie się w tym jaka 'powinnaś' być ;)

tennickjuzistnieje napisał(a):

Irbiss napisał(a):

Kolor włosów nie ma tu nic do rzeczy. Mam ciemne włosy i co? I ostatnio kolega z pracy do mnie z tekstem, że zerżnąłby mnie. Inny kiedy powiedziałam, że wypróbuję pój rower i może się okazać, że siodełko niewygodne stwierdził, że taką kobietę jak ja to doooopa może boleć od czegoś innego niż rower. A dodam, że milutka to ja nie jestem. W końcu człowiek się do tego przyzwyczaja i zupełnie przestaje zwracać na to uwagę. Aż jutro poobserwuję siebie i zachowanie innych. 
Może po prostu jakiś dziwnych kumpli macie  Ja wprost to takie propozycje slyszalam jedynie na imprezach i przez neta.

Też już się nad tym zastanawiałam, ale machnęłam na to ręką. Dopóki nie próbują tego swojego gadania wprowadzać w czyny to tylko mruknę coś w stylu erotoman gawędziarz i robię swoje.

Pasek wagi

Ha, mam to samo, i nawet nie jestem blondynką. Każdy facet, którego gdzieś chwilowo poznaję, rozbiera mnie wzrokiem. Jeden starał się półtora roku i jedyne, na co mu pozwoliłam, to pocałunki i zrobienie MI przyjemności. Frajerom i napaleńcom mówię 'nie'.

Piosenka Kaliny Jędrusik mi się przypomniała...


(...)

Lecz gdy ofiarę 
mą trawię żarem-to cierpieć muszę
że ja me ciało tak opętało
choć oprócz ciała mam przecież i duszę! 
Lecz we mnie ten seks, 
Jak chwast ją zagłusza. 
Nikt nie wie, że jest 
Pod seksem i dusza. 
Więc o takim wciąż marzę, co całość ogarnie 
I duszy latarnie 
Ze zmysłów wygarnie. 
Takiemu ja oddam wśród łez 
I duszę, i seks! I duszę i seks!

Pasek wagi

Już to tu padło - nie musisz być wyniosła, obrażona, zimna czy sukowata (co by to nie znaczyło:-). Po prostu reaguj adekwatnie do swoich odczuć. Bądź prawdziwa - jeżeli jakiś tekst cię uraził, okaż to. Jeżeli facet wypala z czymś takim, to na Twojej twarzy powinno być widać zdziwienie (Do mnie, z czymś takim ?), skrzywienie/niechęć (bo Ci to przeszkadza), etc. Tylko pomyśl, czy na jakimś głębszym poziomie te zaczepki nie są Ci potrzebne, żeby potwierdzić swoją wartość? A może sama nie do końca doceniasz swoje inne zalety ? Może nie całkiem wierzysz, że jesteś równie mądra, silna czy zdolna jak ładna ? Być może podświadomie każesz się widzieć jako "ładniutka i seksowna". Zastanawiam się, dlaczego wykladowcy mówisz o tym, że idziesz się opalać? Nie oceniam ani nie zarzucam Ci hipokryzji. Po prostu bardzo często dziewczyny o niskim poczuciu własnej atrakcyjności chowają się za wizerunkiem intelektualistki, babo-chłopa albo "równego" kumpla. W drugą stronę to  też działa - maska "słodkiej blondynki", pod którą kryje się silna, inteligentna kobieta, ale nieco niepewna własnej siły i inteligencji.

a mi się wydaje, że to w dużej mierze wina poszczególnych dziewczyn. nie wiem jak jest w sytuacjach osób, które się tutaj wypowiadają, bo nie uczestniczyłam w tych rozmowach, żeby móc oceniać. jednak nie raz spotkałam się z tak prowokacyjnym zachowaniem, że rozmowa sama schodziła na takie tematy i wychodziły z tego różne podteksty... poza tym  nie od dziś wiadomo, że istnieją faceci, którzy ślinią się na widok każdej i wcale się z tym nie kryją. zawsze znajdzie się laska, która sobie to do serca weźmie i wyobraża o sobie bóg wie co.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.