Temat: poniżona przez byłego faceta

hej, chciałabym usłyszeć co o tym myślicie. ;)

niedawno zostawił mnie facet. byliśmy ze sobą ponad 2 miesiące, krótko, ale zdążyłam się cholernie zaangażować przez ten czas. wielkie deklaracje z jego strony, ogólnie wszystko super, ja zakochana. zdarzały się sprzeczki, ale krótkie, nigdy nie mieliśmy 'cichych dni' czy coś. na dzień przed zerwaniem zaczął coś przebąkiwać, że się psuje między nami, że coś tam. zapytałam dlaczego odparł, że kiedyś byłam inna, bardziej wyrozumiała. przytoczył tutaj, że np na początku naszego związku byłam bardziej tolerancyjna dla jego picia, a teraz nie. no kurde, nie miałam nic przeciwko żeby sobie wyskoczył na dwa piwa czy coś. ale jednym razem przesadził i nie miałam z nim kontaktu przez cały następny dzień. to było jakoś na 10 dni przed końcem związku. ok, przeprosił mnie za to i sytuacja się nie powtórzyła. ja jestem dość nadopiekuńcza i mocno mu się za to ode mnie oberwało, jednak koniec końców wszystko wróciło do normy. 

no i podczas tej rozmowy przed zerwaniem mówił, że nie wyobraża sobie całować innej dziewczyny itp, że mu zależy, że chce dać nam czas. ja się cieszyłam i nie mogłam się doczekać następnej randki. spotkaliśmy się na drugi dzień, powiedział, że to nie ma sensu i odszedł. dał nam czas - jeden dzień? żałosne. mówił, że jestem wspaniałą dziewczyną, ale on nie czuje tego co kiedyś, ble, ble, ble... ok, zaakceptowałam. ale powiedziałam, że zachował się żałośnie i niech nie kłamie w żywe oczy że mu zależy. on przyznał, że jest dupkiem, że źle się zachował, ale musiał i że chce byśmy byli przyjaciółmi (taaa...). ja na niego ostro najechałam, nerwy, same rozumiecie.

jestem głupia, więc zdarzało mi się do niego pisać po zerwaniu, bo zależało mi na nim, mimo, że czułam się bardzo skrzywdzona. kilka dni po zerwaniu to już zupełnie inny człowiek. gada od niechcenia, mówi, że ma dość moich pretensji. a ja pytam, chyba mam powód do pretensji, w końcu sam tak twierdził? zaczęłam temat picia, czy to może dlatego odszedł? nie był alkoholikiem żeby było jasne, tamta sytuacja była jednorazowa. a on jak o tym przeczytał to "nie mamy już chyba o czym gadać, papa". ubliżyłam mu wtedy od frajerów i dupków. odegrał się - powiedział, że jedyne co sobą reprezentuje to cycki i dupa, a był ze mną z nudów, dla jaj. rozpłakałam się przed komputerem.

myślicie że ten jego tekst był po to żeby się odegrać i on tak nie myśli czy serio byłam zabawką? opcja z wykorzystaniem odpada, bo nie uprawiałam z nim seksu.

Sorry, ale sama się o to prosiłaś ubliżając mu. 

ten tekst był raczej po to żebyś dała mu spokój. I to nie on Cię poniża tylko Ty sama to robisz narzucając mu się. Zapomnij i nie odzywaj się już do niego 

Pasek wagi

sylwiafit91 napisał(a):

Sorry, ale sama się o to prosiłaś ubliżając mu. 
o właśnie, swoją drogą ciekawe jest to, że ludzie uważają że mogą ubliżać naokoło a jak ktoś się odgryzie to wielki szok i "jak tak można" 

Pasek wagi

dziewczyny...

ok, nie powinnam mu cisnąć. ale to on mnie skrzywdził. poza tym nie porównujmy głupiego wyzwiska do czegoś takiego. po co mówił "kocham cię"? żeby zaliczyć? po co mi mieszał w głowie?

no powiedzcie.

Sama się prosiłaś i nie zwalaj winy na niego. Na początku było zauroczenie, ale po dwóch miesiącach się skończyło i tyle. 

żaden facet z klasą nie bawiłby się tak dziewczyną.

Żadna kobieta z klasą nie wydzwaniałaby do byłego i go nie wyzywała. 

szczerze mowiac brzmisz jak klasyczna psycho-dziewczyna, z ktorej wszyscy znajomi chlopaka nasmiewaja sie za plecami ;-P Wybacz szczerosc, ale jesli nie jestes meeeeega ladna i atrakcyjna, lub twoj chlopak nie jest ogromnym desperatem to nie wiem jaki cudem wytrzymal cale 2 miesiace. I co to znaczy, ze ''pozwalalas mu'' wychodzic? Jestes jego mama? ile masz lat? bo ja mam 19 i w moim odczuciu ty masz max 15 ;D poza tym 2 miesiace to jest nic, 90% zwiazkow rozpada sie po 3-4 i nikt nie robi z tego dramatow, to przeciez taki jakby okres poznawczo-probny... on najwyrazniej ciebie poznal wystarczajaco w 2 miesiace :D

mam 18 lat. to nie kwestia pozwalania. poza tym kochałam go taki jaki był, nawet ten wyskok z piciem nic nie zmienił. ja wiem, że byliśmy krótko, ale po co mi tyle naobiecywał...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.