- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 lipca 2015, 17:08
Obracam się w męskim towarzystwie. Jestem pewna że faceci czują się przy mnie bardzo swobodnie. Podobam sie im jako kobieta - próbują ze mną flirtować- widzę ten charakterystyczny błysk w oku, komplementują mnie. Wiem też że uważają mnie za wartościową i mądrą dziewczynę. Ale na słowach się kończy. Żaden nie próbuje mnie zaprosić na randkę. Już zaczynam myśleć że coś ze mną jest nie tak. Z drugiej strony nie odstawiam też żadnych fochów, nie zgrywam księżniczki, można ze mną normalnie porozmawiać. I może tu leży problem? Może jestem za bardzo wyluzowana i swojska- nie trzeba sie starac by zyskać moją sympatię (chociaż jeżeli ktoś przekroczy granicę, potrafię go usadzić). Wiem że mnie nie znacie, ale byłabym wdzięczna za jakieś wskazówki :D
31 lipca 2015, 17:11
Trudno powiedzieć. Ja zawsze byłam typem "kumpeli", typowa ekstrawertyczka zresztą i nie miałam podobnych komplikacji. Niestety powodów może być wiele łącznie z tym, że jesteś atrakcyjna i boją się dostać ewentualnego kosza (ponoć taki tok rozumowania nie jest rzadkością). ;D
31 lipca 2015, 17:16
A ja myślę, że większość z nich chciałoby Cię zaciągnąć do łóżka ale w pewnym momencie widzą, że nie jesteś z tych i nie widzą sensu w zapraszaniu Cię na randkę :p
31 lipca 2015, 17:44
No może czasami bywam zołzą. Jestem połączeniem bardzo kobiecego wyglądu i czasami szorstkiego męskiego sposobu bycia. Z tego co kiedyś mówiła mi przyjaciółka wynika,że wyglądam na mega pewną siebie osobę.Mimo to dużo osób mi mówi że jestem ciepłą osobą i lubi ze mną przebywac.(bardzo to miłe, ale wprawia mnie to w osłupienie) Greengreen ja o tym wiem
Tylko zastanawia mnie czemu żaden facet mimo że ogromnie mnie lubi, a nawet pożada, nawet nie próbuje stworzyć ze mną relacji...
31 lipca 2015, 18:09
No może czasami bywam zołzą. Jestem połączeniem bardzo kobiecego wyglądu i czasami szorstkiego męskiego sposobu bycia. Z tego co kiedyś mówiła mi przyjaciółka wynika,że wyglądam na mega pewną siebie osobę.Mimo to dużo osób mi mówi że jestem ciepłą osobą i lubi ze mną przebywac.(bardzo to miłe, ale wprawia mnie to w osłupienie) Greengreen ja o tym wiem Tylko zastanawia mnie czemu żaden facet mimo że ogromnie mnie lubi, a nawet pożada, nawet nie próbuje stworzyć ze mną relacji...
31 lipca 2015, 18:38
21...Zdaję sobie z tego sprawę, że facet jeśli zechce to potrafi. Ale mam dziwne wrażenie, ze faceci w moim otoczeniu sa strasznie zmienni, rozkapryszeni, przy tym mają wymagania z kosmosu. Jeżeli z kimś sie nawet spotkają to zaraz cos im nie pasuje. Mój przyjaciel mimo, że spotyka się z dziewczyną juz od kilku miesięcy, bezczelnie mnie podrywa, wypowiada się o niej z lekceważeniem- tak się nie postępuje.
1 sierpnia 2015, 08:15
a moze nie chca cie tracic jako kumpeli? wiadomo ze o fajna kumpele duzo trudniej niz o dziewczyne, w tym wieku sie szaleje i bzyka co popadnie wiec to tez moze byc przyczyna. Albo skoro masz meski sposob zachowania po prostu wola delikatniejsze kobiety. Wiesz faceci kategoryzuja dziewczyny moze nie podpadasz pod 'dziewczyne do zwiazku'. Nie przejmuj sie ja tez tak mialam potem zmienilam troche podejscie (sporo imprezowalam) i jak sie troche uspokoilam to zaraz znalazlam chlopaka. Taki wiek szalej dziewczyno! ;-)
1 sierpnia 2015, 14:28
ja sie juz nie raz z tym spotkalam, ze faceci niestety tchorzliwi sa i czekaja na pierwszy krok. wiec jak ci sie ktorys podoba to musisz mu to jakos lopatologicznie dac do zrozumienia, bo sami na to nie wpadaja. jest jeszcze ten typ latwych lasek, co to doslownie kazdym porem skory emanuja jakie sa naiwne, z tym typem wiekszosc facetow nie maproblemu, bo chyba im glupsza panna tym silniejszym i pewniejszym czuje sie facet. nie mowie tu o zwiazkach tylko wstepnych rytualach podrywu.